"Cytadela" zaskoczyła was twistami? Serialowa Abby zdradza nam, na co możemy liczyć po 4. odcinku
Nikodem Pankowiak
12 maja 2023, 20:01
"Cytadela" (Fot. Amazon Prime Video)
"Cytadela" od początku stawia na zwroty akcji, a 4. odcinek przyniósł chyba największy z nich. Występująca w serialu Ashleigh Cummings zdradza, co jeszcze czeka widzów. Uwaga, dalej będą duże spoilery z 4. odcinka.
"Cytadela" od początku stawia na zwroty akcji, a 4. odcinek przyniósł chyba największy z nich. Występująca w serialu Ashleigh Cummings zdradza, co jeszcze czeka widzów. Uwaga, dalej będą duże spoilery z 4. odcinka.
"Cytadela" to nowy serial Amazon Prime Video, którego twórcą jest David Weil ("Hunters"), a w ekipie producentów znajdziemy także braci Joego i Anthony'ego Russo ("Avengers: Koniec gry"). Ten thriller szpiegowski, z fabułą dziejącą się na kilku kontynentach, w dostępnym od dziś 4. odcinku zaskoczył widzów kilkoma twistami. Nasza redakcja miała okazję porozmawiać na ich temat z Ashleigh Cummings, której postać znalazła się nagle w centrum całej historii.
Cytadela – jakie znaczenie ma twist z 4. odcinka?
Ashleigh Cummings w "Cytadeli" wciela się w rolę Abby, żony Masona (Richard Madden), która – jak dowiedzieliśmy się w 3. odcinku serialu – poznała go podczas terapii w centrum leczenia zaburzeń pamięci. Kobieta dziewięć lat wcześniej doznała uszkodzenia mózgu w wypadku samochodowym i nie pamięta nic ze swojej przeszłości. Ta jednak jest bardziej skomplikowana, a sam wypadek jest tylko przykrywką – Abby nie jest jedynie przypadkową uczestniczką całej historii. Jej powiązania z Cytadelą mogą być znacznie większe, o czym dowiedzieliśmy się dzięki Bernardowi Orlickowi (Stanley Tucci). Czy aktorka od początku wiedziała, że jej postać nie będzie "tylko" żoną głównego bohatera, ale także agentką Cytadeli?
— Na początku nic nie wiedziałam. Najpierw brałam udział w przesłuchaniu do innej roli, ale ostatecznie pojawił się konflikt w terminarzu. Jakiś rok później dostałam propozycję mailem, w którego tytule pojawiła się Abby/Brielle/Celeste. Na początku myślałam, że to taka "nagroda pocieszenia" i że pozwalają mi wybrać imię mojej postaci albo sami jeszcze nie wiedzą, jak ma mieć ona na imię. A później zaczęłam czytać scenariusz i opadła mi szczęka.
Czy zatem jest możliwe, że Celeste i Mason, już jako Abby i Kyle, spotkali się ponownie zupełnym przypadkiem? Aktorka zapewnia, że sama nie zna jeszcze odpowiedzi na to pytanie.
— Myślę, że to specjalnie jest bardzo mgliste. Nie wiem, czy mamy tutaj odpowiedź – wciąż istnieje wiele znaków zapytania na temat serialu. Ani ja, ani moja postać nie znamy odpowiedzi, ale myślę, że to interesujące. Wydaje mi się, że istnieje możliwość, że to centrum leczenia zaburzeń pamięci, w którym się spotkali, jest wspierane przez Cytadelę. Z drugiej strony, Mason zdecydował się na wymazanie jej pamięci bez zgody przełożonych, istnieje więc możliwość, że spotkali się przypadkiem w tym samym miejscu i zbliżyło ich do siebie to niewypowiedziane przyciąganie.
"Cytadela" kilkukrotnie zaskakiwała już jednak widzów zwrotami akcji, raz za razem dając nam do zrozumienia, żebyśmy nie wierzyli we wszystko, co widzimy, bo tu nic nie jest takie, jak się nam wydaje. Czy istnieje zatem szansa, że Abby jedynie udaje, że nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed jej "wypadkiem"? Czy jej pamięć na pewno została wymazana i przepadła na zawsze?
— To byłoby bardzo interesujące, gdyby jednak pamiętała. Szkoda, że jej fiolka została zniszczona przez Orlicka, ale z drugiej strony – czy na pewno została zniszczona? Na pewno przepadła? Na koniec 4. odcinka mamy więcej pytań niż odpowiedzi, ale mamy jeszcze dwa odcinki, a później – miejmy nadzieję – cały kolejny sezon, by się tym zająć. Tutaj jest jak w życiu – każda odpowiedź przynosi nowe pytania i im więcej wiesz, tym wiesz mniej.
Cytadela – czy dowiemy się, kto jest zdrajcą?
Choć do końca 1. sezonu "Cytadeli" pozostały już tylko dwa odcinki, wciąż więcej mamy pytań niż odpowiedzi. Najnowszy odcinek serialu Amazon Prime Video pokazał nam, że to Mason odpowiada za wymazanie pamięci Abby/Celeste. Czy w kolejnych odcinkach poznamy konsekwencje tej decyzji? Jak mogłaby zareagować bohaterka grana przez Ashleigh Cummings, gdyby poznała prawdę?
— W ostatnich dwóch odcinkach dzieje się bardzo dużo, więc myślę, że nie wszystkie pytania znajdą odpowiedzi. Myślę, że będziemy kontynuować ten wątek w 2. sezonie, bo to szalenie istotne pytanie, które będzie miało swoje konsekwencje. Bo jak pociągnąć do odpowiedzialności kogoś, kogo już nie ma? To zdarza się, gdy sprawca już nie żyje albo zdążył się zupełnie zmienić. Gdzie kierujesz wtedy swój gniew? Dużo tu niuansów i myślę, że jesteśmy gotowi, by bardziej się w nie zagłębić.
Zanim jej pamięć została wymazana, Celeste nawiązała także bardzo bliską relację z Nadią (Priyanka Chopra Jonas), która głośno sprzeciwiała się stosowanym przez Masona metodom, gdy ten chciał dowiedzieć się, czy to nie Celeste zdradziła Cytadelę. Czy relacja między tymi bohaterkami jest jednak choć po części zbudowana na prawdzie? W końcu każda z nich ma swoje tajemnice, których nie chce zdradzać światu.
— Mam nadzieję, że w 2. sezonie relacja mojej bohaterki z Nadią zostanie rozwinięta i zobaczymy, ile z niej to prawda, a ile kłamstwo. Mam wrażenie, że przynajmniej w jakiejś części jest ona prawdziwa. To co naprawdę kocham w ich przyjaźni to fakt, że możemy zobaczyć te dwie kobiety w świecie, który zwykle jest zdominowany przez mężczyzn. Moment, gdy Nadia wchodzi do pokoju przesłuchań, by uratować przyjaciółkę, która kiedyś uratowała ją – chcę wierzyć, że to było prawdziwe.
Cytadela – Ashleigh Cummings nie była fanką scen walki
Najnowszy odcinek "Cytadeli" to jak zwykle dużo scen akcji, w których tym razem – po raz pierwszy od początku serialu – miała okazję zaprezentować się także Ashleigh Cummings. Celeste, tym razem pod przybranym imieniem Brielle, miała okazję zaprezentować próbkę swoich umiejętności podczas sceny walki w toalecie z Davikiem (Roland Møller). Aktorka przyznaje jednak, że efekt końcowy to jednak przede wszystkim zasługa innych osób, a nie wszystkie sceny akcji z udziałem jej bohaterki przeszły przez montażownię.
— Uznanie za tę scenę należy się w pełni mojej dublerce, która – jak cały zespół kaskaderów w tym serialu – była niesamowita. Niesamowita. Niektóre z popisów kaskaderskich, które wykonywałam, niekoniecznie znalazły się w finalnej wersji serialu z tego co wiem, ale i tak było super chociażby potrenować. Trochę mi przykro, że gdy kręciliśmy tę konkretną scenę, przez przypadek kopnęłam Rolanda w jądra (śmiech).
Aktorka przyznaje także, że zanim trafiła na plan "Cytadeli", miała spore obiekcje przed kręceniem scen przemocy. Dopiero pobyt na planie serialu Amazon Prime Video zmienił jej perspektywę.
— Zanim zostałam aktorką, byłam tancerką i długo wzbraniałam się przed kręceniem scen przemocy, ale gdy przybyłam na plan "Cytadeli", zrozumiałam, jaka jest w tym moc. Bohaterowie serialu to prawdziwi herosi, ale jednocześnie wrażliwi, krusi ludzie, którzy czują się bardzo samotni. To interesujące, że badaliśmy tę dynamikę w serialu. Zdecydowanie chciałabym kręcić więcej takich scen w przyszłości, bo zdecydowanie przewyższyło to moje oczekiwania.
Zapowiedź 5. odcinka "Cytadeli" wyraźnie sugeruje, że ktoś z czwórki Nadia, Mason, Celeste i Carter Spence (Oshy Ikhile) jest zdrajcą, który doprowadził do upadku Cytadeli. Czy tożsamość tej osoby poznamy jeszcze w tym sezonie?
— Nie widziałam ostatnich dwóch odcinków, jestem na tym samym etapie, co wy, a wiele rzeczy zmienia się w montażu. Dosłownie wczoraj pytałam ludzi w Amazonie: "Co się stało? Nie pamiętam tego", ponieważ kręciliśmy ten serial dawno temu. To enigma, która cały czas się zmienia.
Na odpowiedzi musimy zatem jeszcze trochę poczekać, być może nawet do kolejnego sezonu, który został już zamówiony. Ale to nie koniec – uniwersum "Cytadeli" się rozrasta, a w planach jest kilka spin-offów z akcją w różnych częściach świata. A jeśli jeszcze nie zaczęliście oglądać serialu – sprawdźcie naszą recenzję "Cytadeli".