Co oznacza ostatnia scena 1. sezonu "Fallouta"? Twórca mówi, czemu to ważne dla 2. sezonu serialu
Karol Urbański
24 kwietnia 2024, 16:02
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
Finałowa scena 1. sezonu "Fallouta" to bezpośrednie odwołanie do gry "Fallout: New Vegas". Tytułowe miejsce, które doskonale znają gracze tej odsłony, wygląda jednak zupełnie inaczej. O co w tym wszystkim chodzi? Spoilery.
Finałowa scena 1. sezonu "Fallouta" to bezpośrednie odwołanie do gry "Fallout: New Vegas". Tytułowe miejsce, które doskonale znają gracze tej odsłony, wygląda jednak zupełnie inaczej. O co w tym wszystkim chodzi? Spoilery.
W ostatniej scenie 1. sezonu serialu "Fallout" oglądamy, jak Hank (Kyle MacLachlan) – zdemaskowany i uzbrojony w pancerz wspomagany – spogląda w stronę miejsca, które fani cyklu rozpoznają jako New Vegas (kultowa lokacja gry o tym samym podtytule). W przeciwieństwie do pierwowzoru miejsce jest jednak zniszczone. Co to oznacza w kontekście 2. sezonu?
Fallout sezon 2 – co dalej z New Vegas? Wyjaśnienie
O końcowym widoku z 1. sezonu "Fallouta", który wzbudził dużo kontrowersji wśród graczy, wypowiedział się showrunner hitu, Graham Wagner. W rozmowie z magazynem "GQ" filmowiec wyjaśnił, że fakt zniszczenia New Vegas ma przede wszystkim zwrócić uwagę na czas, który minął od wydarzeń znanych z gry. Jak zaznaczył, świat na pustkowiu to jedna tragedia za drugą.
— Wszystko, co naprawdę chcemy, by widzowie wiedzieli, to to, że coś się wydarzyło, tak aby nie było oczekiwania, że rozpoczniemy 2. sezon, podążając za jednym z niezliczonych kanonicznych zakończeń, które zależą od twoich wyborów, gdy grasz w ["Fallout: New Vegas"]. Dzięki tej scenie po napisach chcieliśmy powiedzieć: ludzie, świat się rozwinął, a pomysł, że pustkowia pozostają takie same przez dekady, jest dla nas niedorzeczny. To po prostu miejsce ciągłych tragedii, wydarzeń, horrorów – jest tam ciągły przypływ traumy. Zdecydowanie sugerujemy, że wydarzyło się coś więcej.
Wagner dodał, że kwestia upływu czasu jest czymś, co przyświecało filmowcom od samego początku pracy nad adaptacją "Fallouta". Showrunner zauważył, że to samo jest widoczne na przykładzie 1. sezonu, który przedstawia kultowa lokację z pierwszej odsłony cyklu.
— Idea, że wydarzyło się więcej rzeczy i że nie zostawiamy światów w takim stanie, w jakim je zostawiliśmy [w grach], była swego rodzaju filozofią podejścia do 1. sezonu osadzonego w Los Angeles. Mamy nadzieję to kontynuować i tworzyć historię na historiach. To było całe ćwiczenie od samego początku, prawda? 25 lat gier, jak zrobić coś na szczycie chwiejącej się wieży Jenga. Ale to zawsze był cel. Mamy zatem nadzieję zrobić to ponownie w innym obszarze, na który mocno wskazuje finał 1. sezonu.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu, sprawdźcie, który kultowy element z gier zmieniono w "Falloucie". W międzyczasie możecie dowiedzieć się, kim Ella Purnell zainspirowała postać Lucy i tajemnicę której postaci poznamy w 2. sezonie.