Iñaki Godoy wskazuje najtrudniejszą scenę Luffy'ego z "One Piece". Wybór aktora może was zaskoczyć
Karolina Noga
11 września 2023, 12:13
"One Piece" (Fot. Netflix)
Iñaki Godoy zachwyca fanów "One Piece" i został okrzyknięty "żywym Luffym". Aktor nie ukrywa jednak, że czasami było ciężko na planie i wskazał najtrudniejszą scenę.
Iñaki Godoy zachwyca fanów "One Piece" i został okrzyknięty "żywym Luffym". Aktor nie ukrywa jednak, że czasami było ciężko na planie i wskazał najtrudniejszą scenę.
"One Piece" to serial Netfliksa na podstawie kultowej mangi i anime, który podbił serca dawnych i nowych fanów. Odtwórca głównej roli, Iñaki Godoy zachwycił nawet twórcę oryginału Eiichiro Odę. Aktor wielokrotnie podkreślał, że świetnie bawił się na planie, ale jedna ze scen była dla niego wyjątkowo trudna – zaskoczeniem może być która.
One Piece – Iñaki Godoy o najtrudniejszej scenie z serialu
Iñaki Godoy jeszcze przed rozpoczęciem się strajków udzielił wywiadu dla "Teen Vogue", gdzie opowiedział o tym jak stał się Luffym. Aktor opowiedział o swojej codziennej rutynie oraz zdradził, którą ze scen uważa za najtrudniejszą. I nie wybrał żadnej ze scen kaskaderskich, tylko scenę z Kobym (Morgan Davies), która musiała być zagrana bezbłędnie, ponieważ mówi bardzo wiele o tym, jaką osobą jest Luffy.
— Myślę, że dla mnie najtrudniejszą rzeczą do sfilmowania było… Miałem scenę z Kobym w pontonie, w której rozmawiamy o marzeniach i o tym, że on chce zostać żołnierzem piechoty morskiej. Ta scena była jedną z moich pierwszych, jakie nakręciłem. To była bardzo ważna scena, ponieważ dla Luffy'ego najważniejsze są marzenia. Wiedziałem więc, że muszę dobrze zagrać tę scenę. O to właśnie chodzi w tej postaci.
I jest wiele rzeczy, które zrobiłem w tej scenie na początku, a które zmieniłem. Robiłem próby do tej sceny ze swoim reżyserem i myślę, że wyszło całkiem nieźle. Ale zdecydowanie był to proces, dojście do punktu, w którym Luffy jest bardzo miły i sympatyczny. On nie jest tylko chodzącą kulą energii. To kula energii, która słucha.
Aktor zdradził, że po pojawieniu się na planu zdjęciowym słuchał Johna Ceny albo muzyki z "Rocky'ego", by mentalnie przygotować się do pracy. Wiele ujęć wymagało poprawek lub nakręcenia od nowa, dodatkowo mnóstwo scen kręcono w wodzie lub w powietrzu.
— Myślę, że w momencie, kiedy byłem zawieszony [w powietrzu], metry nad ziemią, to była ta chwila, kiedy zdałem sobie sprawę: "O kurczę, nigdy nie kręciłem scen na niebie". Albo kiedy kręciłem pod wodą, to też było naprawdę szalone. Otwieram oczy i widzę nurków z kamerami, którzy mnie filmują! I muszę grać! Pod wodą. O wow, to było coś nowego! Podwodna scena była dość trudna fizycznie, ponieważ woda była lodowata. Ale to nie była najtrudniejsza scena do sfilmowania.
Tutaj przeczytacie, czy będzie 2. sezon "One Piece", możecie także dowiedzieć się, jak powstawały sceny walki i pojedynków. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zachęcamy was też do zapoznania się z naszą recenzją "One Piece".