Ghul z serialu "Fallout" jest… sexy? Walton Goggins zdradza, jak tworzono postać i jaki był zamysł ekipy
Karol Urbański
12 kwietnia 2024, 10:43
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
Na Amazon Prime Video już śmiga serial "Fallout". Jedną z bardziej intrygujących kreacji ma w nim Walton Goggins wcielający się w Ghula. Aktor zdradził, że zamysłem twórców było to, żeby jego bohater był sexy.
Na Amazon Prime Video już śmiga serial "Fallout". Jedną z bardziej intrygujących kreacji ma w nim Walton Goggins wcielający się w Ghula. Aktor zdradził, że zamysłem twórców było to, żeby jego bohater był sexy.
Walton Goggins ("Justified") został obsadzony w serialu "Fallout" w podwójnej roli – Ghula i Coopera Howarda. Duże zainteresowanie wśród fanów wzbudza szczególnie pierwsza z postaci. Sam aktor zdradził w jednym z wywiadów, że jego napromieniowany bohater nie miał być odrażający. Przeciwnie – chciano, by był sexy.
Fallout – Walton Goggins o swojej postaci. Ghul jest sexy?
Goggins udzielił wywiadu Entertainment Tonight, gdzie wypowiedział się na temat wyzwania, jakie towarzyszyło mu przy kreowaniu podwójnej postaci. Aktor wcielił się w tego samego bohatera, lecz rozdzielonego – przez 200 lat apokalipsy – na dwie różne osoby. Co zdaniem aktora było największą różnicą między jedną a drugą postacią?
— Tak wiele z tej pracy wykonano za mnie, zanim pojawiły się kamery. Naprawdę musiałem zrozumieć, kim był Cooper Howard i jaki był jego świat, po to aby zrozumieć, co stracił Ghul. I jaki to ból, jak to jest nosić to w sobie przez 200 lat – i co cię motywuje, aby iść do przodu. Bo to jest decyzja. On każdego dnia decyduje się iść dalej, a to wiele mówi o nim. Dużą frajdą – choć wymagało to dużego wkładu pracy – było decydowanie o tym, jakie są podobieństwa między tymi dwiema osobami, jak są one połączone w czasie i jakie są różnice. Cóż, różnice są dość oczywiste – brak człowieczeństwa.
Kontynuując swój wywód, Goggins przyznał, że choć obie wersje znacząco różnią się od siebie, w Ghulu została jakaś resztka Coopera Howarda. Ta przetrwała w bohaterze choćby za sprawą… jego seksapilu, który miał być zdaniem twórców jednym z wyznaczników resztki człowieczeństwa Ghula.
— Jest poczucie humoru, które ich łączy i, miejmy nadzieję, na pewnym poziomie jest też człowieczeństwo w Ghulu. (…) W obu tych mężczyznach jest też charyzma, która, jak sądzę, niweluje upływ czasu. (…) [Uczynienie go bardziej ludzkim] było dużą częścią dyskusji, chcieliśmy, aby był na swój sposób sexy, z bardzo ciemną opalenizną.
Akcja serialu "Fallout" rozgrywa się w postapokaliptycznym Los Angeles, a my śledzimy przede wszystkim losy Lucy (Ella Purnell, "Yellowjackets"), pełnej optymizmu i naiwności mieszkanki krypty 33, która musi wyjść na powierzchnię, by odszukać swojego ojca. W obsadzie są również m.in. Kyle MacLachlan ("Miasteczko Twin Peaks") i Aaron Moten ("Ojciec Stu").
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu, sprawdźcie, czy aktorzy "Fallouta" grali w gry. W międzyczasie możecie też dowiedzieć się, co okazało się dla twórców największym wyzwaniem przy adaptacji "Fallouta". A co my sądzimy o produkcji Amazona? Sprawdźcie tutaj: Fallout – recenzja serialu.