Brian Cox podsyca szalone teorie fanów "Sukcesji". A twórca uważa, że 3. odcinek był "bardzo radosny"
Agata Jarzębowska
14 kwietnia 2023, 13:02
"Sukcesja" (Fot. HBO)
Szokujące wydarzenie z 4. sezonu Sukcesji może być kolejnym szalonym planem Logana? Brian Cox podsyca teorie spiskowe, zauważając, jak wiele odcinek "Sukcesji" nie pokazał. Uwaga na spoilery.
Szokujące wydarzenie z 4. sezonu Sukcesji może być kolejnym szalonym planem Logana? Brian Cox podsyca teorie spiskowe, zauważając, jak wiele odcinek "Sukcesji" nie pokazał. Uwaga na spoilery.
4. sezon "Sukcesji" nie oszczędza widzów, już w 3. odcinku wrzucając szokujące wydarzenia. Śmieć Logana (Brian Cox) była tak nagła i szybka, że część z widzów nie chce uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę. I podczas oglądania chyba nikt w to od razu nie uwierzył. A grający Logana aktor z radością podsyca teorie spiskowe.
Sukcesja sezon 4 – czy Logan naprawdę nie żyje?
Logan Roy umiera w najbardziej krytycznym momencie dla swojej firmy, ale też w dniu ślubu swojego syna Connora (Alan Ruck). W dodatku, nie widzimy momentu jego śmierci, a samo ciało seniora rodu również pokazane jest bardzo oszczędnie (co ciekawe, w scenie z jego ciałem w samolocie widzimy tak naprawdę dublera Coxa). To sprawia, że narodziły się teorie spiskowe, czy Logan faktycznie umarł, czy może znowu testuje swoje dzieci – nad czym w serialu przez moment zastanawiali się nawet sami bohaterowie. W oficjalnym podcaście "Sukcesji" Brian Cox dolewa oliwy do ognia.
— Nie widzimy, jak on umiera. Wiemy o tym, słyszymy o tym, ale tego nie widzimy. Nawet nie wiemy, czy ciało na końcu odcinka należy do Logana. Jest więc tu pewna tajemnica – czy Logan umarł? Czy po prostu gdzieś zniknął? Czy testuje swoją rodzinę, aby zobaczyć, jak zareagują, gdy umrze. Taka jest inna opcja.
Cox zasugerował również, że ma "sekretne marzenie", jeżeli chodzi o śmierć swojego bohatera. I co ciekawe, aktor ma wizję, która może zaskoczyć wielu fanów serialu. Cox przekonuje, że "ma większą wyobraźnię, niż ludziom się wydaje" i wyjawia, że jego zdaniem Logan mógł wszystkich oszukać i właśnie urządza sobie nowe życie, gdzieś na północy Szkocji.
Z kolei w rozmowie z Vulture Cox zdradził, że sceny na lotnisku nie były ostatnimi scenami, jakie zagrał w serialu, i choć Logan naprawdę nie żyje, to możemy go jeszcze zobaczyć.
— Pojawiam się [w serialu] ponownie i później mam kilka scen, ale to są retrospekcje. Ale nie widywałem już za bardzo reszty obsady. Ostatnią dużą rzeczą, którą razem zrobiliśmy, była poprawka do sceny karaoke. Dla mnie tam Logan naprawdę mówi najprawdziwszą kwestię w serialu: "Kocham was, ale nie jesteście poważnymi ludźmi".
Co ciekawe, w podcaście "Sukcesji" Jesse Armstrong mówi, że jego zdaniem gdyby Logan wiedział, że tego dnia umrze w samolocie, to absolutnie nic by nie zmienił i wciąż do niego wsiadł. Co więcej, twórca serialu uważa, że to "radosny odcinek".
— Myślę, że on tak chciałby odejść. To jest właściwie bardzo radosny odcinek, ponieważ on jest w prywatnym samolocie, leci załatwić największą transakcję swojego życia, odchodzi w idealnym momencie, odchodzi dość szybko, bezboleśnie, a jego dzieci szepczą mu na ucho, że go kochają. Myślę, że to jest bardzo radosny odcinek.
Można śmiało powiedzieć, że dzieci Logana i widzowie mają zupełnie inną wizję "radosnego odcinka". A co czeka nas w dalszej części sezonu? Zobaczcie zwiastun 4. odcinka "Sukcesji", w którym rodzeństwo Royów musi zacząć planować swoją przyszłość.