"Wywiad z wampirem" w 2. sezonie smakuje jeszcze lepiej niż poprzednio – recenzja powrotu serialu AMC
Mateusz Piesowicz
20 czerwca 2024, 15:32
"Wywiad z wampirem" (Fot. AMC)
Jeszcze bardziej teatralny, jeszcze gorętszy i jeszcze lepiej napisany niż wcześniej. Serialowy "Wywiad z wampirem" w 2. sezonie niepostrzeżenie stał się tytułem, którego nie można przegapić.
Jeszcze bardziej teatralny, jeszcze gorętszy i jeszcze lepiej napisany niż wcześniej. Serialowy "Wywiad z wampirem" w 2. sezonie niepostrzeżenie stał się tytułem, którego nie można przegapić.
Skłamałbym, mówiąc, że jestem wielkim fanem historii o wampirach. Zarówno ich klasyczne, jak i współczesne odsłony rzadko mnie porywały, zwykle pozostawiając bardziej obojętnym niż autentycznie zafascynowanym. Serialowy "Wywiad z wampirem" przełamywał ten schemat, pokazując, że w równie krwawej, co stylowej opowieści jest miejsce na prawdziwe i zaskakująco gorące jak na nieumarłych emocje. W 2. sezonie też ich nie brakuje, a to zaledwie początek atrakcji.
Wywiad z wampirem – co się zmieniło w 2. sezonie?
Rozgrywającą się równolegle na dwóch liniach czasowych historię kontynuujemy w miejscu, w którym ostatnio ją przerwaliśmy. Po krwawym zamknięciu spraw w Nowym Orleanie, Louis (Jacob Anderson) i Claudia (Delainey Hayles, która w nowym sezonie zastąpiła w tej roli Bailey Bass) opuścili Amerykę, udając się na pogrążony w wojnie Stary Kontynent z nadzieją odnalezienia tam swoich pobratymców. Przeszłość nie daje im jednak o sobie zapomnieć, przywołując ciągle wspomnienie Lestata (Sam Reid) – ich stwórcy i kochanka Louisa, którego ten nie był w stanie wykończyć, co teraz prześladuje jego myśli. A jak żywe jest to wspomnienie, nasi bohaterowie przekonają się, gdy poszukiwania zaprowadzą ich do Paryża i tamtejszego wampirzego zgromadzenia.
Tymczasem w czasach bliższych współczesności nowego uczestnika zyskuje tytułowa rozmowa, którą przeprowadza z Louisem Daniel Molloy (Eric Bogosian). "Miłość mojego życia" – jak przedstawił Armanda (Assad Zaman) pod koniec poprzedniego sezonu Louis – początkowo jest trzecią stroną w dialogu człowieka z wampirem, z czasem jednak urastając do roli pełnoprawnego rozmówcy i wprowadzając do rozgrywających się w ociekających luksusem wnętrzach dubajskiego apartamentu scen zupełnie nową dynamikę.
Oto bowiem doświadczony reporter staje naprzeciwko dwóch nieśmiertelnych przeciwników, musząc wyłuskać prawdę spośród próbujących zbić go z tropu słów Armanda i nieraz niekompletnych wspomnień Louisa. A zadanie komplikuje się jeszcze bardziej po odkryciu, że starodawny wampir nie kieruje się wyłącznie troską o partnera, mając w tej sytuacji swoje własne interesy i sekrety, które niekoniecznie chce ujawniać.
Wywiad z wampirem sezon 2 – historia Louisa i Armanda
Widzowie znajdują się więc przy 2. sezonie "Wywiadu z wampirem" w znajomej sytuacji, musząc meandrować między przeplatającymi się historiami, relacjami uczestników wydarzeń i łączącymi ich stosunkami. Z tą różnicą, że tym razem zbudowana z nich sieć jest jeszcze bardziej skomplikowana z uwagi na większą liczbę stron i osobistych interesów. Nie zmieniło się natomiast to, że zanurzenie się w tej plątaninie wątków to wciąż czysta przyjemność.
A właściwie to przyjemność nawet większa niż wcześniej, bo i sama fabuła się rozgałęzia, odchodząc coraz dalej od historii przeklętych kochanków. Jasne, związek Louisa i Lestata nadal stanowi istotną część całości (mimo że jego jedna połówka nie jest do końca obecna), ale nasza uwaga jest kierowana w większym stopniu na inne aspekty opowieści. W tym na Armanda i jego relacje z pozostałymi bohaterami, nie tylko z uczestnikami wywiadu.
Partner Louisa jest bowiem obecny także w jego paryskich wspomnieniach, z których dowiadujemy się, jak tych dwoje się poznało i jak ich znajomość rozwinęła się w coś więcej. Przyjęcie podwójnej perspektywy – przeszłej i teraźniejszej – sprawdza się świetnie również w jego przypadku, pozwalając nam nie tylko wniknąć głębiej w charakter i psychikę Armanda, ale też umożliwiając twórcom prowadzenie narracji w wyjątkowo zajmujący sposób. Niedopowiedzenia, różne perspektywy, niezgadzające się detale. Wszystko to sprawia, że kawałek po kawałku odsłaniająca się przed nami prawda jest równie fascynująca, jak jej stopniowe odkrywanie i towarzyszące temu, wzrastające z odcinka na odcinek napięcie.
Wywiad z wampirem zaprasza do teatru wampirów
Tego nie można odmówić ani narracji współczesnej, gdzie Molloy igra z ogniem, nieustannie prowokując parę krwiopijców, ani historii z przeszłości, w której losy Louisa i Claudii łączą się z Théâtre des Vampires. Paryska trupa wampirów, która uczyniła ze swojej naturalnej żądzy krwi dosłowne przedstawienie, jest absolutną ozdobą i moim ulubionym elementem tego sezonu, a ich sceniczne popisy to bez mała dzieło sztuki. Zwłaszcza w wykonaniu niejakiego Santiago (Ben Daniels, "Fundacja"), którego podejrzliwość wobec gości z Ameryki wkrótce stanie się dla Louisa i Claudii poważnym problemem.
Problem dla tej dwójki oznacza jednak same zalety dla oglądających, bo "Wywiad z wampirem" to rodzaj serialu, który im bardziej komplikuje sprawy i im więcej przeszkód stawia na drodze swoich bohaterów, tym lepszy się staje. Nie ma tu mowy o nadmiernym zagmatwaniu czy niepotrzebnym rozciąganiu historii. Choć ta toczy się we własnym, zwykle niespiesznym tempie, każdy jej element jest na właściwym miejscu – począwszy od przyspieszających fabułę zwrotów akcji, przez bliższe niż można by przypuszczać więzi łączące niektóre postaci, a skończywszy na fenomenalnie napisanych i jeszcze lepiej brzmiących dialogach.
Wywiad z wampirem – nie chcecie przegapić tego serialu
Wszystko to składa się na całość, której atuty można mnożyć, zaczynając od znakomitego aktorstwa. Od Jacoba Andersona potrafiącego sprawić, że tragizm poszukującego celu i odczuwającego odrazę do samego siebie Louisa jest wręcz namacalny. Przez Delainey Hayles odnajdującą się w trudnej sytuacji przejęcia roli po innej aktorce i kapitalnie ogrywającą konflikt nastoletniej fizjonomii i dorosłego umysłu Claudii. Aż po Sama Reida, którego udział w tym sezonie jest co prawda mocno ograniczony, co jednak nie przeszkadza mu uczynić Lestata jeszcze bardziej wyrazistym i przesadzonym niż do tej pory (tak, to możliwe). A wymienić mógłbym na dobrą sprawę wszystkich, bo trudno wskazać w tutejszej obsadzie jakikolwiek słaby punkt.
Można to zresztą równie dobrze odnieść do całego serialu, który z cudownie się prezentującej i sprawiającej dziką uciechę perełki stał się najprawdziwszą perłą. Odchodząc od gotyckiego romansu na rzecz pełnokrwistego dramatu, "Wywiad z wampirem" zgłębia w tym sezonie szereg kwestii, które bynajmniej nie tracą na znaczeniu przez fantastyczną otoczkę.
Wręcz przeciwnie, bo takie motywy jak pamięć, poczucie winy, potrzeba przynależności czy nawet miłość i zaufanie tylko zyskują na przybraniu w niesamowitość, wybrzmiewając dzięki niej z większą mocą i dosadnością. Jak przy tym udaje się tej miejscami telenowelowatej fabule zachować subtelność w warstwie emocjonalnej to dla mnie tajemnica nie mniejsza niż sekrety skrywane przez wampiry.
O ile jednak o subtelności jako o niezbędnym elemencie można mówić w przypadku emocji, o tyle pod każdym innym względem "Wywiad z wampirem" jej nie tyle nie potrzebuje, co byłaby ona zwyczajnie niewskazana. Twórcy na szczęście dobrze o tym wiedzą, więc ich serial pozostaje wspaniale przerysowany i doskonale stylowy jednocześnie.
Wszystko tu wygląda i wybrzmiewa perfekcyjnie – od Pragi udającej na ekranie powojenny Paryż, po jazzującą ścieżkę dźwiękową. Dorzućcie do tego atrakcje w rodzaju krwawej rozpusty na deskach teatru czy nocnej przejażdżki na motocyklach, a otrzymacie iście popisowy festiwal kontrolowanego chaosu, od którego trudno oderwać wzrok. Takie historie o wampirach mógłbym oglądać w nieskończoność.