Koordynatorka intymności krytykuje "The Idol" i HBO. "Staliśmy się obiektem kpin" – mówi o serialu
Agata Jarzębowska
19 czerwca 2023, 15:02
"The Idol" (Fot. HBO)
"Staliśmy się obiektem kpin". Koordynatorka intymności Marci Liroff mówi, że poczuła się zdradzona, gdy zobaczyła, jak HBO w 1. odcinku serialu "The Idol" pokazało jej zawód.
"Staliśmy się obiektem kpin". Koordynatorka intymności Marci Liroff mówi, że poczuła się zdradzona, gdy zobaczyła, jak HBO w 1. odcinku serialu "The Idol" pokazało jej zawód.
Koordynatorzy intymności pracują obecnie na planach praktycznie wszystkich seriali, które zawierają sceny wymagające fizycznej bliskości aktorów. Ich zadaniem jest dopilnowanie, aby aktorzy faktycznie wiedzieli, na co się zgadzają i sprawienie, by sceny intymne były przećwiczone i tak komfortowe dla całej ekipy, jak to tylko możliwe. Wielu aktorów i aktorek chwali ich zaangażowanie i zmianę warunków pracy uważa za duży plus. Dlatego koordynatorka intymności Marci Liroff przyznała, że zabolało ją, gdy w serialu "The Idol" wykorzystano jej zawód jako "temat do kpin".
The Idol odcinek 1 – żart z koordynatorów intymności
W 1. odcinku "The Idol" już na samym początku mieliśmy scenę, w której Jocelyn (Lily-Rose Depp) pozuje do sesji zdjęciowej na okładkę swojej płyty i odsłania piersi. Reaguje na to koordynator intymności, który przypomina, że została podpisana bardzo dokładna umowa, mająca chronić gwiazdę i jeżeli chcą pokazać coś więcej, muszą ją renegocjować. W odpowiedzi na te rewelacje Jocelyn atakuje pracownika:
— Nie wolno mi pokazywać własnego ciała?
W odpowiedzi koordynator zaczyna się jąkać: "nie w ramach ogólnych struktur praw człowieka", przypomina jej, jaką podpisała umowę i finalnie zostaje zamknięty w łazience, by nie przeszkadzał. Scena ta bardzo rozczarowała koordynatorkę intymności Marci Liroff, która od lat współpracuje z różnymi stacjami, m.in. przy serialach "Od zera", "Hightown" i "This Is Us". W rozmowie z Variety nie ukrywała, co myśli na ten temat.
— Szczerze mówiąc, miałam bardzo silną reakcję. Byłam zbulwersowana. Nie jestem w tym osamotniona, jeśli chodzi o społeczność koordynatorów intymności. HBO uważamy za naszą ostoję, ponieważ ich współpraca z [koordynatorką] Alicią Rodis była tak dobra, że wprowadzili obowiązek zatrudnienia koordynatora intymności we wszystkich projektach HBO [zawierających sceny intymne]. Ustanowili standard, i wiele innych platform streamingowych i sieci poszło w ich ślady. Dlatego poczułam się naprawdę zdradzona, że wyśmiewają nas i naszą pracę. Staliśmy się obiektem kpin.
Żart jest o tyle dotkliwy, że branża rozrywkowa nie zawsze jeszcze rozumie potrzebę posiadania koordynatora na planie – negatywnie o ich zaangażowaniu wypowiadał się choćby Sean Bean, dla którego to zabijanie spontaniczności w scenach intymnych.
Jak tłumaczy Liroff, podczas pracy na planie dokładnie ustala się, jakie części ciała zostaną pokazane i pod jakim kątem, wszystko zostaje spisane w umowie, a wszelkie zmiany wymagają podpisania nowej umowy – co może potrwać do 48 godzin, dzięki czemu żadna decyzja nie jest podejmowana pochopnie i w pośpiechu. Jak mówi, spotykała się już z oporem producentów i reżyserów, co ją zaskakuje, bo jej zdaniem, wykonuje podobną pracę do koordynatora kaskaderów – a ich decyzje, jeśli chodzi o to, co wolno i co jest bezpieczne, nie są podważane.
Równocześnie Liroff zaprzecza, by jej zdaniem Lily-Rose Depp była na planie serialu w jakiś sposób wykorzystywana – a takie głosy i pytania pojawiają się regularnie w internecie.
— Ludzie mówią o tym, jak bardzo wykorzystana jest Lily-Rose Depp, ale obejrzałam i przeczytałam kilka jej wywiadów i jest dla mnie jasne, że ona w 1000% się na to zgadza. To nie jest jakaś młoda, bezradna aktorka, która pochodzi z Midwestu, pojawia się w Hollywood i jest totalnie wykorzystana.
Sceny seksu w serialu "The Idol" nie przestają szokować, szczególnie nie podobają się widzom na zachodzie. Doszło to tego, że The Weeknd musi przekonywać w wywiadach, że sceny seksu są satyrą. A HBO z kolei musiało zaprzeczyć, że decyzja o anulowaniu serialu została już podjęta.