Tego pocałunku z 2. sezonu "Rodu smoka" nie było w scenariuszu? Kto wpadł na pomysł gorącej sceny?
Karol Urbański
24 lipca 2024, 11:13
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Jednym z najważniejszych momentów 6. odcinka 2. sezonu "Rodu smoka" stał się niespodziewany pocałunek dwójki postaci. Co ciekawe, tego momentu nie było w scenariuszu. Sprawdźcie kulisy gorącej sceny. Uwaga na spoilery.
Jednym z najważniejszych momentów 6. odcinka 2. sezonu "Rodu smoka" stał się niespodziewany pocałunek dwójki postaci. Co ciekawe, tego momentu nie było w scenariuszu. Sprawdźcie kulisy gorącej sceny. Uwaga na spoilery.
Skąd wziął się pocałunek Rhaenyry (Emma D'Arcy) i Mysarii (Sonoya Mizuno) z 6. odcinka 2. sezonu serialu "Ród smoka"? Druga z gwiazd serialu zdradziła, że pierwotnie nie było go w scenariuszu. Sprawdźcie, jak wyglądały kulisy gorącej sceny.
Ród smoka sezon 2 – kulisy pocałunku Rhaenyry i Mysarii
W końcówce 6. odcinka, zatytułowanego "Prostaczkowie", relacja Rhaenyry i Mysarii przybiera nowy obrót. Po emocjonalnej rozmowie na temat roli liderki Czarnych jako królowej i tragicznej przeszłości Mysarii dochodzi między nimi do zbliżenia, które kończy się gorącym pocałunkiem. W rozmowie z serwisem TheWrap odtwórczyni drugiej z ról zdradziła, że w oryginalnej wersji scena wyglądała nieco inaczej.
— Tego pocałunku nie było w scenariuszu. Myślę, że było to zaplanowane jako coś w rodzaju przyspieszonego oddechu między nimi, a potem cokolwiek się dzieje, zostaje przerwane [przez wiadomość o smoku]. [Było] wiele rozmów [o tym, dokąd zmierza historia], ponieważ byłyśmy same w tym pomieszczeniu, Mysaria opowiedziała historię i [to Emma D'Arcy] poczuła, że warto by ją przytulić, pocieszyć.
Z tego powodu przejście do pocałunku było bardzo naturalne. Nie sądzę, by którakolwiek z nich była przytulona w ten sposób od dłuższego czasu, jeśli w ogóle. Myślę, że to właśnie ten uścisk – intymna wrażliwość tego uścisku – przekształcił się w ten bardzo czuły i namiętny pocałunek, który był dość niesamowity. Myślę, że to dla nich obu bardzo ekscytująca chwila – zdradziła Mizuno.
Nieco inaczej o kulisach sceny wypowiedziała się Sara Hess, scenarzystka i producentka wykonawcza serialu, która goszcząc w oficjalnym podcaście serialu, stwierdziła, że choć pocałunek był w scenariuszu, to D'Arcy zainicjowała to, co nastąpiło w tej scenie bezpośrednio przed nim.
— Emma zauważyła, że Rhaenyra bardzo rzadko jest dotykana. Jest królową i w pewnym sensie dystansuje się emocjonalnie od wielu rzeczy. Luke umiera, Rhaenys umiera, dzieją się te wszystkie straszne rzeczy i widzimy, jak Rhaenyra jest nimi dotknięta, ale musi wziąć się w garść. Rozmawialiśmy o tym, jak bardzo ona świadoma jest tego, że jest postrzegana jako słaba. Nie może okazać słabości, ponieważ ludzie będą mówić: "No tak, tak właśnie zachowują się kobiety".
Twórczyni dodała, że Rhaenyra nie jest osobą, która ma przyjaciół, którym może się zwierzyć – nie od czasów nastoletnich, kiedy rozmawiały o wszystkim z Alicent. Na pewno taką osobą nie jest dla niej Daemon (Matt Smith), a z Mysarią – będąc sama w zamku, w otoczeniu samych mężczyzn – czuje pewne pokrewieństwo dusz.
— Moment pocałunku wziął się z tej bezbronności w niej, kiedy ona jest w stanie powiedzieć Mysarii: "Myślę, że Daemon odszedł, myślę, że mnie zdradził i naprawdę się boję". Wydaje mi się, że Mysaria jest w stanie to usłyszeć i powiedzieć: "Wierzę w ciebie, jestem przy tobie". To był impuls Emmy, to jest całkowicie prawda – żeby uściskać Mysarię. (…) To było w ten sposób napisane, zdecydowanie. Zawsze tego chcieliśmy. Chociaż oczywiście przedyskutowaliśmy to bardzo długo z Emmą i Sonoyą, zanim się do tego zabraliśmy. Ale to był impuls Emmy, by [zrobić] ten krok w kierunku Sonoyi i objąć ją jako sposób na wejście w ten moment, co moim zdaniem było piękne i bardzo właściwe.
Jeśli interesują was kulisy hitu HBO, koniecznie sprawdźcie, co może oznaczać pocałunek Rhaenyry i Mysarii w kontekście rozwoju fabuły serialu. W międzyczasie możecie poczytać też o tym, czemu "Ród smoka" stawia w centrum kobiety i co sądzimy o wydarzeniach z tego tygodnia: Ród smoka sezon 2 – recenzja 6. odcinka.