Sam Levinson lekceważąco o zarzutach wobec "The Idol". Kiedy je przeczytał, był pewien, że to będzie hit
Karolina Noga
26 maja 2023, 12:02
"The Idol" (Fot. HBO)
Po pokazie pierwszych odcinków "The Idol" serial zebrał najgorsze noty w historii HBO, kontrowersji nie brakuje, a twórca jest tym zachwycony. Jest pewien, że szykuje się największy hit wakacji.
Po pokazie pierwszych odcinków "The Idol" serial zebrał najgorsze noty w historii HBO, kontrowersji nie brakuje, a twórca jest tym zachwycony. Jest pewien, że szykuje się największy hit wakacji.
Kontrowersje wokół nowej produkcji Sama Levinsona trwają od marca. Magazyn "Rolling Stone" opublikował wówczas artykuł, w którym anonimowi członkowie ekipy produkcyjne opowiadali mocne historie zza kulis o tym, jak zmieniono pierwotną koncepcję, wprawiając ich samych w szok. Padły m.in. stwierdzenia, że "The Idol" to "porno z torturami" i "fantazja o gwałcie". Podczas konferencji prasowej na festiwalu w Cannes twórca odniósł się do oskarżeń.
The Idol – Sam Levinson jest pewien, że serial to hit
Sam Levinson oznajmił na konferencji prasowej w Cannes, że artykuł "The Rolling Stone" go rozbawił i jest zachwycony wszelkimi kontrowersjami (za The Playlist).
— Wiemy, że tworzymy serial, który jest prowokacyjny. Nie umknęło to naszej uwadze. Kiedy moja żona przeczytała mi artykuł, spojrzałem na nią i powiedziałem: "Myślę, że za chwilę będziemy mieć największy serial lata". Jeśli chodzi o szczegóły [podane w artykule], wydało mi się to zupełnie obce. Ale ja wiem, kim jestem. Jest praca i jest zarządzanie swoim wizerunkiem. A to nie jest dla mnie interesujące, ponieważ odciąga mnie od pracy. Mogą pisać, co chcą. Moje jedyne niewielkie zastrzeżenie dotyczy tego, że celowo pominęli wszystko, co nie pasowało do ich narracji. Ale ostatnio jest tego bardzo dużo.
Sam Levinson says that when he first saw reports of controversy on 'The Idol' set, he realized he had 'the biggest show of the summer' #Cannes pic.twitter.com/BaOXnbcs0x
— Deadline Hollywood (@DEADLINE) May 23, 2023
Po pokazie w Cannes serial został okrzyknięty najgorszym serialem HBO w historii i "odyseją jak z Pornhuba", tymczasem ekipa odniosła się także do spekulacji, jakoby "The Idol" miało nawiązywać do historii Britney Spears. Serial ma opowiadać o gwieździe pop, Jocelyn, która po skandalu i załamaniu nerwowym próbuje wrócić na piedestał.
— Nie opowiadamy historii nikogo innego. Myślę, że chcieliśmy sprawić sprawić, by Jocelyn była odbierana jak gwiazda pop naszych czasów, ale jednocześnie taka, która jest na swoim własnym poziomie – powiedziała Lily-Rose Depp, odtwórczyni głównej roli.
Czy Sam Levinson faktycznie ma rację i szykuje się hit? Biorąc pod uwagę, że pierwsze recenzje są naprawdę fatalne, twórca być może odwoła swoje słowa. Oficjalna premiera "The Idol" w USA została zapowiedziana na 4 czerwca, a w Polsce pierwszy odcinek zobaczymy dzień później – 5 czerwca.