Jak obsada "One Piece" trafiła do serialu? Zobaczcie fragmenty przesłuchań – i zabawne reakcje aktorów
Karolina Noga
18 września 2023, 11:32
"One Piece" (Fot. Netflix)
Aktorska wersja kultowej mangi i anime "One Piece" jest chwalona przede wszystkim za dobór obsady. Ekipa powróciła do chwil sprzed trzech lat – i wspólnie obejrzeli swoje nagrania castingowe.
Aktorska wersja kultowej mangi i anime "One Piece" jest chwalona przede wszystkim za dobór obsady. Ekipa powróciła do chwil sprzed trzech lat – i wspólnie obejrzeli swoje nagrania castingowe.
"One Piece" podbiło serca widzów na całym świecie, bijąc rekordy popularności. Nic więc dziwnego, że zaledwie dwa tygodnie po premierze Netflix oficjalnie zamówił 2. sezon "One Piece". Na nowe odcinki poczekamy, ponieważ w Hollywood wciąż trwają strajki, a tymczasem ekipa powróciła do czasów castingów.
One Piece – zobaczcie przesłuchania aktorów
Do oglądania nagrań z przesłuchaniami zasiedli Iñaki Godoy (Luffy), Emily Rudd (Nami), Jacob Romero Gibson (Usopp) oraz Taz Skylar (Sanji). Na samym początku zobaczyliśmy taśmę z przesłuchaniem 17-letniego wówczas Godoya, który z wielkim entuzjazmem odtwarzał jedną ze scen i zrobił coś, co potem zrobił też w serialu. Jego koledzy to zauważyli, ale przede wszystkim naśmiewali się z jego "zarostu". Taz Skylar swoją taśmę nagrywał w hotelu, ponieważ był w czasie prac nad innymi projektami.
They were all destined to play these characters. ☠️ The cast of #OnePieceNetflix watched each other's audition tapes! #OnePieceLiveAction pic.twitter.com/VTiyu9FX41
— ONE PIECE(ワンピース) Netflix (@onepiecenetflix) September 15, 2023
Emily Rudd nie ukrywa, że bardzo długo marzyła o roli Nami, przez co ciągle wydawało jej się, że jej taśma z przesłuchaniem jest niewystarczająco dobra. Jednak najwyraźniej aktorka się nie doceniała, ponieważ wszyscy są zachwyceni jej wersją tej bohaterki. A jak wyglądała taśma Jacoba Romero Gibsona? Aktor wręcz przemienił się w Usoppa, opowiadając o zaletach wyimaginowanego statku.
Przypomnijmy, że castingi do "One Piece" były bardzo żmudne i skomplikowane, a postać Luffy'ego była zdecydowanie najtrudniejszą rolą do obsadzenia. Reżyser Mark Jobst w jednym z wywiadów przyznał, że Iñaki Godoy zaskoczył wszystkich energią oraz zrobił "coś szalonego".
— Zrobił coś szalonego i spoza scenariusza, bardzo umyślnie, i to było coś w stylu: "O, OK, on ma trochę bezczelności, uroku i tupetu". To całkiem w stylu Luffy'ego, a powodem, dla którego mówię, że najtrudniej było go obsadzić, jest to, że takie pozytywne usposobienie może stać się dość irytujące w filmie, a nie wydaje mi się, żeby z nim tak było. On po prostu emanował ciepłem i życzliwością.
Tutaj znajdziecie naszą recenzję "One Piece". A kiedy 2. sezon? Na razie przez strajki nie ma mowy o powrocie na plan, ale producenci serialu mają dobrą wiadomość.