Jak bardzo serial "Nocny agent" różni się od książki? W oryginale nie było m.in. szalonej pary zabójców
Agata Jarzębowska
6 kwietnia 2023, 16:02
"Nocny agent" (Fot. Netflix)
Showrunner serialu "Nocny agent" zdradza, jakie zmiany poczynił względem książki i dlaczego się na nie zdecydował. Skąd pomysł na wątek z Secret Service i dwójką zabójcami na zlecenie?
Showrunner serialu "Nocny agent" zdradza, jakie zmiany poczynił względem książki i dlaczego się na nie zdecydował. Skąd pomysł na wątek z Secret Service i dwójką zabójcami na zlecenie?
"Nocny agent" to adaptacja książki Matthew Quirka, ale serial platformy Netflix wprowadza do tej szpiegowskiej historii pewne zmiany. Wątek głównych postaci, czyli Petera (Gabriel Basso) i Rose (Luciane Buchanan), ale także Diane Farr (Hong Chau) jest wzięty prosto z oryginału, ale już wątek Secret Service czy dwójki zabójców (zamiast jednego) są już pomysłami showrunnera serialu, Shawna Ryana. Twórca zdradza, dlaczego wprowadził zmiany i skąd wziął na nie pomysł.
Nocny agent – różnice między serialem a książką
W rozmowie z Deadline Shawn Ryan wyjawił, że zachwycił się książką Quirka i był przekonany, że jest to podstawa do świetnego serialu, ale widział też pewne problemy z jej adaptacją. I jak przyznał, sam pracował nad pomysłem, który mógł wpleść w fabułę.
— Skończyłem [książkę] w dwa dni. Książka natychmiast mnie urzekła, cała koncepcja i postacie były [stworzone] dla serialu telewizyjnego. Wiedziałem również, że w książce nie wystarczająco dużo materiału, aby wypełnić cały sezon serialu. A wcześniej pracowałem nad swoim własnym pomysłem na serial o ludziach pracujących w Secret Service, ochraniających studiującą w college'u córkę wiceprezydenta, co uważałem za interesującą zmianę w stosunku do tego co zwykle, czyli pilnowania samego prezydenta. Ale nie miałem wystarczająco dużo pomysłów na ten temat dla własnego serialu. Natychmiast zobaczyłem, że mogę połączyć ten oryginalny pomysł, nad którym pracowałem, z głównym wątkiem książki.
Ale to nie jedyna kluczowa zmiana względem książki. Druga dotyczy zabójców. W powieści Quirka mamy jednego rosyjskiego zabójcę, który próbuje zabić Petera i Rose. W serialu Ryan postanowił podzielić tę postać na dwie – Dale'a (Phoenix Raei) i Ellen (Eve Harlow). Dlaczego podjął taką decyzję?
— Postać rosyjskiego zabójcy świetnie sprawdza się w książce, która jest świetna, każdy powinien ją kupić i przeczytać. Jednak pojedynczy zabójca mnie martwił. W książce można umieścić czytelników w głowach postaci i zrozumieć, co myślą i dlaczego się tak zachowują. W serialu taki pojedynczy zabójca, który porusza się w milczeniu, nie pozwoliłby nam poznać tej postaci. I w świecie filmów i seriali widziałem już wielu rosyjskich złoczyńców. W dwóch postaciach, które w serialu nazywaliśmy Dale i Ellen, mamy coś w stylu "Urodzonych morderców", odnosimy się też trochę do "Bonnie i Clyde'a". Te postacie były częścią mojego pomysłu na serial o Secret Service.
Co ciekawe, szalone peruki Ellen nie były pomysłem Ryana. To grająca Ellen aktorka Eve Harlow uznała, że byłoby to bardzo ciekawe i podzieliła się tym pomysłem z Ryanem. Ale jak przyznaje w rozmowie z TVLine, nie miała wielkich nadziei, że ten motyw pojawi się w serialu.
— Pomysł z perukami był tak właściwie moim pomysłem. Zaproponowałam to Shawnowi, a on powiedział: "OK, spoko. Zobaczę, co myślą o tym inni". Fakt, że wszyscy na to poszli, jest dość zadziwiający, ponieważ często aktorzy mają pomysły i słyszą "tak", ale potem nikt więcej o tym nie wspomina. [Caroline Dehner, szefowa departamentu fryzjerskiego] miała niesamowitą kolekcję peruk, które pomogły mi w kreowaniu postaci i dodawały szaleństwa. Te peruki były, ku*wa, epickie.
Tymczasem ekipa serialu ma się z czego cieszyć. "Nocny agent" zaliczył jeden z najlepszych weekendów otwarcia na Netfliksie i jest na najlepszej drodze, by zostać jednym z najpopularniejszych seriali w historii platformy. Przez pierwsze dwa tygodnie serial był oglądany łącznie przez 385 mln godzin, co oznacza, że brakuje mu jeszcze 120 mln godzin, aby znaleźć się w top 10 wszech czasów na Netfliksie – i ma jeszcze dwa tygodnie, żeby tyle zebrać, więc szanse, że się uda, są bardzo duże.