Kostiumy z "Królowej Charlotty" są pełne ukrytych detali. Aktorka mówi, na co warto zwrócić uwagę
Karolina Noga
4 maja 2023, 14:02
"Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów" (Fot. Netflix)
Na Netfliksie pojawił się nowy serial z bajecznego, kolorowego świata "Bridgertonów". Podobnie jak w oryginale, w "Królowej Charlotcie" też nie brakuje pięknych kostiumów, o których opowiedziała gwiazda produkcji.
Na Netfliksie pojawił się nowy serial z bajecznego, kolorowego świata "Bridgertonów". Podobnie jak w oryginale, w "Królowej Charlotcie" też nie brakuje pięknych kostiumów, o których opowiedziała gwiazda produkcji.
"Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów" to sześcioodcinkowy serial, który skupia się na tytułowej królowej Charlotcie. Możecie zobaczyć jej początki na królewskim dworze, a część akcji dzieje się w osi czasowej z "Bridgertonów". W głównej roli występuje India Amarteifio, ("Sex Education") która w rozmowie z brytyjską wersją "Vogue'a" opowiedziała co nieco o kostiumach.
Królowa Charlotta – India Amarteifio o kostiumach
Gdy "Bridgertonowie" zadebiutowali na Netfliksie, cały świat oszalał na punkcie bajecznych kreacji z serialu. Pięknych kostiumów nie brakuje także w "Królowej Charlotcie" – i jak mówi India Amarteifio, warto blisko się im przyjrzeć.
— Lyn Paolo stworzyła kostiumy i są one niesamowite. Wiem, że wielu fanów "Bridgertonów" zwraca uwagę na to, że postacie noszą różne kolory i jak to odzwierciedla ich emocje, więc wzięliśmy to pod uwagę także w przypadku "Królowej Charlotty". Naprawdę fajnie gra się Charlottę, ponieważ jest dość ekspresyjna – powie, co ma na myśli, ale także ci to pokaże. Szczegóły też są niesamowite. Na przykład król Jerzy bardzo interesował się astronomią i w miarę, jak serial się rozwija, można dostrzec małe gwiazdki i znaki astrologiczne w kreacjach Charlotty. To wizualna reprezentacja jej związku z nim, a te motywy są często dosłownie bliskie jej sercu. Uważam, że to jest piękne.
Aktorka zdradziła także, że jedną z najtrudniejszych rzeczy było dla niej granie emocjonalnych scen, których w "Królowej Charlotcie" nie brakuje.
— Jestem dość empatyczną osobą i jest wiele scen, w których Charlotta jest naprawdę zrozpaczona, i to nie bez powodu. Trudno było to z siebie wydobyć. Jako aktorzy chcecie chronić siebie. Nie powinniście rozdrapywać strupów, w sensie zmuszania się do odczuwania emocji, z których sami się nie wyleczyliście. Więc konieczność myślenia o rzeczach, przez które przeszłam, a które są podobne do tego, przez co ona przechodzi – to było dużo. Ważne było, żeby w tym być, ale też wyjść z tego i nie przynosić tego ze sobą do domu.
Tutaj przeczytacie jak serial łączy się z "Bridgertonami", zachęcamy także do zapoznania się z naszą recenzją serialu "Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów".