Ten występ Sinéad O'Connor z SNL wstrząsnął kiedyś całą Polską. Zobaczcie, jak podarła zdjęcie papieża
Agata Jarzębowska
27 lipca 2023, 12:13
Sinéad O'Connor w "Saturday Night Live" (Fot. NBC)
Śmierć irlandzkiej piosenkarki Sinéad O'Connor ożywiła zainteresowanie tym, co jest uznawane za jej najbardziej kontrowersyjny moment w karierze. Przypominamy, jak artystka podarła zdjęcie papieża w "Saturday Night Live".
Śmierć irlandzkiej piosenkarki Sinéad O'Connor ożywiła zainteresowanie tym, co jest uznawane za jej najbardziej kontrowersyjny moment w karierze. Przypominamy, jak artystka podarła zdjęcie papieża w "Saturday Night Live".
Podczas występu w kultowym programie satyrycznym "Saturday Night Live" w październiku 1992 roku, Sinéad O'Connor wprawiła widzów w osłupienie, gdy podniosła zdjęcie papieża Jana Pawła II i porwała je na kawałki. Zrobiła to podczas śpiewania a capella utworu "War" Boba Marleya, a następnie pokazała zdjęcie podczas ostatniej linijki piosenki: "Wiemy, że zwyciężymy/ Mamy zaufanie do zwycięstwa/ Dobra nad złem". TVLine przypomniało ten występ i stojące za nim przesłanie wokalistki.
Saturday Night Live – Sinéad O'Connor i zdjęcie papieża
"Walczcie z prawdziwym wrogiem" – powiedziała O'Connor, drąc zdjęcie z Janem Pawłem II, co spotkało się z całkowitą ciszą publiczności w studiu i sporymi reakcjami negatywnymi w kolejnych miesiącach, także w Polsce. Gest Sinéad O'Connor był protestem przeciwko nadużyciom seksualnym w kościele i wywołał ogromny efekt kaskadowy. Emitująca SNL stacja NBC otrzymała ponad 4400 telefonów z zażaleniami.
Jak O'Connor opisała w swojej autobiograficznej książce "Rememberings" z 2021 roku, że zdjęcie z papieżem pochodziło z domu jej matki, a ona usunęła je po jej śmierci.
Moją intencją zawsze było zniszczenie zdjęcia papieża mojej matki. Reprezentowało kłamstwa, kłamców i nadużycia. Ludzie, którzy trzymali takie rzeczy, byli diabłami, takimi jak moja matka. Nigdy nie wiedziałam, kiedy, gdzie i jak je zniszczę, ale [wiedziałam, że] zniszczę je, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Mając to na uwadze, od tego dnia ostrożnie zabierałam je ze sobą wszędzie, gdzie mieszkałam. Ponieważ nikt nigdy nie przejmował się dziećmi w Irlandii – napisała wokalistka.
Podczas prób do "Saturday Night Live" O'Connor nie pokazała zdjęcia papieża, zamiast tego trzymała "zdjęcie brazylijskiego dziecka z ulicy, które zostało zabite przez policję" – jak napisała w autobiografii, dodając, że nikt w "Saturday Night Live" nie protestował przeciwko jej planowi, aby pokazać zdjęcie dziecka podczas jej występu.
Nikt się niczego nie podejrzewa. Ale na końcu nie podnoszę zdjęcia dziecka. Podnoszę zdjęcie JP2 [papieża Jana Pawła II] i drę je na kawałki… Cała publiczność jest w osłupieniu. A kiedy wracam za kulisy, dosłownie nie ma nikogo w zasięgu wzroku. Wszystkie drzwi są zamknięte. Wszyscy zniknęli. Włącznie z moim własnym menedżerem, który zamyka się w swoim pokoju na trzy dni i wyłącza telefon.
Co ciekawe, gwiazda uważała, że to ten występ uratował jej karierę – podczas gdy wielu uważało, że ją zniszczył. Sinéad O'Connor nie ukrywała, że to właśnie dzięki temu występowi mogła w końcu pozostać sobą.
Czuję, że posiadanie numeru jeden na liście przebojów zepsuło moją karierę, a porwanie tego zdjęcia przywróciło mnie na właściwą ścieżkę. Nie urodziłam się, aby być gwiazdą pop. Musisz być grzeczną dziewczynką, żeby to osiągnąć… Po SNL mogłam być po prostu sobą.
Śmierć O'Connor w wieku 56 lat została odnotowana w środę przez "Irish Times". Przyczyna śmierci nie została jeszcze ujawniona.