"Pretty Little Liars": Koniec sezonu i coraz więcej emocji
Mateusz Madejski
2 września 2011, 09:38
Twórcy "Pretty Little Liars" nie mają litości. Kończą 2. sezon w najciekawszym momencie i każą czekać na następne odcinki aż do przyszłego roku.
Twórcy "Pretty Little Liars" nie mają litości. Kończą 2. sezon w najciekawszym momencie i każą czekać na następne odcinki aż do przyszłego roku.
Właściwie to oficjalnie jesteśmy na półmetku 2. sezonu "Pretty Litlle Liars", bo według dziwnej nomenklatury widzowie zobaczyli wczoraj "finał półsezonu". Co zatem przyniósł nam ten "półfinał"? Dziewczyny są w tarapatach. Niby nic nowego, ale tym razem kłopoty są największe z możliwych. Większość tajemnic już się wyjaśniła, choć tak naprawdę widzowie i tak się wszystkiego domyślali od dłuższego czasu. Na rozwiązanie ciągle czeka jednak wiele smakowitych detali.
Sezon drugi był całkiem udany, ale najlepszym odcinkiem był zdecydowanie ten ostatni. Twórcy poeksperymentowali nieco z montażem, przez co odcinek trzymał zdecydowanie bardziej w napięciu niż poprzednie. Przez następne pół roku fani "Pretty Little Liars" będą zapewne umierać w domysłach czy czwórce naiwnych dziewczynek uda się wygrać z bezwzględnym i przebiegłym wrogiem.
Swoją drogą, na plus wrogowi trzeba oddać sporą kreatywność i niezłe (choć bardzo czarne) poczucie humoru. Czy dziewczyny pozostaną bierne i dadzą się złamać? Czy może przejdą do kontrofensywy? Ciekawe pytania.
Atmosfera w miasteczku Rosewood stała się już tak ciężka, że po prostu musi tam dojść do jakiegoś przesilenia. Pewnie wszystko wyjaśni się w drugiej części drugiego sezonu. Tymczasem fani dziewczyn muszą sobie znaleźć jakiś inny serial na jesień.