Jak wybrano aktorów do "One Piece" i co miał z tym wspólnego Henry Cavill? Reżyser zdradza kulisy
Marta Wawrzyn
3 września 2023, 13:34
"One Piece" (Fot. Netflix)
Reżyser "One Piece", który wcześniej pracował w ekipie "Wiedźmina", przyznał, że niełatwo było znaleźć obsadę do adaptacji kultowej mangi. Wyjawił też, dlaczego wzorowano się na castingu Henry'ego Cavilla.
Reżyser "One Piece", który wcześniej pracował w ekipie "Wiedźmina", przyznał, że niełatwo było znaleźć obsadę do adaptacji kultowej mangi. Wyjawił też, dlaczego wzorowano się na castingu Henry'ego Cavilla.
Tegoroczne lato kończymy, wypływając w piracką przygodę z "One Piece". Serial Netfliksa jest aktorską adaptacją kultowej mangi i produkcji anime – oglądamy w nim przygody ekipy nietypowych piratów, która rusza w morze w pogoni za marzeniami.
One Piece – reżyser zdradza, jak szukano obsady serialu
W głównych rolach występują Iñaki Godoy ("Kto zabił Sarę?") jako Monkey D. Luffy, Mackenyu ("Pacific Rim: Rebelia") jako Roronoa Zoro, Emily Rudd ("Ulica strachu") jako Nami, Jacob Romero Gibson ("All Rise") jako Usopp oraz Taz Skylar jako Sanji.
A o tym, dlaczego castingi do wszystkich głównych ról nie były łatwe, opowiedział bardzo szczegółowo reżyser serialu Marc Jobst w rozmowie ze Screen Rantem. Jak powiedział, ekipie zależało na tym, aby mieć międzynarodową obsadę, a w przesłuchaniach wzięły udział tysiące osób. Czego od nich oczekiwano?
— Chcieliśmy aktorów, którzy mają serce, ciepło, tak abyśmy mogli razem coś zbudować i poczuć, że będzie tam jakiś rodzaj chemii, bo to jest magia. To nie jest coś, co nie ma znaczenia – nieważne, jak dobre są scenariusze, nieważne, jak dobre są scenografie, nieważne, jak dobrym ja jestem reżyserem, jeśli tego nie masz, nie możesz tego stworzyć. "One Piece" przeżyje albo umrze dzięki temu, jak publika zakocha się w tych postaciach, więc zaczęliśmy ten proces bardzo, bardzo wcześnie.
Jobst powiedział, że jako reżyser lubi dać aktorom 20-30 minut czasu na przesłuchaniach, zamiast wypraszać ich po jednej scenie. Dlatego poszukiwania obsady nie były łatwe ani szybkie. A poza tym wymagań było więcej – reżyser przyznał, że po doświadczeniach na planie "Wiedźmina" i obserwowaniu, jak pracuje Henry Cavill, miał jeszcze jedno ważne wymaganie wobec młodych aktorów.
— Poza tym potrzebowałem aktorów o dobrych warunkach fizycznych, nie tylko aktorów, którzy potrafią grać, utrzymywać dramaturgię w emocjonalnych scenach, ale także ponieść trochę akcję. Ponieważ sposób, w jaki kręcę sceny akcji i sposób, w jaki chciałem kręcić sceny akcji dla "One Piece" w szczególności, opiera się na dużych, długich, płynnych ujęciach, które podążają za nimi z jednej sekwencji do drugiej, a potem dodają kolejnego aktora. I teraz, jeśli trzeba ciągle zastępować aktora dublerami, nie można tego zrobić, a nauczyłem się tego podczas pracy z Henrym Cavillem przy "Wiedźminie".
Aktorów z "One Piece" możecie obejrzeć w materiale zza kulis serialu, w którym opowiadają, za co pokochali swoje postacie, a także zapewniają, że adaptacja ma w sobie "duszę oryginału". Czy faktycznie tak jest? Sprawdźcie naszą recenzję serialu "One Piece".