Czy jest szansa na kontynuację "The Americans"? Matthew Rhys zdradza, jakie pojawiły się pomysły
Agata Jarzębowska
15 marca 2023, 13:02
"The Americans" (Fot. FX)
Powstanie kontynuacja "The Americans"? Dawna gwiazda serialu Matthew Rhys sugeruje, że coś takiego może powstać. Jak widziałby kontynuację serialu?
Powstanie kontynuacja "The Americans"? Dawna gwiazda serialu Matthew Rhys sugeruje, że coś takiego może powstać. Jak widziałby kontynuację serialu?
Zakończony w 2018 roku serial "The Americans" wielokrotnie lądował na listach najlepszych seriali, tuż obok "The Wire", "Mad Men" czy "Breaking Bad". Finał "The Americans" część widzów zachwycił, część rozczarował, pozostawił jednak pewne niedopowiedzenie. A dawna gwiazda, Matthew Rhys sugeruje, że można by to wykorzystać i nakręcić kontynuację.
The Americans – czy powstanie kontynuacja serialu?
Matthew Rhys, którego możemy obecnie oglądać w 2. sezonie "Perry'ego Masona", w wywiadzie dla "The Rich Eisen Show" wyjawił, że za niedługo cała ekipa spotka się, by uczcić dziesięciolecie powstania serialu. I kto wie, może doczekamy się kontynuacji?
— To dość zabawne, bo zebraliśmy całą naszą ekipę, w tym też część odpowiedzialną za scenariusze, i wkrótce wszyscy jemy razem kolację. Ponieważ świętujemy dziesięciolecie. I żartujemy, że zrobimy dwugodzinny odcinek specjalny, w którym wszystko domykamy lub powracamy, żeby zobaczyć, jak oni sobie radzą po upływie dziesięciu lat. Jestem zdecydowanie za, ponieważ jak ostateczne [zakończenie] to nie było, jest też niesamowicie otwarte, bo oni porzucili dzieci. Musieli, wiesz, pojechać do Moskwy. Zupełnie nie masz pojęcia, co się wydarzy.
Jak przypomniał Rhys, para szpiegów KGB z "The Americans" musiała na końcu uciekać do Moskwy, by tam rozpocząć nowe życie. Część widzów uznała to zakończenie za zbyt szczęśliwe (w końcu bohaterowie dostali drugą szansę), a część za odpowiednie – Elizabeth (Keri Russell) i Philip musieli przecież zostawić za sobą całą swoją rodzinę, nie wiedząc, czy kiedykolwiek jeszcze zobaczą swoje dzieci.
Tylko czy faktycznie jest co kontynuować? W 2020 roku Matthew Rhys uważał, że bohaterów nic dobrego w życiu już nie spotkało i całkowicie się stoczyli.
— Siedzą w jakimś mieszkanku w Moskwie i się kłócą. Albo idą ulicą i widzą Marthę. Myślę, że oboje zostali alkoholikami i zaczęli sprzeczać się o wszystkie misje, które im nie wyszły i czemu nie wyszły, i czyja to była wina, bo nie mają nic lepszego do roboty. A potem Elizabeth zarzuca Philipowi, że ciągle kocha Marthę. A on: "Nie! Nie kocham jej, nigdy jej nie kochałem". I Philip zawsze chce mówić po angielsku, a Elizabeth wrzeszczy: "Mów po rosyjsku!".
Być może odpowiedzią byłoby odstawienie na bok historii Elizabeth i Philipa, a w zamian skoncentrowanie się na ich dzieciach, szczególnie na córce, lub jak sugeruje Screen Rant, stworzenie alternatywnej historii świata, w której bohaterowie ponownie mieliby odegrać jakąś rolę.
Na pewno bezpiecznym – i jakże sentymentalnym! – byłby po prostu odcinek specjalny, w stylu "Przyjaciół" czy "Harry'ego Pottera", gdzie moglibyśmy poznać smaczki zza kulis i wspólnie z obsadą świętować dziesięciolecie serialu.