Premiera "Problemu trzech ciał" opóźniła się o wiele miesięcy przez tę scenę. Twórcy koniecznie ją chcieli
Karol Urbański
28 marca 2024, 11:33
"Problem trzech ciał" (Fot. Netflix)
Netflix pokłada wielkie nadzieje w "Problemie trzech ciał", a dowodem na to niech będzie ta sytuacja. Twórcom pozwolono dograć niewielką scenę wiele miesięcy po zakończeniu zdjęć. Uwaga na spoilery.
Netflix pokłada wielkie nadzieje w "Problemie trzech ciał", a dowodem na to niech będzie ta sytuacja. Twórcom pozwolono dograć niewielką scenę wiele miesięcy po zakończeniu zdjęć. Uwaga na spoilery.
"Problem trzech ciał" już śmiga po Netfliksie. Okazuje się, że początek serialu mógł wyglądać (nieco) inaczej. Twórcy adaptacji powieści Liu Cixina zdradzili, że jedna ze scen została dograna znacznie później po to, by ułatwić widzom połapanie się w fabule. Co ciekawe, chodzi fragment, który widzowi może wydać się mało znaczący.
Problem trzech ciał – ta scena została dograna później
O niecodziennej sytuacji twórcy "Problemu trzech ciał" – David Benioff i D.B. Weiss ("Gra o tron) oraz Alexander Woo ("Czysta krew") – opowiedzieli w rozmowie z The Hollywood Reporter. Jeden z showrunnerów zdradził, że scena w barze z 1. odcinka z udziałem Auggie (Eiza González) i Jin (Jess Hong) została dograna jakiś czas po zakończeniu zdjęć, które trwały od listopada 2021 roku do sierpnia 2022 roku.
Powodem wielomiesięcznego opóźnienia były oczywiście strajki w Hollywood – aktorzy strajkowali do listopada 2023 roku i dopiero wtedy ekipa mogła ponownie wejść na plan. Tak czy inaczej takie sytuacje takie jak ta zdarzają się niezwykle rzadko. Nie mówimy tu bowiem o dokrętkach (scenach dodawanych do wcześniej nagranego materiału, np. po pokazach testowych), lecz o pojedynczej i dość krótkiej scenie.
— Napisaliśmy tę scenę dzień przed strajkiem. To było dosłownie pięć stron [scenariusza], ale naprawdę uważaliśmy, że warto to zrobić. Podejście Netfliksa było super. Bardzo łatwo byłoby im powiedzieć: "Macie gotowy serial, który jest gotowy do emisji, a my musimy go wstrzymać [dla sceny, która trwa] pięć minut i przedstawia dwie osoby w barze". (…) Wymagało to od nich hartu ducha, by po prostu powiedzieć "tak" – powiedział D.B. Weiss.
Wygląda na to, że filmowcy doszli do wniosku, że warto włączyć scenę, ponieważ uznali, że widzowie zdezorientowani z powodu dużej liczby głównych bohaterów i pokręconych relacji między nimi. W pierwotnej wersji widzowie poznali piątkę naukowców dopiero w scenie pogrzebu Very – bez wcześniejszego ustalenia, kto jest kim w historii. W scenie z Jin w barze Auggie m.in. odbiera telefon od Saula (Jovan Adepo), zaczyna widzieć odliczanie i od razu mamy powiązanie z samobójstwem Very.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu, sprawdźcie, gdzie kręcono "Problem trzech ciał". A jakie plany na kontynuację serialu mają twórcy? Przeczytajcie, czy będzie 2. sezon "Problemu trzech ciał" i na jakim etapie są obecnie prace. A jak wypadła oglądalność "Problemu trzech ciał"? Wygląda na to, że serial nie jest takim hitem, jakiego chciałby Netflix.