Angus Cloud był debiutantem, kiedy dostał rolę w "Euforii". Jego casting to niesamowita historia
Karolina Noga
1 sierpnia 2023, 15:02
"Euforia" (Fot. HBO)
Media obiegła tragiczna informacja o śmierci 25-letniego Angusa Clouda, gwiazdy serialu "Euforia". Rola Fezco przyniosła mu popularność – a kulisy jego angażu są niesamowite.
Media obiegła tragiczna informacja o śmierci 25-letniego Angusa Clouda, gwiazdy serialu "Euforia". Rola Fezco przyniosła mu popularność – a kulisy jego angażu są niesamowite.
Angus Cloud zmarł wczoraj w wieku 25 lat. Widzowie "Euforii" szybko okrzyknęli jego postać jedną z najciekawszych serialu – w postać dilera imieniem Fezco wcielił się brawurowo, chociaż nie miał doświadczenia aktorskiego. Jak zatem trafił do hitu HBO?
Euforia – jak Angus Cloud dostał rolę Fezco w serialu?
Na fali smutnej wiadomości amerykańskie media przypomniały wywiad aktora z serwisem GQ, w którym opowiedział, w jaki sposób otrzymał rolę Feza. Angus Cloud szedł ulicą w Nowym Jorku, gdy nagle został zaczepiony kobietę, która powiedziała, że pracuje dla firmy castingowej i zaprosiła go na udział w castingu do nowego serialu telewizyjnego. Cloud mieszkał w Nowym Jorku od dwóch lat po tym, jak impulsywnie przeprowadził się tam po zakupie biletu w jedną stronę, aby odwiedzić przyjaciół.
— Byłem zdezorientowany i nie chciałem podawać jej mojego numeru telefonu. Myślałem, że to oszustwo.
Pomimo wątpliwości Cloud, który wtedy pracował w "knajpie w kurczakiem i goframi", podał kobiecie swój numer i niedługo później znalazł się na przesłuchaniu. Zmieniał jednak otrzymany tekst, bo chciał by brzmiał bardziej naturalnie. Dodał także, że szybko wykluczył przeczesywanie samouczków aktorskich na YouTube czy też czytanie o tym, jak grać. Sprawy potoczyły się szybko i aktor poleciał do Los Angeles kręcić pilota "Euforii".
— Musiałem to trochę zmienić. Żeby brzmiało prawdziwie, tak jak ja bym to powiedział. (…) Nie próbowałem nauczyć się, jak grać, kiedy leciałem samolotem. Po prostu pojawię się i zrobię to, czego chcą, a potem skończę – wspominał.
Co ciekawe, chociaż Cloud nie miał doświadczenia aktorskiego, to był zaznajomiony z tym światem – uczęszczał do Oakland School for the Arts, czyli tej samej szkoły, do której chodziła Zendaya. Koncentrował się jednak na kwestiach technicznych w teatrze. W liceum budował scenografię i oświetlał scenę dla innych aktorów.
Po zdobyciu pracy Cloud wciąż miał pod górkę – jak wspominał, gdy otrzymał angaż w serialu, przeprowadził się do Los Angeles, nikt nie chciał wynająć mu mieszkania ani nawet pokoju. Nie miał zdolności kredytowej i nikt mu nie wierzył, że jest aktorem.
— Starałem się wyglądać na normalnego, zrelaksowanego i wyluzowanego. Ale w środku myślałem: "Nie wiem, co robię. Dlaczego mnie tu do tego ściągnęli? Powinni byli wziąć do tej pracy prawdziwego aktora" – opowiadał.
Angus Cloud został wczoraj znaleziony w domu w Oakland przez matkę, która zadzwoniła pod numer 911, zgłaszając możliwe przedawkowanie. Na ten moment oficjalna przyczyna śmierci nie jest znana, ale podejrzewa się, że aktor mógł popełnić samobójstwo. Cloud stracił w zeszłym tygodniu ojca i nie ukrywał swoich zmagań ze zdrowiem psychicznym.