Fani "Stranger Things" martwią się o los Max z powodu jednego zdjęcia. Oto dlaczego nie powinni
Karolina Noga
3 lutego 2024, 10:04
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Fani "Stranger Things" mocno boją się o los Max, która w finale 4. sezonu otarła się o śmierć. Na dodatek Sadie Sink przebywa w Londynie zamiast na planie 5. sezonu serialu. Ale czy naprawdę mamy powody do obaw?
Fani "Stranger Things" mocno boją się o los Max, która w finale 4. sezonu otarła się o śmierć. Na dodatek Sadie Sink przebywa w Londynie zamiast na planie 5. sezonu serialu. Ale czy naprawdę mamy powody do obaw?
Trwają prace na planie 5. sezonu "Stranger Things", a fanów zaniepokoiło zdjęcie Sadie Sink z Londynu – podczas gdy ekipa kręci nowe odcinki w Atlancie, odtwórczyni roli Max oglądała teatralny prequel w stolicy Wielkiej Brytanii. Pojawiły się spekulacje, że Max może zabraknąć w finałowych odcinkach. Ale czy to słuszne przypuszczenia?
Stranger Things sezon 5 – czy w serialu nie będzie Max?
Prawdopodobnie nie ma się o co martwić. Jak słusznie zauważa Screen Rant, obecność Sadie Sink za kulisami sztuki "Stranger Things: The First Shadow" na londyńskim West Endzie wcale nie oznacza, że aktorki zabraknie w finałowej serii.
Zdjęcia do "Stranger Things" potrwają około roku i nierzadko zdarza się, że aktorzy przemieszczają się w celu innych zawodowych zobowiązań czy też z powodów osobistych. Sink może mieć po prostu przerwę w kręceniu "Stranger Things" i w pewnym momencie wróci na plan. Aktorka była także obecna na zdjęciu obsady 5. sezonu, co oznacza, że na pewno w jakimś stopniu jej postać będzie obecna.
Dodatkowo faktem jest, że do tej pory "Stranger Things" nie uśmierciło nikogo z głównej obsady, nawet jeśli wcześniej sugerowano, że ktoś mógł zginąć, np. Hopper (David Harbour) w finale 3. sezonu serialu. Warto przypomnieć, że niedługo po finale 4. sezonu twórcy produkcji potwierdzili, że bohaterka przeżyła masakrę Vecny, ale jak sami podkreślali, "widziała lepsze dni".
Stranger Things sezon 5 – kiedy premiera?
A kiedy zobaczymy nowy sezon? Ekipa rozpoczęła zdjęcia w styczniu, zdjęcia mają trwać rok, do tego należy dodać postprodukcję – wobec tego finałowy sezon trafi na Netfliksa dopiero w 2025 roku i to bliżej jego końca niż początku. Co nas czeka? Producent Shawn Levy obiecał epicki i bardzo emocjonalny finał, z kolei twórcy mówią, że możemy liczyć na szybki rozpęd akcji.
— 5. sezon rozpocznie się od [wciśnięcia] gazu do dechy. Nie będziemy robić rozruchu. Nie ma czasu. Po tym, co wydarzyło w finale 4. sezonu, nie ma oczywiście miejsca na normalność. Po prostu od początku będziemy jechać 100 mil na godzinę.
Niestety, 5. sezon "Stranger Things" może nie być takim świętem, na jakie liczy Netflix. Kontrowersyjne wypowiedzi Noaha Schnappa na temat Izraela i Palestyny sprawiły, że mnóstwo osób nawołuje do bojkotu serialu.