"Covert Affairs" (4×01-02): Wakacyjne szpiegowanie
Bartosz Wieremiej
25 lipca 2013, 20:32
Wycieczka do Kolumbii, nowi bohaterowie, solidna dawka tajemnic oraz porządna intryga. Przyjemnie się zaczął 4. sezon "Kamuflażu", oj, przyjemnie. Spoilery.
Wycieczka do Kolumbii, nowi bohaterowie, solidna dawka tajemnic oraz porządna intryga. Przyjemnie się zaczął 4. sezon "Kamuflażu", oj, przyjemnie. Spoilery.
Co trzeba wiedzieć o 4. serii produkcji emitowanej na antenie USA Network? Uwaga! Źle się dzieje w CIA. Stop. Atmosfera jest jeszcze bardziej napięta niż w wybuchowym 3. sezonie. Stop. Relacje między poszczególnymi bohaterami już dawno opuściły rejony: "jestem zły/dobry i zaraz zrobię ci krzywdę/wypiję z tobą piwo". Stop. W produkcji roi się od niedopowiedzeń, a praktycznie każda z postaci coś ukrywa. Stop. Po Led Zeppelin, R.E.M. i Davidzie Bowiem, w tym sezonie towarzyszyć nam będą Pixies. Stop. Koniec telegraficznego skrótu.
O czym jeszcze warto wspomnieć? O najważniejszym: pierwsze dwa odcinki sezonu nie zawodzą. Zarówno "Vamos" jak i "Dig For Fire" to bardzo dobre epizody. Plan nakręcany przez Henry'ego (Gregory Itzin) nabiera rumieńców i co tu dużo mówić, na otwartą wojnę pomiędzy nim a Arthurem Campbellem (Peter Gallagher) wszyscy czekaliśmy od 1. sezonu. Dodatkowo pośrodku tego konfliktu znalazła się Annie (Piper Perabo), która, pomimo najmniejszej wiedzy o poszczególnych graczach, jest stroną najbardziej aktywną, a jej życie wręcz co chwilę znajduje się w niebezpieczeństwie.
Szczególne umiejscowienie panny Walker w całej intrydze to niejedyna ciekawostka tego sezonu dotyczącą bohaterów. Niezwykle interesujące rzeczy dzieją się w jej związku z Auggiem (Christopher Gorham), a także w małżeństwie Arthura oraz Joan (Kari Matchett). Na wierzch wychodzą dziwne zależności. Kto by pomyślał, że Wilcox ma swojego człowieka wewnątrz CIA, a Teo Braga (Manolo Cardona) będzie kimś więcej niż "zwykłym" terrorystą sezonu? Są wreszcie postacie, o których miejscu w układance nie wiemy praktycznie nic jak np. Calder (Hill Harper), ale o nim może więcej innym razem.
Ta bardzo dziwna sieć powiązań, tajemnic i sekretów potęguje tylko wyraźnie odczuwalne napięcie i świetnie dopełnia garść dramatycznych wydarzeń. W pierwszych dwóch spotkaniach z "Kamuflażem", gdy jedni zostają postrzeleni, a inni rezygnować będą ze stanowisk, niektórym przyjdzie zaliczyć bolesne i niebezpieczne upadki (dosłownie i w przenośni). Przetasowania na agencyjnych szczytach dopiero się rozpoczynają, a badania poligrafem nieprzypadkowo zajmują tak prominentne miejsce. Na dodatek wspomniana już Annie o mało nie zostaje zamordowana przez kolegę z pracy, a Auggiemu i Arthurowi zdarza się kilkukrotnie rozmawiać ze sobą z niespotykaną wręcz wrogością.
Poważna atmosfera nie zmienia faktu, że całość naprawdę świetnie się ogląda. Ponadto twórcom udało się osiągnąć stan bardzo kruchej równowagi w rozwoju fabuły. Z jednej strony tajemnice ujawniane są praktycznie co chwilę. Z drugiej, wciąż niewiele wiadomo i to ten brak wiedzy motywuje do cierpliwego czekania na kolejny epizod.
Jakiś czas temu, w jednym z odcinków "Z nosem przy ekranie", przewidywałem, że "Covert Affairs" nie spełni pokładanych nadziei. Jak dobrze jest czasem nie mieć racji.