Kolejna gwiazda źle wspomina gościnny występ w "Przyjaciołach". "To było wstrząsające" – mówi aktorka
Karolina Noga
16 kwietnia 2024, 15:13
"Przyjaciele" (Fot. Warner Bros. Television)
Olivia Williams to uznana aktorka, która ma na koncie wiele ról – w tym gościnny występ w "Przyjaciołach". Brytyjska gwiazda nie ukrywa, że było to nieprzyjemne doświadczenie, a oto dlaczego.
Olivia Williams to uznana aktorka, która ma na koncie wiele ról – w tym gościnny występ w "Przyjaciołach". Brytyjska gwiazda nie ukrywa, że było to nieprzyjemne doświadczenie, a oto dlaczego.
Olivia Williams ("The Crown") to jedna z wielu gwiazd, które gościnnie wystąpiły w serialu "Przyjaciele". Aktorka po latach przerwała milczenie i przyznała, że było to dla niej jedno z najgorszych doświadczeń. Co się wydarzyło?
Przyjaciele – Olivia Williams źle wspomina gościnny udział
Olivia Williams wystąpiła w finale 4. sezonu Przyjaciół" – czyli odcinku "Ten z weselem Rossa" jako Felicity, druhna Emily, a w rozmowie z The Independent opowiedziała, dlaczego udział w hitowym sitcomie nie był dla niej przyjemnym doświadczeniem
— Cóż, jako przykład – zostałam zabrana do studia jednym autem ze wspaniałą aktorką, której postać, jak sądzę, nazywała się "Stara Kobieta". Była wspaniała. (…) W pewnym momencie producent – który pozostanie bezimienny – po prostu na nią krzyknął: "Nie jesteś zabawna!". I nie wróciła następnego dnia. To było niepokojące.
Aktorka dodała, że bała się o swoje brwi, ponieważ początkowo charakteryzatorzy mieli zamiar wyrwać ich większość, by były cienkie – a tego Williams chciała uniknąć.
— "Przyjaciele" byli marką i trzeba było do niej pasować. Wchodzisz do fryzjera i makijażysty, i mówią ci: "Tu obowiązuje taki a taki wygląd, to jest to, co robimy". A to wiązało się zasadniczo z wyrywaniem całych brwi. Dosłownie błagałam: "Proszę, nie wyrywaj mi brwi, mogę ich potrzebować w innej pracy!". Ale tak, w tym sensie było to wstrząsające.
Williams to nie pierwsza osoba, która nie najlepiej wspomina pracę na planie "Przyjaciół". W 2018 roku Kathleen Turner, występująca gościnnie w "Przyjaciołach" jako transpłciowy ojciec Chandlera, przyznała, że czuła się "niechciana".
— Będę szczera, bo tak mam w zwyczaju: nie czułam się mile widziana przez obsadę. Pamiętam, że nosiłam tę niewygodną, wyszywaną cekinami suknię, a wysokie obcasy mnie absolutnie dobijały. Wydało mi się to dziwne, że nikt z aktorów nie pomyślał, by zaoferować mi, bym usiadła. W końcu jeden ze starszych członków ekipy powiedział: "Dajcie pani Turner krzesło". Aktorzy z "Przyjaciół" tworzyli klikę – ale nie sądzę, by moje doświadczenie z nimi było wyjątkowe. Wydaje mi się, że po prostu byli małą, zżytą grupką, dla której nikt z zewnątrz się nie liczył – wspominała.
Warto dodać, że jakiś czas temu atmosferę na planie krytykowała także jedna ze scenarzystek – według niej obsada celowo psuła żarty, kiedy nie podobało im się to, co było w scenariuszu.