Aktor z "Gry o tron" przyznał, że ilość seksu w serialu go odrzucała. "Z ich perspektywy to jest biznes"
Agata Jarzębowska
22 marca 2023, 14:32
"Gra o tron" (Fot. HBO)
"Gra o tron" zasłynęła wieloma rzeczami, a jedną z nich była ogromna ilość nagości i seksu. Jedną z gwiazd serialu to odrzucało, ale rozumie, co stało za takim wyborem.
"Gra o tron" zasłynęła wieloma rzeczami, a jedną z nich była ogromna ilość nagości i seksu. Jedną z gwiazd serialu to odrzucało, ale rozumie, co stało za takim wyborem.
"Gra o tron" była politycznym serialem fantasy, który zasłynął z doskonałych dialogów i intryg, a także ogromnej ilości seksu i nagości, szczególnie w pierwszych sezonach. Ciarán Hinds, który grał Mance'a Raydera, znanego jako król za Murem, i pojawił się w sumie w pięciu odcinkach serialu, wyjawił, że nie jest fanem takiej ilości seksu na ekranie.
Gra o tron – gwiazda krytykuje dużą ilość seksu w serialu
W rozmowie z "The Independent" Ciarán Hinds szczerze przyznał, że duża ilość seksu w "Grze o tron" mocno go zniechęcała do serialu, który przecież był o czymś zupełnie innym.
— Ilość seksualności, która była w serialu, raczej mnie odrzucała, ponieważ to odciągało od faktycznego opowiadania politycznej historii. Ale to jest biznes, jak sądzę, z ich perspektywy.
Aktor skomentował także popularny ostatnio zawód koordynatorów intymności, którzy powoli stają się stałą częścią planów seriali i filmów. Nie ukrywa, że nie do końca rozumie taką potrzebę i rozmawiał o tym ze swoją córką, Aoife Hinds ("Normalni ludzie").
— Pytałem ją [o nich], ponieważ wydaje mi się to dziwne. Nie pochodzę z tego pokolenia. Wszystko, co mieliśmy razem stworzyć, w scenach o charakterze seksualnym, po prostu było wspólnie omawiane. Chodzi o to, jak wszyscy razem opowiadamy historię, więc nie rozumiałem, dlaczego koordynatorzy intymności nagle byli wszędzie. Jako aktorzy pozwalacie własnej duszy poinformować o tym, co robicie. Aoife odpowiedziała: "Nie, to było fantastyczne, ponieważ twój własny kontekst emocjonalny został zatrzymany i stało się to czymś może nie do końca jak balet, ale nie było twoim libido".
Inna gwiazda "Gry o tron" Sean Bean również nie rozumiał zasadności koordynatorów intymności, jednak wyraził to w sposób, który spotkał się z mocną krytyką środowiska aktorskiego. Co ciekawe, "Ród smoka" postanowił iść inną drogą i zamiast dużej ilości nagich scen dostaliśmy dramatyczne sceny z porodów.