Kevin Costner wyjaśnia kulisy swojego odejścia z "Yellowstone". "To strasznie mnie wku*wiło" – mówi
Karol Urbański
22 maja 2024, 11:31
"Yellowstone" (Fot. Paramount Network)
Po wielu miesiącach opóźnień prace nad sezonem 5B "Yellowstone" wreszcie ruszyły. Tymczasem Kevin Costner przebywa na festiwalu filmowym w Cannes. Najpewniej nie zobaczymy go już w serialu. Oto kulisy jego odejścia.
Po wielu miesiącach opóźnień prace nad sezonem 5B "Yellowstone" wreszcie ruszyły. Tymczasem Kevin Costner przebywa na festiwalu filmowym w Cannes. Najpewniej nie zobaczymy go już w serialu. Oto kulisy jego odejścia.
Kevin Costner nie trzyma już języka za zębami, jeśli chodzi o odejście z "Yellowstone". Odtwórca głównej roli w hitowym westernie, który obecnie promuje swój film "Horyzont" na festiwalu w Cannes, udzielił kolejnego wywiadu na temat sporu wokół serialu od Paramount. Sprawdźcie kulisy odejścia Costnera z "Yellowstone".
Yellowstone sezon 5B – kulisy odejścia Kevina Costnera
W ramach promocji filmowego westernu "Horyzont" (projekt miał być jednym z punktów spornych konfliktu z twórcami "Yellowstone") Costner udzielił obszernego wywiadu magazynowi "GQ", w którym ze szczegółami podzielił się swoją wersją kontrowersyjnych wydarzeń wokół jego odejścia z serialu.
Ekranowy John Dutton po raz kolejny zwrócił uwagę na notoryczne zmiany w harmonogramie kręcenia "Yellowstone" ze strony producentów, a także decyzję, by podzielić 5. sezon na dwie osobne części i kręcić osiem odcinków wiosną i osiem jesienią. To miało zdecydowanie utrudnić Costnerowi pracę nad swoim wymarzonym projektem, "Horyzontem", którego 1. część wejdzie do kin już w przyszłym miesiącu.
— Milczałem o całej sprawie i dostałem niezłe baty. Moi koledzy z obsady są zdezorientowani. Cała ekipa była zdezorientowana. (…) Bardzo rzadko zaczynaliśmy wtedy, kiedy mówiliśmy, że zaczniemy, i nie kończyliśmy wtedy, kiedy mówiliśmy, że skończymy. I nie miałem nic przeciwko temu. Naprawdę. Nie przeszkadzało mi to, ale nie był to trend, który mógłbym kontynuować. A ich wielki plan nagle zakładał, że zrobią osiem [odcinków] teraz, a potem jesienią zrobią osiem kolejnych.
Powiedziałem: "Jestem zobligowany kontraktem do nakręcenia 'Horyzontu', ludzie i pieniądze czekają". Myślę, że istniało przekonanie, że nie uda mi się tego zrealizować, ale tak naprawdę nie obchodziło mnie, w co kto wierzył – przyznał Costner.
Gwiazdor stwierdził też, że ma za złe ekipie producenckiej "Yellowstone", że ci nigdy nie stanęli w jego obronie w kontekście sprzecznych informacji, które na przestrzeni miesięcy trafiały do mediów. O Costnerze rzeczywiście pisano sporo, zarzucając mu m.in. brak chęci, by kontynuować pracę nad serialem.
— Moje wielkie rozczarowanie jest takie że nigdy nie słyszałem, by [przedstawiciele] Paramount lub 101 [Studios, firma producencka odpowiedzialna za "Yellowstone"] stanęli w mojej obronie i powiedzieli: "To nieprawda. On chciał zrobić jeszcze trzy sezony". Zacząłem od zgody na trzy sezony, skończyłem na pięciu i zostałem wplątany w sprawę, w której nie czuję, żeby choć jedna osoba kiedykolwiek opowiedziała poprawnie historię o tym, co zrobiłem i co byłem gotów zrobić. To strasznie mnie wku*wiło, że nikt z nich nie próbował tego wyjaśnić.
Costner przyznał też, że ceni serial na tyle, że jego powrót nie jest wykluczony, nawet po całym tym zamieszaniu. Problem jest taki, że zdjęcia do sezonu 5B "Yellowstone" ruszyły, podczas gdy aktor przebywa po drugiej stronie oceanu, co najpewniej oznacza, że nie zobaczymy go już w serialu. Z drugiej strony niewykluczone, że Costner powróci w którymś momencie na plan w tajemnicy, by dograć kilka niewielkich scen, które będą stanowić zamknięcie jego wątku.
Jak "Yellowstone" może poradzić sobie bez Costnera w finale? Twórca hitu, Taylor Sheridan, zapewnił, że nie potraktuje Johna bez szacunku, co oznacza, że ten raczej nie trafi na słynną "stację kolejową". Niewykluczone, że pożegnanie widzów z Duttonem odbędzie się z udziałem Josha Lucasa (odtwórcy młodszej wersji Johna Duttona), który zasugerował ostatnio, że pojawi się w sezonie 5B "Yellowstone".