Scena picia z 3. odcinka "Belfra" mogła być nawet bardziej szalona. Ekipa mówi nam, co musieli wyciąć
Karolina Noga
17 września 2023, 09:28
"Belfer" (Fot. CANAL+)
3. sezon "Belfra" zabiera widzów do rodzinnej miejscowości Pawła Zawadzkiego, a my mamy okazję zobaczyć jego relację z ojcem. W rozmowie z Serialową ekipa serialu opowiedziała, jak kręcono scenę wspólnej libacji.
3. sezon "Belfra" zabiera widzów do rodzinnej miejscowości Pawła Zawadzkiego, a my mamy okazję zobaczyć jego relację z ojcem. W rozmowie z Serialową ekipa serialu opowiedziała, jak kręcono scenę wspólnej libacji.
"Belfer" powrócił na CANAL+ z 3. sezonem i wylądowaliśmy z Pawłem Zawadzkim (Maciej Stuhr) w jego rodzinnej miejscowości, gdzie obserwujemy jego ponowne spotkanie z ojcem, Kapitanem (Jacek Koman, "Prokurator").
Belfer sezon 3 – jak kręcono scenę picia z 3. odcinka?
W 3. odcinku Paweł Zawadzki upija się razem ze swoim ojcem, po tym jak ten mu mówi, "co z nim jest nie tak" – nie chciał być marynarzem, a i tak w pewnym sensie nim został, bo ciągle obiera nowy kurs i musi mieć misję. Panowie zaczynają pić na smutno, a potem widzimy, jak wygłupiają się, tańczą i ściskają. W rozmowie z Serialową Maciej Stuhr i reżyser Łukasz Grzegorzek opowiedzieli o kulisach sceny.
— Ja generalnie jestem bardzo ostrożny – żeby nie powiedzieć wrogiem, ale zostańmy przy "ostrożny" – co do słowa improwizacja i raczej się tego wystrzegam, bo wolę się przygotować niż zagrywać na śmierć. Ale Łukaszowi bardzo zależało na tej scenie, bardzo dużo o niej od początku mówił, a ona na papierze właściwie się streszczała w jednym zdaniu. Łukasz dużo o niej poopowiadał, Weronika [Bilska, operatorka] szalała z kamerą i była gotowa na wszystko, właściwie nie mieliśmy wyznaczonych żadnych pozycji ani co robimy. Na szczęście ta scena była realizowana po wielu tygodniach zdjęć i z Jackiem już stworzyliśmy sobie jakąś relację.
Maciej Stuhr zapewnił nas, że nawiązał naprawdę dobrą relację z Jackiem Komanem także poza ekranem. Obaj aktorzy są raczej małomówni, więc kiedy pojechali razem na wycieczkę w wolnym dniu padło jakieś "czternaście słów".
— Ja mam bardzo miłe wspomnienia z tej współpracy i myślę, że stworzyliśmy taki ciekawy męski konglomerat. Obaj jesteśmy dość małomówni, więc to nie były godziny i noce przegadane do bladego świtu, raczej parę słów – upewniając się, że ten facet kombinuje w porządku i coś mnie z nim łączy. Pojechaliśmy nawet na wycieczkę na ruchome wydmy w wolnym dniu, ale właściwie nie zamieniliśmy ze sobą więcej niż czternaście słów. Ale było cudownie, żadnemu z nas to nie przeszkadzało. Bardzo, bardzo się polubiliśmy. Przynajmniej z mojej strony muszę powiedzieć, że była to świetna współpraca.
Łukasz Grzegorzek przyznał, że w scenariuszu scena z 3. odcinka "Belfra" rzeczywiście była opisana jednym zdaniem, a reszta zależała od aktorów i jego wizji twórczej – zależało mu na pokazaniu bliższej relacji pomiędzy bohaterami.
— To rzeczywiście było jedno zdanie w scenariuszu: "Belfer i kapitan piją razem i upijają się". A czuliśmy, że dobrze będzie, jeżeli dowiemy znacznie więcej o tym, jaka jest energia między innymi, jaki poziom zażyłości, co ma pracować na późniejsze wydarzenia. Każdy z nas – mówię o mężczyznach tym razem – każdy z nas ma jakąś relację z ojcem i ma rzeczy, które są bardziej lub mniej przepracowane.
My trafiamy akurat na moment w życiu Belfra, kiedy jest wiele niewyjaśnionych spraw z Kapitanem, z ojcem. I czuliśmy że bardzo potrzebujemy w ramach tego całego sezonu momentu takiego oddechu i miłości między dojrzałymi mężczyznami, która też będzie widoczna cieleśnie – jest dotyk, jest cielesność, jest przytulenie i jest bliskość. Tego szukaliśmy w ramach tej sceny i rzeczywiście ona była – ja bym to nazwał – półimprowizowana, bo jednak mimo wszystko mieliśmy bazę, wiedzieliśmy, gdzie idziemy.
Belfer sezon 3 – tę scenę wycięto z libacji z 3. odcinka
Okazuje się, że do 3. odcinka 3. sezonu "Belfra" miała trafić także scena, w której Paweł Zawadzki i jego ojciec śpiewają szanty, a dokładniej "Pięciu chłopców z Albatrosa". Stuhr przyznał, że "nie mogliśmy się tego nauczyć", a Grzegorzek zapewnił, że wyszło świetnie. Ostatecznie piosenkę wycięto ze względu na prawa autorskie – jedna z osób mających prawa do utworu nie odpowiadała na wiadomości, w związku z czym całość trzeba było przemontować.
— Świetnie wam wyszła ta scena i mieliśmy załatwione wszystkie prawa, poza jedną osobą ze Stanów Zjednoczonych, co do tych szant "Pięciu chłopców z Albatrosa". Przeszło to kolaudację, wszyscy byli zachwyceni waszym śpiewem. Mieliśmy jedną osobę, która nie odpowiadała na nasze maile, która mieszka w Chicago, jest teraz lekarką siedemdziesięcioparoletnią i dysponuje prawami, i nie mogliśmy tego użyć. Dlatego troszkę to zmieniliśmy w montażu ostatecznie. Ale przepięknie zaśpiewaliście. Może, wiesz, kiedyś się uda [wypuścić] wersję reżyserską. Ale przepięknie zaśpiewaliście – zapewnił Stuhra reżyser.
Więcej rozmów z ekipą "Belfra" znajdziecie na kanale Serialowej na YouTube – dajcie nam suba, a na pewno nie przegapicie nowych wideo. Możecie także przeczytać więcej o powrocie Stuhra do roli Belfra i dowiedzieć się, czemu Belfer nosi koszulki Kultu.