"Chicago Fire" (1×10): Niech ktoś to zgasi
Andrzej Mandel
22 grudnia 2012, 21:03
"Chicago Fire" zapowiadało się średnio, ale była nadzieja, że da się oglądać. Niestety tak nie jest.
"Chicago Fire" zapowiadało się średnio, ale była nadzieja, że da się oglądać. Niestety tak nie jest.
Z pewnym podziwem obserwuję, jak z potencjalnie niezłego tematu na serial twórcy "Chicago Fire" konsekwentnie robią nudnawą telenowelę z strażackimi akcjami w tle. I żeby jeszcze w tej telenoweli byli jacyś ciekawi, dobrze poprowadzeni bohaterowie, ale nie, nie ma takich. Wszystko jest nudne, przewidywalne i wygląda na pisane z podręcznikiem "Jak nauczyć się pisać scenariusze w 7 dni".
W "Merry Christmas Etc." najlepszy jest tytuł i ostatnia scena. Resztę ogląda się z bólem zębów i rosnącym zainteresowaniem dla pięknych okoliczności przyrody za oknem. Leży po prostu wszystko. I nie mówię tu tylko o tym, że Taylor Kinney ma cały czas ten sam wyraz twarzy niezależnie od tego, czy ćpa leki czy podrywa kobietę. Nie mówię tu tylko o tym, że Jesse Spencer mylnie sądzi, że do grania twardziela wystarczy jedna mina i robienie psich oczu w odpowiednich momentach. Nie pomaga nawet pojawienie się Sarah Shahi ("Paragraf Kate").
Wątki osobiste to w ogóle osobna historia – "Merry Christmas Etc." dowiódł mi ostatecznie, że w "Chicago Fire" nikt nie ma pomysłu na to, jak je prowadzić. Moje zainteresowanie, śladowe, budzą jeszcze obie ratowniczki, bo wcielające się w nie aktorki naprawdę grają, a nie występują. To jednak za mało.
"Chicago Fire" staje się z odcinka na odcinek coraz bardziej luźnym splotem na siłę sklejonych scen, którym asystują niezłe zazwyczaj sceny strażackich akcji. Emocji budzi jednak coraz mniej i to nawet wtedy, gdy jeden z bohaterów staje przed naprawdę poważnym moralnym dylematem. Większe zainteresowanie wywołują fusy na dnie kubka niż to, czy strażak zostawi gangstera w płomieniach czy nie. Bo wiadomo, że zostawi.
Jeżeli mógłbym sobie życzyć czegoś z okazji Nowego Roku, to kompletnej wymiany ekipy scenarzystów "Chicago Fire" albo ugaszenia tego serialu.