Od dziewczyny z Derry do wiktoriańskiej prostytutki. Saoirse-Monica Jackson opowiada o "Fabryce lalek"
Marta Wawrzyn
14 stycznia 2024, 14:32
"Derry Girls"/"Fabryka lalek" (Fot. Channel 4/Paramount+)
Dziewczyny z serialu "Derry Girls" pojechały w świat i można je zobaczyć w coraz bardziej zaskakujących rolach. Saoirse-Monica Jackson, która gra teraz w "Fabryce lalek", opowiedziała nam o roli wiktoriańskiej sex workerki.
Dziewczyny z serialu "Derry Girls" pojechały w świat i można je zobaczyć w coraz bardziej zaskakujących rolach. Saoirse-Monica Jackson, która gra teraz w "Fabryce lalek", opowiedziała nam o roli wiktoriańskiej sex workerki.
Na Epic Drama w poniedziałki o godz. 21:30 możecie teraz oglądać brytyjski serial kostiumowy "Fabryka lalek". Akcja rozgrywa się w latach 50. XIX wieku, w wiktoriańskim Londynie, skupiając się na losach Iris (Esmé Creed-Miles, "Hanna"). Dziewczyna zarabia na życie malując lalki, ale marzy o tym, że pewnego dnia zostanie prawdziwą artystką. Silas (Éanna Hardwicke, "Normalni ludzie") jest taksydermistą, który ma nadzieję na wielką sławę. Louis (George Webster, "Wersal. Prawo krwi") to z kolei płodny malarz poszukujący kolejnej muzy. Kiedy los zbliża tę trójkę do siebie, Iris otrzymuje szansę na rozpoczęcie nowego życia – ale rodzi się także mroczna obsesja.
W świetnej obsadzie znajdują się jeszcze m.in. Mirren Mack ("Sex Education") jako Rose, siostra bliźniaczka Iris, Freddy Carter ("Cień i kość") jako Gideon, student chirurgii, oraz Saoirse-Monica Jackson ("Derry Girls") jako prostytutka imieniem Bluebell.
Fabryka lalek – Saoirse-Monica Jackson o postaci Bluebell
Jackson, która po zakończeniu przygody z "Derry Girls" w 2022 roku zagrała m.in. w filmie "Flash" i netfliksowym serialu "Dekameron" – na którego premierę wciąż czekamy – wydaje się coraz bardziej odchodzić od swojego komediowego emploi. W rozmowie z Serialową aktorka powiedziała, że do "Fabryki lalek", kostiumowego thrillera ze współczesnym twistem, najbardziej przyciągnęły ją postacie i ich obsesje.
— Myślę, że chociaż każda postać jak tak dopracowana i tak dobrze rozwinięta, każde z nich w pewnym sensie jest tym, czym zajmuje się zawodowo, i ma kompletną obsesję na punkcie tego, co robi. Oni albo próbują wyrwać się ze swojej tożamości i stać się czymś więcej, niż szufladka, w której ich umieszczono, albo są całkiem szczęśliwi, podejmując decyzję o pozostaniu w niej i niewpuszczaniu nikogo do środka. Dlatego myślę, że praca przy tego typu ograniczeniach w scenach zespołowych zawsze jest świetną robotą.
Jako że pracująca w londyńskim domu rozpusty Bluebell jest postacią fikcyjną, Saoirse-Monica Jackson nie badała jej szczególnie pod kątem tego, jak takie kobiety jak ona były traktowane w XIX wieku. Skupiła się bardziej na niej samej i jej cechach charakteru.
— Uważam, że jesteśmy nieustannie zalewani przemocą wobec kobiet. Z pewnością nie jest to coś, co ignoruję, ale myślę, że na tym etapie wiem już na ten temat za dużo i nie sądzę, aby to było coś, co wymagało z mojej strony głębokiego researchu. Bardziej patrzyłam na determinację, siłę i na to, jaka ona była prosta i jak potrafiła sobie radzić z tak wieloma rzeczami w ciągu jednego dnia. Myślę, że bardziej skupiałam się na tym.
Fabryka lalek – Saoirse-Monica Jackson o kostiumach
Grając w "Derry Girls", Jackson spędziła pół dekady w kolorowych ciuchach Erin z lat 90. Jak to było zamienić je na ciasną suknię wiktoriańskiej prostytutki? Aktorka powiedziała, że była zachwycona kostiumami, ale bez pewnych wyzwań się nie obyło.
— Uważam, że mój kostium jest przepiękny, a pracowali z bardzo specyficzną paletą barw. Zawsze mnie fascynują kostiumy. (…) Kostiumy Bluebell wydają się nieco bardziej ekstrawaganckie niż reszta, chyba można tak powiedzieć? Myślałam, że wygląda to bardzo pięknie, z piórem, włosami, gorsetem – i byłam bardzo podekscytowana, kiedy założyłam to po raz pierwszy. Ale już trochę mniej drugiego dnia.
Bardzo się cieszę, że mam to już za sobą, bogu dzięki. Były takie fantastyczne rajstopy, na które zdecydowałyśmy się z kostiumografką, i oni wypożyczyli takie niesamowite rajstopy, które miały już swoje lata. Oznaczało to, że musiałam – powiedzmy – wszystko naprawdę dobrze planować. Mieliśmy dość napięty harmonogram i trzeba było dobrych kilku osób, żeby zdjąć ze mnie kostium, abym mogła coś zjeść, iść do łazienki czy coś w tym stylu. Więc tak, to było niesamowite.
Na pytanie o największe wyzwanie, jeśli chodzi o rolę Bluebell, Jackson wskazała scenę dziejącą się w pracowni malarskiej Louisa, którą zagrała razem z George'em Websterem. Louis maluje w niej dziewczynę w półnagiej wersji.
— Powiedziałabym, że najbardziej wymagającą i jednocześnie wyzwalającą rzeczą było zagranie w tej scenie z George'em. Na szczęście był to ktoś taki jak George, który był bardzo miły. Sprawiło to, że poczułam się bardzo komfortowo, ale bycie tak odsłoniętą – powiedziałabym, że był to pewien poziom pewności siebie, który musiałam wypracować. Myślę jednak, że biorąc pod uwagę czasy, kiedy to się działo, kobiety były całkiem dumne z każdej części swojego ciała. I myślę, że odkrywanie tego było dość wyzwalającą rzeczą.
"Fabryka lalek" składa się z sześciu odcinków, które możecie oglądać w poniedziałki na Epic Drama. Twórczynią serialu, który powstał na podstawie książki Elizabeth Macneal, jest Charley Miles ("In Memorian"), reżyseruje Sacha Polak ("Hanna"). Jeśli zainteresował was serial, tutaj znajdziecie więcej rozmów z obsadą "Fabryki lalek". Freddy'ego Cartera, serialowego Gideona, zapytaliśmy także o pożegnanie z "Cieniem i kością".