Kosmici czy ludzie? Aktorzy z "Problemu trzech ciał" mówią, którą stronę by wybrali w przypadku inwazji
Marta Wawrzyn
11 kwietnia 2024, 17:02
"Problem trzech ciał" (Fot. Netflix)
Co by się stało, gdyby postanowili odwiedzić nas obcy jak w "Problemie trzech ciał"? Czy ludzkość zasługuje na odkupienie czy zniszczenie? Zapytaliśmy o to aktorów z hitowego serialu Netfliksa – i ile osób, tyle opinii.
Co by się stało, gdyby postanowili odwiedzić nas obcy jak w "Problemie trzech ciał"? Czy ludzkość zasługuje na odkupienie czy zniszczenie? Zapytaliśmy o to aktorów z hitowego serialu Netfliksa – i ile osób, tyle opinii.
Netfliksowy "Problem trzech ciał" to adaptacja bestsellerowej trylogii chińskiego pisarza Cixina Liu, w której oglądamy następstwa kontaktu z tajemniczą rasą kosmitów, nawiązanego przez chińską naukowczynię (Zine Tseng) w czasach rewolucji kulturalnej. Co by było, gdyby taka sytuacja wydarzyła się naprawdę?
Problem trzech ciał – aktorzy o ataku kosmitów na Ziemię
W serialu robi się naprawdę przerażająco, kiedy kosmici San-Ti, których zaprosiła na Ziemię młoda Ye Wenije, dają wszystkim znać, że zaproszenie przyjęli. Wszędzie pojawiają się komunikaty "Jesteście insektami", a reakcje ludzi są najróżniejsze – od zachwytu, poprzez przekonanie, że to wielka ściema, aż po samobójstwa. Serialowa zapytała aktorów z serialu Netfliksa, jaka jest ich opinia na temat potencjalnej wizyty kosmitów na Ziemi – i czy zasługujemy na odkupienie czy raczej zniszczenie.
— O, to naprawdę trudne, prawda? Ponieważ ja wierzę, że ludzie są z natury dobrzy. Wierzę, że rodzimy się dobrzy, a potem świat nas wypacza, tracimy niewinność i w pewnym sensie stajemy się źli – ale nie rodzimy się źli. Myślę, że stajemy się źli, a cała trauma i wszystko, czego doświadczamy w życiu, sprawia, że zachowujemy się w określony sposób. Myślę, że w rasie ludzkiej jest wystarczająco dużo dobra i zasługujemy na ocalenie. Wierzę, że wszyscy jesteśmy skomplikowani, są w nas wszystkie odcienie szarości, ale myślę, że jesteśmy w głębi dobrzy – powiedział John Bradley, serialowy Jack.
Z kolegą z serialu zgodził się drugi z "piątki z Oksfordu", Alex Sharp – ekranowy Will. Aktor dodał, że zdecydowanie należy do #TeamHuman, gdyby miało zacząć się dziać coś w stylu inwazji z "Problemu trzech ciał".
— Tak, zgadzam się. To znaczy, ja jestem dość proludzki, jeśli chodzi o międzygalaktyczne – hipotetyczne międzygalaktyczne – zagrożenie. Jestem pewny, że gdzieś tam można znaleźć miłych, czułych kosmitów, ale ja zdecydowanie jestem #TeamHuman.
Liam Cunningham, serialowy pan Wade, był z kolei zupełnie innego zdania. Według niego, biorąc pod uwagę, co zrobiliśmy ze światem, w tym momencie my po prostu nie zasługujemy na wizytę inteligentnych kosmitów. A gdyby takowi rzeczywiście tutaj się pojawili i zobaczyli, jak wygląda Ziemia, prawdopodobnie szybko by stąd uciekli.
— Próbuję na to patrzeć w taki sposób: gdyby pojawił się statek obcych i chmury by się otworzyły w ten sposób, a obcy wzięliby lornetki i się rozejrzeli, myślę, że szybko zamknęliby okna, zamknęliby drzwi i sobie poszli. "Wynośmy się stąd". I nie sądzę, abyśmy zasługiwali na to, aby w tej chwili odwiedziły nas inteligentne istoty pozaziemskie – dopóki nie przestaniemy zachowywać się jak dzieci, dopóki nie przestaniemy zabijać się nawzajem i nie zaczniemy troszczyć się o ludzi, którzy mają mniej szczęścia od nas. Myślę, że kiedy dorośniemy, zasłużymy na wizytę inteligentnego gatunku obcych. W tej chwili na to nie zasługujemy. Ale biorąc pod uwagę, jak traktujemy klimat, nie zasługujemy na to, żeby być na tej planecie. Musimy więc dorosnąć, a tego jeszcze nie zrobiliśmy.
A jak mogą wyglądać kosmici z "Problemu trzech ciał"? Odnieśli się do tego twórcy, mówiąc, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż może się wydawać. Aktorzy z kolei zdradzili nam, jak to jest założyć gogle VR z "Problemu trzech ciał".