Rasizm i toksyczne relacje na planie "Lost". Ekipa serialu po latach zmaga się z mocnymi oskarżeniami
Agata Jarzębowska
31 maja 2023, 11:32
"Lost" (Fot. ABC)
Książka, która ujawnia "wzorce nękania i uprzedzeń w Hollywood", wzięła na celownik kultowy serial "Lost". Showrunnerzy serialu reagują na zarzuty, a serialowy Michael zdradza szokujące kulisy pracy na planie.
Książka, która ujawnia "wzorce nękania i uprzedzeń w Hollywood", wzięła na celownik kultowy serial "Lost". Showrunnerzy serialu reagują na zarzuty, a serialowy Michael zdradza szokujące kulisy pracy na planie.
Nowa książka Maureen Ryan pt. "Burn It Down: Power, Complicity, and a Call for Change in Hollywood" ujawnia toksyczne zachowania w Hollywood, w tym na planie jednego z najbardziej kultowych seriali w historii telewizji: "Lost". Książka zagląda do pokoju scenarzystów serialu, a showrunnerzy Damon Lindelof i Carlton Cuse są oskarżeni o utrzymywanie toksycznej atmosfery na planie.
Lost – oskarżenia o rasizm i toksyczne środowisko pracy
Książka "Burn It Down: Power, Complicity and A Call For Change in Hollywood" będzie miała premierę 6 czerwca, a we fragmencie opublikowanym przez "Vanity Fair" Ryan przeprowadza wywiad z kilkoma osobami związanymi z "Lost", które zgodziły się wypowiedzieć publicznie i wspominają środowisko pełne zastraszania, słownej przemocy i rasistowskich komentarzy. Jedną z tych osób jest Harold Perrineau, czyli serialowy Michael. Jak wyglądał serial z jego perspektywy?
— Stało się oczywiste, że ja jestem czarnym facetem. Daniel [Dae Kim, serialowy Jin] był Azjatą. A dalej mieliście Jacka [Matthew Fox], Kate [Evangeline Lily] i Sawyera [Josh Holloway].
Harold Perrineau nie ukrywa, że rasizm był sporym problemem na planie i uważa, że właśnie z tego powodu został zwolniony. Wspomniał sytuację z 2. sezonu, gdy chciał wprowadzić zmiany w scenariuszu do 2. odcinka. W tamtym momencie fabularnym syn Michaela, Walt, zostaje porwany przez Innych, a Michael zostaje ocalony przez Sawyera. I dochodzi do dość dziwnej sytuacji, kiedy ojciec szybko przechodzi do porządku dziennego nad sytuacją i przestaje się interesować losami syna.
— Michael zadaje Sawyerowi pytania dotyczące jego przeszłości, o to jak się czuje, ale nigdy więcej nie wspomina o Walcie. [Stwierdziłem, że] nie sądzę, żebym mógł to zrobić. Nie mogę być kolejną osobą, która nie przejmuje się zaginionymi czarnymi chłopcami, nawet w kontekście fikcji, prawda? To tylko wspiera narrację, że nikt nie dba o czarnych chłopców, nawet ich czarni ojcowie.
Aktor wspomina, że mocno walczył o to, by jego bohater nie był po prostu "czarnoskórą postacią". I choć udało mu się wymusić pogłębienie wątku Michaela, którego oryginalnie nie było w scenariuszu, to dostał tylko dwa dni na nakręcenie tych scen, w przeciwieństwie do kilku dni poświęconych retrospekcjom Sawyera.
— To były 14-godzinne, 18-godzinne dni [zdjęciowe]. Myślałem: jeśli myślicie, że coś spartaczę, to nie. Będę naprawdę dobry. Ale poczułem, że nagle są na mnie źli.
Według Perrineau miesiące później, przed kręceniem finału 2. sezonu, Cuse poinformował go, że Michael nie wróci w 3. sezonie. Monica Owusu-Breen, pracująca jako scenarzystka przy 3. sezonie "Lost", wspomina sytuację po wyrzuceniu Perrineau z serialu. Damon Lindelof miał wtedy powiedzieć w pokoju scenarzystów: "Nazwał mnie rasistą, więc go wywaliłem". Jak wspomina scenarzystka, kiedy padły te słowa, "wszyscy się śmiali" i było to "ohydne". W tym momencie wyszła więc pokoju, mówiąc: "Kiedy skończycie pi*przyć głupoty o osobach zróżnicowanych rasowo, to wrócę".
Monica Owusu-Breen nie ukrywała, że ma żal do showrunnerów "Lost" o to, jaką stworzyli atmosferę na planie.
— Jedyne, czego chciałam, to napisać kilka naprawdę fajnych odcinków świetnego serialu. To było niemożliwe w tej ekipie. Nie było możliwości poradzenia sobie z tą sytuacją. Część problemu polegała na tym, że oni naprawdę nie lubili postaci zróżnicowanych rasowo. Kiedy musisz wrócić do domu i płakać przez godzinę, zanim zobaczysz swoje dzieci, bo musisz uwolnić cały stres, który zgromadziłeś, to nie napiszesz niczego dobrego po takim doświadczeniu.
W tej samej książce Lindelof i Cuse odpowiedzieli na stawiane im zarzuty, przyznając, że nie udało im się stworzyć w pełni bezpiecznego środowiska pracy.
— Mój poziom fundamentalnego braku doświadczenia jako menedżera i szefa, moja rola jako kogoś, kto miał modelować klimat twórczego ryzyka i podejmowania tego ryzyka, ale także zapewniać bezpieczeństwo i komfort w procesie twórczym – poniosłem porażkę w tym przedsięwzięciu – powiedział Lindelof.
Lindelof przyznał również, że choć po latach nie pamięta konkretnych sytuacji, to rozumie rozgoryczenie Perrineau o zaniedbanie jego postaci i jak sam twierdzi, "ma o to do siebie żal od dwóch dekad". Z kolei Cuse twierdzi, że nigdy nie był świadkiem rasistowskiego zachowania ani nie przyznaje się do komentarzy przypisywanych jemu, ale "żałuje, że ktokolwiek z ekipy 'Lost' musiał ich słuchać". Nie uważa również że Perrineau "ponosi osobistą odpowiedzialność za to, jak zmieniła się jego rola" i Michaela w końcu całkowicie wycięto z serialu.