"Fringe" (5×08): Na granicy człowieczeństwa
Andrzej Mandel
8 grudnia 2012, 21:14
"Fringe" wróciło po przerwie i choć całość w fotel nie wcisnęła, to jednak "Human Kind" był odcinkiem dobrym. W dodatku z morałem, który sprawia, że można znaleźć kolejny klucz do interpretacji konfliktu Obserwatorzy – Ludzkość. Spoilery.
"Fringe" wróciło po przerwie i choć całość w fotel nie wcisnęła, to jednak "Human Kind" był odcinkiem dobrym. W dodatku z morałem, który sprawia, że można znaleźć kolejny klucz do interpretacji konfliktu Obserwatorzy – Ludzkość. Spoilery.
Zamieniający się powoli w Obserwatora Peter budził niepokój Olivii, Waltera jak i widzów, którzy spodziewali się przez to bardzo tragicznego (w wymiarze tragedii antycznej) finału. Również w "Human Kind" mieliśmy okazję obserwować, jak Peter powoli zmierza do celu, jakim jest śmierć Windmarka i zemsta za Ettę.
Przywódca Obserwatorów to jednak nie cielę prowadzone na rzeź, a przeciwnik inteligentny i przebiegły. Zawdzięczamy temu bójkę jak z Matriksa, z której nasz "Neo" wyszedł z życiem. Przy okazji Windmark zdążył pokazać Peterowi o czym myślała Etta gdy ją zabijał. Nie sądzę, by zrobił to przypadkiem.
Walter, w międzyczasie, próbował zorientować się, co robi ze sobą Peter – niewesołe wnioski sprawiły, że Olivia musiała interweniować, jako ostatnia osoba, która mogłaby mieć wpływ na młodego Bishopa. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć piękną scenę, w której logika emocji wzięła górę nad zimną logiką racjonalnego myślenia.
Olivia miała rację – siłą ludzi w walce z Obserwatorami są emocje. Oczywiście, są one również słabością, ale każdy medal ma dwie strony. Pozbawieni emocji Obserwatorzy nie są w stanie do końca rozgryźć ludzi, co sprawia, że zawsze będą mogli zostać zaskoczeni czymś, co z emocji płynie. Logika i racjonalne myślenie nie są w stanie przewidzieć wszystkiego, bo pod wpływem silnych emocji człowiek działa często bardziej niż nieracjonalnie. Niemniej te działania bywają często zaskakująco skuteczne.
To wszystko sprawiło, że zacząłem zastanawiać się, do czego aluzją są Obserwatorzy. Zimni, racjonalni, pozbawieni emocji psychopaci roszczący sobie prawa do zaanektowania każdej sfery ludzkiego życia i próbujący wykorzystać nasze emocje i potrzeby na swój użytek. Czy czegoś Wam to nie przypomina?
Peter nie przeszedł na drugą stronę – jego człowieczeństwo wzięło górę. Czy to był element, którego Windmark nie mógł przewidzieć?