Już nie Max, a HBO – kolejne dwa seriale zmieniają barwy. To zdjęcie z "Diuny" podpowiada dlaczego
Jacek Werner
12 lipca 2024, 10:24
"Diuna: Proroctwo" (Fot. HBO)
Dwa przyszłe hity Maksa nie doczekają się wyróżnienia jako oryginalne tytuły tego serwisu – "Pingwinowi" i "Diunie" pisany jest bardziej prestiżowy los. Pokazano też nowe zdjęcie z prequela filmów Villeneuve'a.
Dwa przyszłe hity Maksa nie doczekają się wyróżnienia jako oryginalne tytuły tego serwisu – "Pingwinowi" i "Diunie" pisany jest bardziej prestiżowy los. Pokazano też nowe zdjęcie z prequela filmów Villeneuve'a.
Warner Bros. Discovery może i połączyło wszystkie swoje produkcje pod wspólnym streamingowym szyldem, ale hierarchia jakości istnieje nadal – nawet w świadomości kierowników wytwórni. Dowiedzieliśmy się właśnie, że dwa flagowe tytuły platformy nie będą debiutowały jako produkcje oryginalne platformy Max.
Pingwin i Diuna: Proroctwo z platformy Max do HBO
Skąd tak nagłe decyzje wobec seriali zapowiadanych do tej pory jako oryginalne tytuły platformy Max? Jak się okazuje, w świadomości szefów wytwórni funkcjonuje wyraźna linia podziału między tym, co oznaczają dla widzów oryginalne produkcje Maksa i oryginalne produkcje HBO. Casey Bloys, odpowiadający w Warnerze za obie marki, podjął decyzję, by "Pingwin" i prequel "Diuny" trafiły do streamingu w możliwie najbardziej prestiżowym wydaniu – jako seriale produkcji HBO.
Kierownik stacji wyjaśniał wcześniej, że oba tytuły prezentują wysokobudżetową i prestiżową jakość, charakterystyczną właśnie dla HBO. Jakby na potwierdzenie słów Bloysa, w sieci pojawiła się teraz pierwsze oficjalne zdjęcie z "Diuny: Proroctwa", przedstawiające Emily Watson (jako Valya Harkonnen) w kosztownej scenografii serialowego widowiska.
Warto dodać, że obecny kierunek w formie dystrybucji obu serii miały poprzedzić długotrwałe negocjacje ze współpracującymi z Warner Bros. Discovery zagranicznymi partnerami, którym obie serie przekazano już jako Max Original – donosi Variety.
Jeszcze niedawno Casey Bloys twierdził, że właśnie z tego powodu, iż branding na rynkach międzynarodowych już się zaczął, te dwa seriale zostaną pod marką Max. Jak widać, w ostatniej chwili zmieniono zdanie, uznając najwyraźniej, że jako produkcje HBO "Pingwin" i "Diuna: Proroctwo" lepiej sobie poradzą na wszystkich rynkach.
A czy jest jakaś praktyczna zaleta rebrandingu obu produkcji – zwłaszcza dla polskich widzów? Owszem. Dzięki decyzjom Bloysa "Diuna: Proroctwo" i "Pingwin" zobaczą też widzowie, którzy nie korzystają z Maksa. Seriale będą emitowane na HBO, tak samo jak "Ród smoka".
Dodajmy, że decyzją Bloysa "Pingwin" i prequel "Diuny" dołączają do grona innych zapowiedzianych już oryginalnych tytułów HBO, które początkowo miały być produkcjami platformy Max, w tym "Welcome to Derry" i serialowego rebootu cyklu "Harry Potter".