Gwiazdy "Tatuażysty z Auschwitz" zdradzają kulisy serialu. "Ten plan robił piorunujące wrażenie"
Karol Urbański
22 czerwca 2024, 12:44
"Tatuażysta z Auschwitz" (Fot. Sky Atlantic)
Jak wyglądał plan "Tatuażysty z Auschwitz"? Jaka atmosfera na nim panowała i jak czuli się aktorzy w rzeczywistości udającej obóz koncentracyjny? W rozmowie z Serialową aktorzy opowiedzieli o swoich wrażeniach.
Jak wyglądał plan "Tatuażysty z Auschwitz"? Jaka atmosfera na nim panowała i jak czuli się aktorzy w rzeczywistości udającej obóz koncentracyjny? W rozmowie z Serialową aktorzy opowiedzieli o swoich wrażeniach.
"Tatuażysta z Auschwitz" to miniserial Sky Atlantic oparty na powieści Heather Morris, inspirowanej wspomnieniami Lalego i Gity Sokolovów, którzy poznali się jako więźniowie w Auschwitz. W rolach głównych wystąpili Jonah Hauer-King ("Mała syrenka") i Anna Próchniak ("Miasto 44"). W jednej z ról pojawia się też Marcel Sabat ("Kamienie na szaniec"). Zapytaliśmy polskich aktorów o ich wrażenia z planu.
Tatuażysta z Auschwitz – jak wyglądał plan zdjęciowy?
"Tatuażysta z Auschwitz" to serial, którego zdecydowana większość akcji dzieje się na terenie obozu koncentracyjnego. W międzynarodowej produkcji, której wszystkie sześć odcinków możemy już oglądać w SkyShowtime, raz na jakiś czas pojawiają się ujęcia "plenerowe" – ukazujące ogrom scenografii. W rozmowie z Serialową Próchniak i Sabat zdradzili, jak w rzeczywistości wyglądał plan, a także jakie wrażenie zrobiła na nich skala produkcji.
Sabat: W dużym stopniu został odwzorowany ten obóz. Cczywiście były green screeny i one, że tak powiem, robiły efekty komputerowe. Jak przyjechałem pierwszy raz do tej scenografii, która została wybudowana pod Bratysławą, to zrobiło to bardzo duże wrażenie, bo to naprawdę była ogromna scenografia.
Próchniak: Pion scenografii wykonał niesamowitą pracę. Ta część obozu, która została wybudowana poza Bratysławą w środku niczego, że tak powiem, mimo tego, że to była tylko część, jakiś tam procent, to robiło ogromne wrażenie. To było ogromne dla nas. Było tak naprawdę tylko kilka tych baraków, ale wiesz, wrażenie było piorunujące, dla wszystkich – i dla aktorów, i dla ekipy. Wracanie tam codziennie, wracanie do tego mindsetu, wracanie do tego tematu było ciężkie.
W dalszej części wypowiedzi aktorzy przeszli do opisu emocji, które towarzyszyły im na planie, i opowiedzieli, jak to jest grać, mając na sobie dość nietypowy kostium dla aktora, jakim jest pasiak. Próchniak i Sabat zdradzili również, że atmosfera na planie – z racji ciężaru gatunkowego tej opowieści – była dość podniosła.
Próchaniak: Tak, to jest kostium, który niesie ze sobą konkretne asocjacje – przykre asocjacje, i to jest smutne, prawda? Bylibyśmy naiwni, gdybyśmy myśleli, że to na nas nie wpłynie wszystkich. Ale [mieliśmy] to poczucie, że jest na nas ogromna odpowiedzialność, że opowiadamy ważną historię i że też chcemy uhonorować historię tego człowieka, który zdecydował się opowiedzieć o swoich doświadczeniach sprzed 60 lat. Mieliśmy po prostu poczucie, że to, co robimy, jest ważne. Powiem szczerze, że to się nie zdarza często w pracy.
Sabat: Ja nie zapomnę pierwszego dnia zdjęciowego, bo akurat miałem okazję brać udział w tym pierwszym dniu zdjęciowym. Nigdy nie zapomnę tego pierwszego wrażenia – jak zostało to wiarygodnie odwzorowane. 80 statystów z ogolonymi głowami w pasiakach, bardzo mroczna, zadymiona atmosfera. Naprawdę było to bardzo wiarygodne i powiem szczerze, że robiło bardzo duże wrażenie. Poza tym nie było takiej sytuacji, żeby ktoś się wygłupiał na planie. Wszyscy naprawdę starali się do tego tematu podejść bardzo profesjonalnie na 100%.
Odtwórczyni roli Gity zauważyła, że aktorzy biorący udział w projekcie czuli dużą odpowiedzialność z uwagi na szczególnie ważną tematykę, jaką jest Holokaust. Co więcej, Próchniak dodała, że aspektem wymaganym od artysty, który mierzy się z tak trudną materią, jest empatia. Podsumowując wypowiedź, Sabat stwierdził z kolei, co jest według niego najważniejszą wartością, którą można wynieść z "Tatuażysty z Auschwitz".
— Miłość, która pomimo trudnych czasów, która miała wtedy miejsce, była tak ważna. I wydaje mi się, że gdyby tej miłości było więcej między ludźmi, pewne rzeczy mogłyby po prostu się nie wydarzyć.
Oprócz wyżej wymienionych nazwisk w obsadzie serialu znalazły się również takie gwiazdy jak Harvey Keitel ("Młodość") czy Melanie Lynskey ("The Last of Us"). W pozostałych rolach występują m.in. Tallulah Haddon ("Kiss Me First"), Mili Eshet ("Za górami, za wzgórzami") czy Maja Wolska ("Pewnego razu na krajowej jedynce").
Za reżyserię wszystkich odcinków "Tatuażysty z Auschwitz" odpowiada Tali Shalom-Ezer ("Królewna"). Główną scenarzystką została Jacquelin Perske ("Love My Way"), a muzykę skomponował dwukrotnie nagrodzony Oscarem Hans Zimmer ("Diuna") wraz z Karą Talve ("Faraway Downs"). Serial jest koprodukcją brytyjskiej telewizji Sky Atlantic i amerykańskiej platformy streamingowej Peacock.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat serialu, sprawdźcie, jak wyglądały kulisy castingu Anny Próchniak do "Tatuażysty z Auschwitz". Więcej rozmów z ekipą serialu na kanale Serialowej na YouTube – dajcie nam suba, a na pewno nie przegapicie nowych materiałów wideo.