Ten fragment serialu "Rywale" był "wyzwalający" dla Davida Tennanta. Wcale nie chodzi o scenę seksu
Karol Urbański
27 października 2024, 15:01
"Rywale" (Fot. Disney+)
W "Rywalach" bynajmniej nie brakuje gorących scen seksu. Żaden z tych fragmentów nie okazał się jednak "wyzwalający" dla Davida Tennanta. Aktorowi przypadła do gustu zgoła inna scena – sprawdźcie jego wypowiedź.
W "Rywalach" bynajmniej nie brakuje gorących scen seksu. Żaden z tych fragmentów nie okazał się jednak "wyzwalający" dla Davida Tennanta. Aktorowi przypadła do gustu zgoła inna scena – sprawdźcie jego wypowiedź.
David Tennant, czyli jeden z dwóch tytułowych bohaterów serialu "Rywale", bardzo ucieszył się na fakt pewnej sceny z 4. odcinka gorącego projektu Disney+. Rzućcie okiem, który fragment okazał się dla niego "wyzwalający" i jak argumentuje swą wypowiedź aktor.
Rywale – David Tennant komentuje scenę z 4. odcinka
W rozmowie z Radio Times ceniony aktor odniósł się do sceny z końcówki 4. odcinka "Rywali", w której grany przez niego Tony Baddingham daje upust emocjom i niszczy scenografię programu telewizyjnego Declana (Aidan Turner). Co miał do powiedzenia Tennant?
— W pewnym sensie to było bardzo wyzwalające, bardzo terapeutyczne. Z drugiej strony, jesteś świadomy, że masz tylko jedno ujęcie, żeby tego nie zepsuć, ponieważ jest tylko jedna scenografia i będziesz miał do tego tylko jedno właściwe podejście. Więc to taka mieszanka. Myślę, że kręciliśmy to jako ostatnią scenę w piątek, więc miało się świadomość, że każdy chciał, by wszystko poszło dobrze i wszyscy mogli wrócić do domu.
Być może taka reakcja aktora wzięła się po części z tego, że projekt niósł ze sobą udział w sporej ilości scen rozbieranych. Tennant zaznaczył bowiem wcześniej, że ta część pracy nad "Rywalami" bynajmniej nie należała do jego ulubionych.
— Nie jest to coś, na co czekam z niecierpliwością. Nie musiałem występować nago tak często jak [Alex Hassell], ale każdy z nas miał z tym do czynienia. Część historii dotyczy tego, jak ludzie radzą sobie ze swoją seksualnością – na dobre i na złe, w pozytywny i negatywny sposób. To część tego, co napisała Jilly [Cooper, autorka pierwowzoru], i to jest historia, którą zdecydowaliśmy się opowiedzieć. Myślę, że ważne jest, aby się z tym zmierzyć i nie unikać tego. Przypuszczam, że częścią pracy aktora jest to, że trzeba się przemóc, ponieważ próbuje się wpuścić ludzi do intymnego życia tych postaci i tego, co to o nich mówi. Chodzi mi o to, że wszystkie te sceny działają na rzecz postaci, wpływają na historię, więc musisz skupić się na tym aspekcie opowiadania historii i zapomnieć o sobie.
Jeśli interesują was kulisy najnowszego serialu Disney+, sprawdźcie, która gwiazda "Rywali" pochwaliła sceny seksu. Jeśli z kolei chcecie dowiedzieć się, co o tytule sądzi Serialowa, koniecznie sprawdźcie naszą opinię: "Rywale" – recenzja serialu.