Zawieszenie umowy z HBO pozytywnie wpłynie na "Wichry zimy"? George R.R. Martin podobno "pisze codziennie"
Karolina Noga
26 lipca 2023, 12:13
"Gra o tron" (Fot. HBO)
George R.R. Martin stanął po stronie strajkujących scenarzystów, a HBO zawiesiło z nim umowę. Tymczasem okazuje się, że może mieć to dobry wpływ na "Wichry zimy" – podobno pisze teraz codziennie.
George R.R. Martin stanął po stronie strajkujących scenarzystów, a HBO zawiesiło z nim umowę. Tymczasem okazuje się, że może mieć to dobry wpływ na "Wichry zimy" – podobno pisze teraz codziennie.
George R.R. Martin pisze przedostatnią część "Gry o tron" pt. "Wichry zimy" już od około 12 lat, a fani przestają wierzyć, że pisarz wciąż pracuje nad powieścią. Sam pisarz był do niedawna mocno skupiony współpracą z HBO – tymczasem przez strajk scenarzystów, stacja zawiesiła z nim kontrakt, ale być może wyjdzie mu to na dobre.
Wichry zimy – George R.R. Martin coraz bliżej ukończenia książki?
George R.R. Martin poinformował na swoim blogu, że jego umowa z HBO została zawieszona 1 czerwca i w związku z tym nie zajmuje się w tym momencie żadnymi scenariuszami telewizyjnymi. Dał jednak do zrozumienia, że ma teraz mnóstwo wolnego czasu, który wykorzystuje na pisanie.
— I tak, tak, oczywiście, pracuję nad "Wichrami zimy". Prawie codziennie. Piszę, przepisuję, edytuję, piszę więcej. Robię stałe postępy. Nie tak szybko, jak bym chciał… z pewnością nie tak szybko, jak wy byście chcieli… ale mimo wszystko postępy. To trzyma mnie z dala od kłopotów.
W zeszłym roku pisarz zdradził, że książka jest coraz bliżej ukończenia – 75%, czyli ok. 1100, 1200 stron miało być wówczas już gotowe, a do ukończenia pozostało jakieś 400, 500 stron. Autor jednak nie ma zamiaru narzucać sobie sztywnego deadline'u.
— Dwa lata wymuszonej izolacji pozwoliły mi na pisanie w dużo większej ilości, ponieważ dużo mniej podróżowałem, czy występowałem publicznie, wygłaszałem mniej przemówień i wszystkich tych rzeczy. Robię postępy, ale zrezygnowałem z jakiejkolwiek nadziei na przewidzenie końca. Za każdym razem, gdy to robię, nie udaje mi się i wszyscy się na mnie wściekają, a to nie ma sensu. To będzie gotowe, kiedy będzie gotowe. Mam nadzieję, że COVID mnie nie zabije, więc nie będziemy mieli tego problemu. Uważam, że to trochę ponure, ludzie spekulują w sieci, co stanie się z resztą książek, gdy umrę. Nie lubię o tym spekulować. Nie czuję, że jestem bliski śmierci – napisał w sierpniu zeszłego roku.
Tymczasem fani mają dość czekania – a jeden z nich dokończył sagę za pomocą ChatGPT. Niezależny deweloper użył sztucznej inteligencji i napisał za jej pomocą "Wichry zimy" oraz "A Dream of Spring".