25 najciekawszych premier początku 2013 roku
Redakcja
6 stycznia 2013, 21:04
"Justfied" (4. sezon) – 8 stycznia
Marta Wawrzyn: "Justified" miał bardzo mocne dwa poprzednie sezony, liczę, że nie zawiedzie mnie i teraz. Czy zobaczymy jeszcze Winonę? Jak będą wyglądać relacje Raylana z Arlo po tym, co wydarzyło się w finale 3. serii? Czy nasz ulubiony szeryf w kapeluszu odnajdzie szczęście w miłości? Z jakimi nowymi przeciwnikami przyjdzie mu się zmierzyć? Co nowego spotka Boyda? Pytań przed 4. sezonem jest całe mnóstwo.
Jedno tylko jest pewne: klimat serialu nas nie zawiedzie.
"Banshee" (nowość) – 11 stycznia
Nikodem Pankowiak: Były skazaniec Lucas Hood (w tej roli Antony Starr) przybywa do tytułowego Banshee, małego miasteczka w Pensylwanii, gdzie udaje zamordowanego szeryfa i jednocześnie załatwia swoje dawne porachunki. Można byłoby powiedzieć, że nie zapowiada się nam nic nadzwyczajnego, ale gdy w produkcję angażuje się Alan Ball – człowiek, który stworzył genialne "Six Feet Under" i niegdyś świetne "True Blood", można spodziewać się serialu nietuzinkowego, ze specyficzną atmosferą i pełnego charakterystycznych bohaterów.
Emisja 10-odcinkowej serii stacji Cinemax rozpoczyna się lada moment, bo 11 stycznia. Zakładam, że będzie to krwista i wyborna rozrywka.
"Szpiedzy w Warszawie" (nowość) – 11 stycznia w TVP1
Marta Wawrzyn: "Szpiedzy w Warszawie" to coś miłego dla widza spragnionego polskości, a jednocześnie nie przepadającego za serialami produkcji polskiej. Wyprodukowany przez BBC i TVP miniserial jest ekranizacją powieści "Szpiedzy w Warszawie" Alana Fursta. Akcja serialu rozpoczyna się w 1937 roku i opowiada o perypetiach agentów z Francji, Niemiec, Rosji i Polski, wciągniętych w walkę na śmierć i życie.
Głównym bohaterem jest pułkownik Jean-Francois Mercier (znany z "Doktora Who" David Tennant), nowy attache wojskowy w ambasadzie Francji w Warszawie, który romansuje z paryżanką polskiego pochodzenia, Anną Skarbek (Janet Montgomery). Marcin Dorociński gra przyjaciela francuskiego dyplomaty, Antoniego Pakulskiego. Jest też mnóstwo Polaków w drugoplanowych rolach.
"Shameless" (3. sezon) – 13 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=BoXd92vmkBw
Marta Wawrzyn: 2. sezon "Shameless" podobał mi się tak sobie, ale oczywiście, że czekam na powrót szalonych Gallagherów. Chciałabym, żeby tym razem było trochę mniej szokowania, a więcej typowego dla 1. sezonu czarnego humoru. Bo jeśli za coś uwielbiam "Shameless", to przede wszystkim za takie sceny, jak ta z odcinka na Święto Dziękczynienia, kiedy to na świątecznym stole zamiast indyka omal nie podano orła.
Prawda jednak jest taka, że nawet jeśli nie wszystko w "Shameless" w zeszłym roku mnie zachwycało, to i tak już się nie mogę doczekać pierwszych dźwięków "The Luck You Got" w nowym sezonie.
"Girls" (2. sezon) – 13 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=9FPkC9In57I
Nikodem Pankowiak: Szczerze mówiąc, nie spodziewam się po tym sezonie niczego więcej niż widziałem w zeszłym roku. Liczę na kolejne egzystencjalne problemy Hannah, o których będzie starała się zapomnieć, jedząc kolejny kawałek ciasta. Jej relacje z pozostałymi bohaterkami mogą wyglądać zupełnie inaczej niż wcześniej, w końcu Jessa będzie teraz szczęśliwą (na pewno?) mężatką, Shoshanna wreszcie znalazła mężczyznę swojego życia (przynajmniej tak jej się wydaje), a Marnie to Marnie… Jej zawsze może coś nie pasować.
Mam tylko nadzieję, że nowe wyzwania postawione przed bohaterkami będą równie wciągające co wcześniej. I oby rozważania głównej bohaterki nie skupiały się wyłącznie na Adamie i jego nagim torsie, w końcu do tej pory "Girls" było czymś więcej niż zwyczajnym love story.
"House of Lies" (2. sezon) – 13 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=rkkV2wG8UqI
Nikodem Pankowiak: Marty zostawił już za sobą wiele grubych ryb, które przegrał starcie z jego biznesowym geniuszem. Niestety dla niego, do ringu wchodzi teraz przedstawiciel wagi najcięższej – była żona, a stawka jest większa niż kiedykolwiek – opieka nad synem. Nie mogę się doczekać tego sezonu, spodziewam się po nim jeszcze więcej ciosów poniżej pasa, rzucania kłód pod nogi i przede wszystkim długiej i wyczerpującej walki. Niemożliwe, by którekolwiek z zawodników zadowoliło się remisem. Nie, jeśli do tej pory przez całe życie wygrywasz.
Jestem też bardzo ciekawy, jak w tym sezonie wypadnie żeński odpowiednik Marty'ego, czyli Jeannie. Mam nadzieję, że będzie równie piękna i równie niebezpieczna, co w zeszłym sezonie. Oby tylko nie przyćmiło jej zupełnie starcie między jej przełożonym a Monicą. Starcia, do którego coraz bliżej. Pierwsze uderzenie w gong zabrzmi już 13 stycznia.
"The Carrie Diaries" (nowość) – 14 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=NSBoOcIghBo
Marta Wawrzyn: Po co komu serial o młodej Carrie Bradshaw? Nie wiem. I obawiam się, że "The Carrie Diaries" nie spodoba się ani publice w moim wieku, z sentymentem wspominającej łamiący na przełomie XX i XXI wieku wszelkie tabu "Seks w wielkim mieście", ani młodzieży, której nazwisko Carrie Bradshaw niewiele mówi.
Wyraźnie zaznaczony w trailerach klimat lat 80. może pomóc temu serialowi stać się jakimś, ale może mu też zaszkodzić – w końcu komu lata 80. kojarzą się z czymś więcej niż obciachem? Mnie jednak trailery w miarę się podobają i czekam na premierę "The Carrie Diaries" z umiarkowanym optymizmem.
"Legit" (nowość) – 17 stycznia
Marta Wawrzyn: Stacja FX, komik opowiadający w dużej mierze swoją własną historię… Czyżby szykował się nowy "Louie"? Trudno powiedzieć. Na razie o "Legit" wiadomo bardzo mało. Pewne jest, że to nietypowa komedia, w któej główną rolę gra australijski komik, Jim Jeffries. Gra w zasadzie samego siebie i o swoich próbach poukładania życia opowiada widzom.
Promocja serialu na razie pozostawia trochę do życzenia, mam jednak nadzieję, że mamy tu do czynienia z czymś świeżym.
"The Following" (nowość) – 21 stycznia
Marta Wawrzyn: Najbardziej chyba oczekiwana premiera tej zimy. The Following" to thriller Kevina Williamsona ("Pamiętniki wampirów"), opowiadający o seryjnym mordercy Joe Carrollu (znany z "Rzymu" James Purefoy), który jest naprawdę mocnym przeciwnikiem. Ucieka z więzienia, by przy pomocy nowych technologii tworzyć kult seryjnych morderców. Na jego tropie jest emerytowany agent FBI (Kevin Bacon). Byłą żonę Carrolla gra Natalie Zea, którą dobrze znają fani "Justified".
Obsada niewątpliwie jest bardzo mocna, pilot podobał się amerykańskim dziennikarzom, którzy go widzieli, a dodatkowo wszyscy liczą na to, że FOX zrobił odważny serial w stylu kablówek. Trzymajmy kciuki, żeby nie skończyło się tak jak w przypadku "Alcatraz" w zeszłym roku.
"Spartacus: War of the Damned" – 25 stycznia
Michał Kolanko: To już ostatni sezon "Spartakusa", epickiej (także pod względem brutalności) opowieści o buncie gladiatorów. Problem "Spartakusa" polegał na tym, że tej brutalności i erotyzmu było po prostu zbyt dużo. Teraz twórcy mają szansę pokazać, że serial to coś więcej niż tylko bezsensowne przelewanie krwi w sztucznych dekoracjach. Jest to także ostatnia szansa dla Liama McIntyre'a, który zastąpił w poprzednim sezonie nieodżałowanego Andy'ego Whitfielda w głównej roli.
Jeśli ten serial ma zostać elementem historii współczesnej telewizji, to ten sezon musi wznieść się na nowy, jeszcze wyższy poziom. Poprzednie były po prostu niezłą rozrywką.
"Dallas" (2. sezon) – 28 stycznia
Nikodem Pankowiak: Po śmierci Larry'ego Hagmana to z całą pewnością nie będzie już ten sam serial. Szczerze mówiąc nie czekałbym na niego, gdyby nie zwykła ciekawość, jak twórcy poradzą sobie po śmierci najciekawszego bohatera. Podejrzewam, że twórcy zaserwują nam dokładnie to samo danie, którego zasmakowaliśmy latem – spiski i intrygi będą piętrzyły się do kolosalnych rozmiarów, każdy będzie działał za plecami każdego, nikt nikomu nie będzie ufał.
Mam nadzieję, że w poszukiwaniu pomysłów na kolejny zwrot akcji i zaskoczenie widza, twórcy nie przeskoczą rekina i "Dallas" pozostanie tym, czym było do tej pory – całkiem przyjemną propozycją dla tych, którzy szukają niewymagającej rozrywki.
"The Americans" (nowość) – 30 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=NrabBaKAUyU
Marta Wawrzyn: "The Americans" to nowy dramat szpiegowski, stworzony przez duet Joe Weisberg ("Falling Skies") i Graham Yost ("Justfied"). Serial opowiada o dwójce szpiegów KGB z początku lat 80. Phillip (znany z "Brothers and Sisters" Matthew Rhys) i Elizabeth (Keri Russell) mieszkają na przedmieściach Waszyngtonu, udając zwykłe małżeństwo amerykańskie z dwójką dzieci. W rzeczywistości są uśpionymi szpiegami KGB, których życie jest niezwykle skomplikowane. Ich dzieci oczywiście nie znają prawdy. Akcja pilota "The Americans" rozpoczyna się na początku lat 80., w czasie zimnej wojny.
Dlaczego "The Americans" może okazać się mocną propozycją? Bo Graham Yost to gwarancja jakości. Bo obsada jest naprawdę fajna. Bo w trailerach i na zdjęciach widać specyficzny klimat. Jeśli scenariusz też da radę, to może być jedna z najmilszych serialowych niespodzianek tej zimy.
"Do No Harm" (nowość) – 31 stycznia
http://www.youtube.com/watch?v=NjPzE3qUTEs
Andrzej Mandel: Serial reklamowany jest jako współczesna wersja "Doktora Jekylla i pana Hyde'a" i trzeba przyznać, że już to samo w sobie sprawia, że produkcja NBC wzbudza zainteresowanie. W głównej roli (albo rolach – w końcu to dr Jekyll i pan Hyde) zobaczymy Stevena Pasquale'a, którego ostatnio mogliśmy zobaczyć w usypiającym miniserialu "Coma". Zobaczymy też Alanę de la Garza, którą można było oglądać w "Law and Order".
Główny bohater to neurochirurg, który odkrywa w sobie drugą, niekoniecznie dobrą, osobowość. Co z tego wyniknie – zobaczymy już 31 stycznia, gdy wyemitowany zostanie pilot.
"House of Cards" (nowość) – 1 lutego
http://www.youtube.com/watch?v=ULwUzF1q5w4
Michał Kolanko: Ten serial to eksperyment. 1 lutego na platformie Netlflix pojawi się cały pierwszy sezon serialu, w którym Kevin Spacey występuje w roli bezwzględnego amerykańskiego polityka, Francisa Underwooda. Drugi sezon także został nakręcony, pojawi się później. To pierwszy tak wysokobudżetowy projekt Netfliksa.
"House of Cards" to amerykańska wersja kultowego politycznego serialu BBC. Zapowiedzi są obiecujące, ale serial może czekać los "Bossa". Wygląda na to, że będzie śmiertelnie poważny, szekspirowski itd. Jeśli jego twórcy przedobrzyli, nawet Kevin Spacey nie sprawi, że będzie się to dało oglądać. A sukces tego projektu zależy przede wszystkim od tego, czy wytworzy się wokół niego pozytywny szum w sieci, zwłaszcza wśród amerykańskich dziennikarzy i komentatorów politycznych. Jeśli tak się nie stanie, nietypowa metoda dystrybucji sprawi, że będzie to tylko nieudany eksperyment.
"Monday Mornings" (nowość) – 4 lutego
Andrzej Mandel: Uwagę krytyków i widzów na pewno przyciąga nazwisko Sanjaya Gupty, na którego książce oparty jest scenariusz serialu. Kontrowersyjny neurochirurg, niedoszły naczelny chirurg USA, człowiek oskarżany o nadmierne związki z przemysłem farmaceutycznym i fałszowanie danych w raporcie o stanie opieki zdrowotnej na Kubie… Już to samo wystarczy, by wzbudzić zainteresowanie serialem. A jeszcze pojawia się nazwisko Davida E. Kelleya ("Ally McBeal", "Szpital Dobrej Nadziei", "Harry's Law"). Wśród aktorów zobaczymy między innymi Alfreda Molinę.
Kolejny serial medyczny zapowiada się więc na potencjalny hit. A już na pewno na coś, co znajdzie się pod czujnym okiem krytyków.
"Smash" (2. sezon) – 5 lutego
Marta Wawrzyn: Rok temu "Smash" był cudowną obietnicą, która w dużej mierze została niespełniona. Zapowiadający się jako pełnokrwisty musical serial utonął w nudnych wątkach rodem z fatalnej telenoweli – i nawet świetna muzyka nie sprawiała, że chciało się to oglądać.
W tym roku mamy zobaczyć zupełnie nowy "Smash", z twórcą "Plotkary" jako showrunnerem i Jennifer Hudson jako jedną z największych gwiazd. Pojawi się też wspaniała Liza Minelli. Dodatkowo, bohaterowie, których najbardziej nie znosiliśmy, znikną z ekranu, pojawi się za to całe mnóstwo nowych. Czy nowy "Smash" da radę? To niestety na razie wielka niewiadoma.
"Community" (4. sezon) – 7 lutego
http://www.youtube.com/watch?v=7LV7M_WeGX8
Marta Wawrzyn: 19 października to, jak wiemy, stan umysłu – dlatego NBC nie miało problemu z przesunięciem premiery 4. serii "Community" na 7 lutego. Jakie będzie "Community" bez Dana Harmona? Tego nikt nie wie. Na nowy sezon czekam więc z wielką niecierpliwością i jeszcze większym niepokojem.
Boję się też tego, co będzie dalej. Czy NBC będzie chciało kontynuować "Community" po utracie scenarzystów i Chevy'ego Chase'a? Oby. Ale obawiam się, że jeżeli w tym roku oglądalność nie podskoczy, to już jednak będzie koniec.
"Southland" (5. sezon) – 13 lutego
Agnieszka Jędrzejczyk: Powracający z 5. sezonem ostry dramat o policjantach patrolujących najbardziej niebezpieczną dzielnicę Los Angeles ma już mocną pozycję wśród widzów i krytyków, jednak tym razem poprzeczka jest podniesiona znacznie wyżej. Brutalny świat odwiecznej wojny, której nie sposób wygrać wyraźnie odcisnął się na Benie Shermanie – ale w sposób, którego mało kto oczekiwał. Czy były świeżak odnajdzie z powrotem drogę ku jasnej stronie Mocy? Odpowiedzi na to pytanie nie mogę doczekać się w midseason najbardziej, bo wiem, że "Southland" nie poda jej na talerzu.
"Zero Hour" (nowość) – 14 lutego
http://www.youtube.com/watch?v=3d8Kmus_T6o
Michał Kolanko: Tematyka spiskowa nie ma się ostatnio zbyt dobrze. Czy zmieni to "Zero Hour", nowy serial ABC? Trailer zapowiada się smakowicie dla miłośników gatunku: spiski, tajemnicze artefakty, naziści, tajne stowarzyszenia. Za tym serialem stoją znane nazwiska. Lorenzo di Bonaventura to weteran Hollywood – jest m.in. producentem serii "Transformers", "G.I. Joe" czy "Constantine". Paul Scheuring to jeden z twórców "Prison Break".
Poza tym o serialu niewiele wiadomo. Jeśli będzie porządnie opowiedzianą historią, to może być sporym hitem.
"Golden Boy" (nowość) – 26 lutego
Andrzej Mandel: Serial wzbudza już teraz spore zainteresowanie publiczności. "Golden Boy" opowiadać będzie historię odnoszącego sukcesy policjanta Waltera (Theo James). Zobaczymy też między innymi Chi McBride'a ("Boston Public"), a za scenariusz i produkcję odpowiada Nicholas Wooton (producent "Prawa i porządku" czy "Chucka".
"Golden Boy" debiutuje 26 lutego. Czy będzie wart zamieszania, jakie już wywołał? Przekonamy się.
"Red Widow" (nowość) – 3 marca
http://www.youtube.com/watch?v=X1ib9jjAZrU
Andrzej Mandel: Serial obiecuje nam sporo emocji – Radha Mitchell ma grać wdowę po człowieku zamordowanym w gangsterskich porachunkach, która odkrywa, że gangsterzy i FBI prowadzą jakąś dziwną grę i nic, włącznie z okolicznościami śmierci jej, męża pewne nie jest. Włącza się więc do gry na warunkach gangsterów, w czym ułatwieniem może być fakt, że sama jest córką człowieka o niezbyt chwalebnej przeszłości. Obok Radhy Mitchell zobaczymy między innymi Gorana Visnijca.
Warto zwrócić uwagę, że na tym samym formacie – holenderskim serialu "Penoza" – została oparta "Krew z krwi" emitowana przez polski Canal+.
"Vikings" (nowość) – 3 marca
http://www.youtube.com/watch?v=6TrAGIcfKX8
Andrzej Mandel: Serial stacji History ma być oparty na życiu legendarnego króla Wikingów Ragnara Lodbroka (Lothbroka). Akcja zaczyna się, gdy Ragnar jest młodym wojownikiem, więc będziemy mieli szansę prześledzić jego drogę życiową. W roli Ragnara zobaczymy Travisa Fimmela (The Beast), jego pierwszą żonę Lagertę (Lagerthę), znaną z tego, że walczyła u boku męża, zagra Katheryn Winnick (w 6. sezonie "Kości" grała dziewczynę Bootha). Zobaczymy również Gabriela Byrne'a w roli władcy kraju.
Serial ma szansę być hitem – z uwagi na tematykę jak i fakt, że wziął się za zań kanał historyczny. Fikcja może się ładnie mieszać z faktami historycznymi, a że Ragnar jest postacią na wpół legendarną, to dla scenarzystów zostało sporo miejsca do popisu.
"Bates Motel" (nowość) – 18 marca
Marta Wawrzyn: Czy jest sens robić serialowy prequel "Psychozy" Hitchcocka? Nie wiem. Muszę jednak przyznać, że "Bates Motel" jak na razie wygląda mi na hit. Serial opowiadać będzie o młodym Normanie Batesie (Freddie Highmore, znany z filmu "Charlie i fabryka czekolady"). Vera Farmiga zagra jego matkę, Normę Bates, inteligentną, wielowarstwową postać, która będzie mieć patologiczne relacje z synem.
Serial w materiałach promocyjnych prezentuje się na razie nie tyle strasznie, co bardzo, ale to bardzo klimatycznie. I to może być jego wielki plus.
"Da Vinci's Demons" (nowość) – 12 kwietnia
Marta Wawrzyn: Jedna z najciekawiej zapowiadających się premier wiosny – a jednocześnie wielka niewiadoma. "Da Vinci's Demons" to nieopowiedziana historia Leonarda da Vinci, największego geniusza epoki renesansu. Poznamy tu Leonarda młodego i innego niż przedstawiają go podręczniki. Człowieka o ponadludzkim geniuszu, który musi dostosować się do swojej epoki i miejsca, w którym przyszło mu żyć. Artystę, wynalazcę, kochanka, marzyciela, idealistę, a także człowieka, który potrafi władać mieczem.
Scenarzystą jest David S. Goyer (współscenarzysta filmów Nolana o Batmanie), a główną rolę gra Tom Riley, brytyjski aktor, znany choćby z serialu "Lost in Austen" czy filmu "Kilka dni września". Pojawić ma się też Lara Pulver w roli Clarissy Orsini, żony rządzącego Florencją Wawrzyńca Wspaniałego z rodu Medyceuszów.
"Defiance" (nowość) – 15 kwietnia
Agnieszka Jędrzejczyk: Rasowe science fiction znów w telewizyjnej ramówce – to co najmniej jeden powód, dla którego miłośnicy fantastyki powinni sprawdzić ten tytuł. Stacja SyFy przygotowała historię o ludziach i kosmitach żyjących na wyniszczonej długoletnią wojną Ziemi, na której rządzą bezprawie, śmierć i nienawiść. Główny bohater to Jeb Nolan (Grant Bowler) pełniący rolę szeryfa miasteczka Defiance – zorganizowanego obozu dla uchodźców, tętniącego od wewnętrznych konfliktów. W obsadzie znajdują się też znane z "Dextera" Julie Benz i Jaime Murray oraz Fionnula Flanagan. Na pierwszy rzut oka serial zapowiada się jak skrzyżowanie "Terra Novy" z "Jericho" z dodatkiem "Outcasts" – a to, przy dobrym wykonaniu, brzmi jak niezła mieszanka.
Michał Kolanko: Inwazja z kosmosu to jeden z najbardziej wyświechtanych pomysłów w sci-fi. Na małym ekranie walkę z kosmicznymi najeźdźcami możemy oglądać w "Falling Skies". "Defiance" na pierwszy rzut oka to kopia tego serialu – opowiada o wojnie z obcymi, którzy przybyli na Ziemię. W przeciwieństwie do "Falling Skies", serial toczy się kilkadziesiąt lat po inwazji, po dekadach wyczerpującej dla obu stron totalnej wojny. Na planecie – zmienionej w wyniku działania obcej technologii terraformingowej – utworzyły się nawet lokalne sojusze.
Produkcja stacji SyFy, jest niezwykła z jednego powodu – ma być sprzężona z grą MMO o tym samym tytule. Wydarzenia w serialu mają wpływać na grę, a wydarzenia w grze – na serial, chociaż twórcy nie tłumaczą do końca, jak to ma działać. Jedno jest pewne – "Defiance" może być godną konkurencją dla "Falling Skies". Fani science fiction i tak nie mają powodów do narzekania na nadmiar interesujących produkcji.