"The Idol" podzielił świat – część krajów go uwielbia, reszta nie ogląda. Polska wyraźnie wybrała stronę
Marta Wawrzyn
10 czerwca 2023, 10:48
"The Idol" (Fot. HBO)
Wojna o "The Idol" trwa i jak się okazuje, opinia na temat kontrowersyjnego serialu może zależeć od miejsca zamieszkania. Które nacje wyraźnie nie chcą oglądać nowego dzieła twórcy "Euforii", a które je uwielbiają?
Wojna o "The Idol" trwa i jak się okazuje, opinia na temat kontrowersyjnego serialu może zależeć od miejsca zamieszkania. Które nacje wyraźnie nie chcą oglądać nowego dzieła twórcy "Euforii", a które je uwielbiają?
Jak zauważa Insider, kontrowersyjny serial HBO "The Idol", podzielił świat. Część krajów praktycznie zignorowała premierę produkcji o kulisach branży muzycznej, a w innych serial radzi sobie naprawdę nieźle. I jest na tej mapie wyraźnie widoczna Polska.
The Idol podzielił świat. W Polsce ma świetną oglądalność
Insider przeanalizował dane serwisu FlixPatrol na temat oglądalności "The Idol". Jak oficjalnie przyznało HBO, serial autorstwa Sama Levinsona, twórcy "Euforii", i Abla Tesfaye'a, artysty znanego jako The Weeknd, z Lily-Rose Depp w roli młodej wokalistki popowej, która przechodzi załamanie nerwowe i szuka własnej drogi, miał bardzo słabe otwarcie w USA. FlixPatrol to potwierdza – "The Idol" nie radzi sobie na rynku amerykańskim, jak również w Europie Zachodniej. Za to notuje świetne wyniki w Ameryce Łacińskiej, Skandynawii i Europie Środkowej, w tym także w Polsce.
#TheIdolHBO currently sits at no. 1 worldwide though its position is quite unstable.
See full data: https://t.co/Kh6ArWcznm pic.twitter.com/BpfmtCJOGH
— FlixPatrol (@flixpatrol) June 9, 2023
Jak wynika z danych serwisu FlixPatrol, serial jest numerem 1 na HBO Max w takich krajach, jak Polska, Słowacja, Rumunia, Finlandia, Szwecja, Dania czy Węgry, znajduje się również w pierwszej trójce w Meksyku, Argentynie czy Kolumbii. Tymczasem w USA i Wielkiej Brytanii nie dał rady wejść nawet do top 10. Jednocześnie, przy braku większej konkurencji, udało mu się wybić na pierwszą pozycję w światowym rankingu.
Kontrowersje związane z "The Idol" zaczęły się jeszcze przed premierą. Na początku marca w magazynie "Rolling Stone" pojawił się niepokojący raport, w którym członkowie ekipy serialu opowiadali o zmianach, jakie wprowadził Levinson po wyrzuceniu do kosza pierwszej wersji serialu i o tym, jak coś, co miało być satyrą na branżę muzyczną, przemieniło się w "porno z torturami" i "męską fantazję o gwałcie".
Bezlitośni dla serialu byli także krytycy, który po pokazie na festiwalu w Cannes zmieszali serial z błotem – "odyseja jak z Pornhuba" to jedno z łagodniejszych określeń. Ostatecznie, ze średnią ocen 27/100 na Metacritic i 26% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes, "The Idol" jest najgorzej ocenianym serialem w historii HBO. Czy mimo wszystko warto go oglądać? Przeczytajcie naszą recenzję serialu "The Idol".