Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
20 stycznia 2013, 14:44
HITY TYGODNIA
W tym tygodniu wybraliście całe mnóstwo hitów. Bezkonkurencyjny okazał się nowy odcinek "Pamiętników wampirów". Za nim pilot "The Carrie Diaries", finał "Fringe", "Chirurdzy", "Justified", "Girls"… Tym razem do obu rankingów załapało się "How I Met Your Mother".
1. "Pamiętniki wampirów" (4×10 – "After School Special")
Freak: Za pierwszy prawdziwy szczęśliwy moment w życiu Damona i ogarnięcie się Eleny. Długo facet czekał, ale wreszcie usłyszał to, o czym marzył od dawna. Za sojusz Stefana i Rebekah oraz ogólnie za Rebekah. Zaczyna się z niej robić fajna, ale wredna babka. Podoba mi się to.
"The Carrie Diaries" (1×01 – pilot)
minnie: Zapowiada się obiecująco. Problemy młodej Carrie są tak samo wciągające jak te starej Carrie. Klimat jest niesamowity, pełen magii i kiczu lat 80. Zakochałam się w piosenkach, które się pojawiają. Wszystko w tym serialu jest niesamowite. Już pierwszy odcinek sprawia, że przywiązuję się do bohaterów i cieszę się, smucę razem z nimi. Oby tak dalej, bo nie mogę się już doczekać następnych odcinków. I to, że Carrie siada przy oknie…
"Fringe" (5×12-13 – "Liberty" i "An Enemy of Fate")
Adrian: W tym tygodniu liczył się tylko jeden serial ze swoim finałowym odcinkiem. Niedoceniane przez krytyków i niecieszące się popularnością wśród amerykańskich mas decydujących o ratingach i chcących miłej, łatwej i przyjemnej rozrywki, spisane przez FOX na dogorywanie w piątkowym "paśmie śmierci" "Fringe" było IMHO jednym z najlepszych seriali ostatnich lat. Podwójny, finałowy odcinek bardzo ładnie i zgrabnie zamknął całą zagmatwaną historię praktycznie cały czas albo trzymając w napięciu, albo grając naszymi uczuciami – jeśli o mnie chodzi, tak właśnie definiuję hit.
"Chirurdzy" (9×11 – "The End is the Beginning is the End")
Mamoniara: Według mnie najlepszy odcinek tego sezonu. Wszystkie wątki dobrze ze sobą współgrały i, co nie zdarza się często, każdy wydał mi się interesujący. Podobał mi się pomysł na żałobę dr. Webbera – nie było w nim przesady, zbytniej rozpaczy, ale nie został też przez scenarzystów zaniedbany. W tym odcinku podobali mi się również młodzi lekarze, zwłaszcza relacja Kareva z dr Wilson. Zdecydowanie hit.
"Justified" (4×02 – "Where's Waldo?")
Ghostiet: Fabularnie drugi odcinek 4. sezonu to wprowadzenie pikanterii w związek Raylana, powrót Wynna Duffy'ego jako psychopaty z Dixie i rozwinięcie wątku kościoła w głuszy z ciut cyniczną siostrzyczką pastora. To też znowu okazja, by zobaczyć sobie w całej okazałości ten mentalny zaścianek wsi z Kentucky – tym razem mroczniejszy, nie bawiący się w fasady, jak Limehouse czy Bennettowie. Plus świetne dialogi, hit należy się już za rozmowę Arta, Tima i Raylana na początku odcinka oraz niezwykle uprzejmą dyskusję Boyda i Wynna Duffy'ego.
"Girls" (2×01 – "It's About Time")
dodod: "Wszystko trzeba robić tak prosto, jak to tylko jest możliwe, ale nie prościej." I taki jak na razie jest ten serial. Dziewczyny wróciły i są w formie.
"Castle" (5×11 – "Under the Influence")
Mamoniara: Fani Caskett się nie zawiedli, ale miło było również dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości Javiego. Czy tylko ja mam wrażenie, że w tym sezonie poznamy przyszłą panią Esposito?
"How I Met Your Mother" (8×13 – "Band or DJ?")
Kejta: Może sam ojciec Robin nie błyszczał, ale przywitanie Robin "Hello, sir" po prostu mnie rozwaliło. Świetny motyw rozmowy na dachu – chwila szczerości i jedna z lepszych aktorsko wykonanych scen przez Alison Hannigan. Co z tego, że serial jest komediowy? To już nie może mieć dramatycznych scen?
"Shameless" (3×01 – "El Gran Cañon")
The K: Szybciej, mocniej, bardziej bezwstydnie.
"Banshee" (1×02 – "The Rave")
BrettHopper: Ten serial to jak dla mnie czarny koń. Fantastyczny klimat, ciekawe postacie, interesująca historia – czego chcieć więcej?
"Hart of Dixie" (2×11 – "Old Alabama")
Evolette: Odcinek naprawdę świetny, szaleństwa Zoe nie miały granic i właściwie to chcę więcej, ale nie za dużo. Byle nie zmieniła się w Lemon – co za dużo, to niezdrowo.
KITY TYGODNIA
W tym tygodniu Wasze głosy na kity były dość rozproszone, zdecydowaliśmy się więc umieścić w rankingu trójkę "zwycięzców". Po 4-5 głosów na kity otrzymały też "Pamiętniki wampirów", "Supernatural", "Mentalista", "2 Broke Girls", "Revenge" i "Californication".
1. "How I Met Your Mother" (8×13 – "Band or DJ?")
BrettHopper: I ja się łudziłem, że "HIMYM" wraca do wysokiej formy… Słabiutki odcinek, w którym szczerze – nie zaśmiałem się ani razu, a tego właśnie wymaga się od sitcomu. Jedyny promyk nadziei to ostatnia scena i rozmowa o tytułowej matce. Tylko że ile już takich promyków było przez osiem sezonów…
2. "Pretty Little Liars" (3×15 – "Mona-Mania!")
Żaneta: Wszystko pięknie, ale wydaje mi się, że sami twórcy zaczynają się plątać w tym wszystkim. Rozumiem chęć trzymania widzów w napięciu i komplikowanie paru spraw dla potrzeb podtrzymania serialu. Ale co za dużo, to niezdrowo! Cóż, ja się czuję jedynie rozczarowana tą dziecinadą, która zapanowała nad tym niegdyś dobrym serialem.
3. "Arrow" (1×10 – "Burned")
dako: Połowa odcinka minęła na nudnych rozmowach Olivera z Diggle'em, a już jak widzę Tommy'ego z Laurel, to zwyczajnie chce mi się spać. Co za nudna para. Ostatnie scena i trailery dają dobre widoki na dalszą część sezonu, na szczęście.