Mateusz Damięcki i bolesna scena seksu z "Prostej sprawy". Aktor zdradził, co wydarzyło się na planie
Karol Urbański
1 czerwca 2024, 13:02
"Prosta sprawa" (Fot. CANAL+/Przemek Pączkowski)
Kiedy nie kopie tyłków nago, to kręci wyczerpujące sceny seksu. Rola Mateusza Damięckiego w serialu "Prosta sprawa" to nie przelewki. Aktor opowiedział nam o kulisach – jak się okazało, bolesnej – sceny seksu.
Kiedy nie kopie tyłków nago, to kręci wyczerpujące sceny seksu. Rola Mateusza Damięckiego w serialu "Prosta sprawa" to nie przelewki. Aktor opowiedział nam o kulisach – jak się okazało, bolesnej – sceny seksu.
"Prosta sprawa" to polski serial akcji od CANAL+, w którym Mateusz Damięcki ("Furioza") jako Bezimienny poszukuje swego przyjaciela, Prostego. Na drodze bohatera staje jeleniogórski gang, z którym ten musi się zmierzyć. Jego rola w "Prostej sprawie" to jednak nie tylko bijatyki, strzelaniny i pościgi. W rozmowie z Serialową aktor zdradził, że szczególnym wyzwaniem okazała się scena seksu. Sprawdźcie, o co chodzi.
Prosta sprawa odcinek 3 – Matusz Damięcki o scenie seksu
W 3. odcinku "Prostej sprawy" dochodzi do sceny seksu między Bezimiennym a Justyną (Magdalena Wieczorek), dziennikarką, z którą nasz bohater podejmuje niespodziewaną współpracę. Nie dość że sceny erotyczne bardzo często same w sobie są bardzo niekomfortowe dla aktorów, to jeszcze tym razem ekranowy seks za kulisami okazał się… bardzo bolesny dla odtwórcy głównej roli.
W rozmowie z Serialową Damięcki zdradził, że reżyser serialu, Cyprian T. Olencki ("Furioza"), nakazał mu nieco schudnąć do sceny seksu, gdyż aktora bez koszulki "było nieco za dużo". Damięcki dostosował się do zaleceń, lecz nie obyło się bez bolesnych konsekwencji. Okazało się, że dieta poskutkowała skurczem w najgorszym możliwym momencie…
— Cyprian mówił: "Świetnie wyglądasz w koszulce, ale wiesz, będziemy kręcili zaraz sceny seksu, jakbyś mógł jeszcze schudnąć kawałek, bo bez koszulki trochę za dużo cię jest, a będziesz bez koszulki". I dał mi dwa tygodnie. Ja wtedy siedem kilo w ciągu dwóch tygodni schudłem i byłem totalnie odwodniony, na deficycie.
To była, pamiętam, scena, że ja z Magdą [uprawiam] ten seks i nagle w trakcie ujęcia skurcz mnie złapał, tak że wygięło mi nogę i zacząłem się walić w tę nogę, i Cyprian mówi: "Co robić, przerywać tę scenę czy nie?". Ta noga mi się tak wygięła, paluchy mi [się wykręciły], Magda tak na mnie patrzy. Ja nie wiem, co robić, ale nie chcę tej sceny przerywać, więc myślę sobie, może to będzie miało jakąś wartość. I tak z tą wykręconą nogą walę w to udo.
Ku zdziwieniu reżysera, Damięcki powiedział, że to było autentyczne, nie zagrał tego. Kontynuując swą wypowiedź, aktor przyznał, że nieplanowany skurcz w jego ciele paradoksalnie wywołał efekt, który na ekranie spodobał się Olenckiemu. Reżyser więc poprosił, by ekranowy Bezimienny spróbował odwzorować to samo w scenie kręconej na zbliżeniu. Jak przyznał aktor, skurcz wówczas odpuścił już na dobre.
— I to była prawda, że oczywiście mnie tak spięło i zaczęliśmy się nagle z tego śmiać, i Cyprian później mówił: "Ty zagrałeś to?". Ja mówię: "Nie, akurat nie". No i później tak mu się spodobało, że mówi: "Dobra, teraz będziemy robili ujęcia bliższe, jakbyś mógł kontynuację zrobić". Później udawałem, że mnie łapie skurcz, ale mnie nie łapał już wtedy ten skurcz.
Temat sceny seksu z 3. odcinka "Prostej sprawy" podczas wywiadu wywołał Piotr Adamczyk, którą poetycko określił "rodzajem uniesienia i bólu", które widz odczuwa wraz z postacią. Moglibyśmy spróbować sparafrazować wypowiedź ekranowego Kazika, ale najlepiej będzie jeśli po prostu oddamy mu głos:
— [My] też to czujemy jako widz, że ten człowiek nie miał przez długi czas kontaktu z płcią przeciwną i nagle jest jakiś rodzaj takiego uniesienia, ale też jest ten brud, smród walki, ten ból, fizyczny ból tych różnych blizn i ran. Połamanych żeber. I to jest pięknie zagrane, więc widz to przeżywa. Ja oglądając to, miałem coś takiego, że jakby czułem i to uniesienie twoje, i ten ból, który z tego ekranu się sączy, to, że ta dotknięta skóra jest i przyjemnie dotknięta przez kobietę i nagle też jest to związane z tym, że coś boli, ale on tego bólu jest przyzwyczajony, on z tym bólem trwa – zauważył Adamczyk, nie mając jeszcze pojęcia, że ból kolegi z planu był jak najbardziej prawdziwy.
Oprócz reżyserii Olencki odpowiada również za scenariusz do "Prostej sprawy". Poza Damięckim i wspomnianymi w tekście nazwiskami w obsadzie serialu są również m.in. Weronika Humaj ("Stulecie Winnych"), Izabela Kuna ("Morderczynie"), Krzysztof Zalewski ("Bo we mnie jest seks") czy Daniel Olbrychski ("Mowa ptaków").
W rozmowie z Serialową Damięcki zdradził również, jak grało się nagą scenę akcji z "Prostej sprawy". Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zachęcamy was do przeczytania naszej opinii o produkcji CANAL+: Prosta sprawa – recenzja serialu. Więcej rozmów z ekipą "Prostej sprawy" już wkrótce na kanale Serialowej na YouTube – dajcie nam suba, a na pewno nie przegapicie nowych materiałów wideo.