Joe Keery przyznaje, że ma mieszane uczucia co do końca "Stranger Things". "Czuję ulgę, ale i smutek"
Joe Keery nie ukrywa, że pożegnanie ze "Stranger Things" przyjdzie mu z trudem i sam do końca nie wie, co czuje w związku z finałem serialu. "To zawiłe" – mówi gwiazda.
"Stranger Things" sprawiło, że Joe Keery zyskał ogromną popularność, a jego bohater, Steve Harrington, stał się jednym z ulubieńców widzów. Przed nami finałowa seria, a aktor opowiedział, co czuje w związku z zakończeniem tego rozdziału w swojej karierze.
Stranger Things sezon 5 – Joe Keery o finale serialu
W rozmowie z Women's Wear Daily Joe Keery został zapytany, czy jest gotowy na finał serialu, który otworzył mu drzwi do kariery. Aktor przyznał, że przed rozpoczęciem zdjęć do 5. sezonu "Stranger Things" towarzyszą mu skomplikowane uczucia.
— Czuję, że to już czas. Nie będzie łatwo to zakończyć. To znaczy, występowi w tym serialu zawdzięczam całą swoją karierę i wszystkie możliwości, które miałem od tego czasu. Więc jest to bardzo zawiłe. Jest poczucie ulgi, jest poczucie smutku. Myślę, że moim celem jest po prostu chłonąć to tak bardzo, jak tylko mogę, kiedy to robimy, i doceniać to, ponieważ była to niesamowita przejażdżka z tak wspaniałymi ludźmi. A kiedy to się skończy, iść naprzód i starać się po prostu zachować radość, którą mieliśmy, kiedy to robiliśmy… Wszystko ma swój początek, środek i koniec. Miło będzie mieć również koniec.
W podobnym tonie o końcu "Stranger Things" wypowiada się większość aktorów. Millie Bobby Brown, serialowa Jedenastka, nie ukrywa, że nie może się już doczekać, aby sprawdzić, co czeka ją w życiu "po Stranger Things" i uważa, że to czas, by pójść dalej.
— Myślę, że jestem gotowa. To był ogromny element mojego życia, ale to tak jakby ukończyć szkołę średnią, to jak ostatni rok. Jesteś gotowy, by ruszyć do przodu, kwitnąć i rozwijać się, i jesteś wdzięczny za ten czas, który tam spędziłeś, ale nadszedł moment, aby stworzyć swój własny przekaz i żyć własnym życiem – skomentowała.
A co z 5. sezonem "Stranger Things"? Obecnie prace na planie są wstrzymane z powodu strajku scenarzystów i aktorów, a szanse, że zobaczymy finał serialu w przyszłym roku, są raczej niewielkie.