"Continuum" (2×13): Czas to za mało
Andrzej Mandel
6 sierpnia 2013, 17:53
Finał 2. sezonu "Continuum" sprawił, że czas oczekiwania na nowe odcinki będzie dłużył się niemiłosiernie. Przy okazji: kto tu jest głównym bohaterem? Spoilery.
Finał 2. sezonu "Continuum" sprawił, że czas oczekiwania na nowe odcinki będzie dłużył się niemiłosiernie. Przy okazji: kto tu jest głównym bohaterem? Spoilery.
Simon Barry zmylił nas wszystkich. Ani Liber8, ani Kiera, tylko zupełnie ktoś inny dominował w finale 2. sezonu "Continuum". Przy okazji, dobrą wiadomością dla mnie jest to, że może jeszcze będzie szansa zobaczyć Magdę Apanowicz w roli Emily vel Mii.
Wydawało się, mimo pojawienia się Freelancerów, że akcja "Second Time" rozegra się głównie w trójkącie Kiera, Liber8 i Alec. Eschera uważałem za dodatek, mający zaplątać intrygę. Możecie się teraz ze mnie pośmiać, ale dzięki temu finał 2. sezonu wcisnął mnie w fotel i naprawdę chciałbym namieszać w kontinuum czasoprzestrzennym, by natychmiast zobaczyć, jaki jest dalszy ciąg.
Sprawy komplikują się bowiem w sposób, który fanom "Fringe" może się podobać, ale przy tym nie powinien odpychać mniej zaangażowanych widzów. Osią serialu staje się Alec Sandler (Erik Knudsen i znany z "X-Files" William B. Davis) i jego życie naukowe oraz rodzinne. Pozostałe postacie, oprócz Freelancerów, wyglądają obecnie na narzędzia starego Aleca Sadlera. Pytanie tylko, czy w 3. sezonie się to nie zmieni kolejny raz.
Z perspektywy czasu, muszę przyznać, że konstrukcja fabularna "Continuum" zaczyna mi powoli przypominać wspomniane już "Fringe". To nie jest historia rozpisana na jeden sezon i dopisywana na chybcika, ale duża i szeroko zakrojona opowieść, która ma nas przyciągać przez kilka sezonów. Dobrze jednak, że sezony nie są zbyt długie, gdyż możemy uniknąć niewiele wnoszących odcinków.
Najważniejszym wydarzeniem "Second Time" wydaje mi się to, że po raz pierwszy zobaczyliśmy naprawdę samodzielnie działającego młodego Aleca. Nie konsultował tu z nikim swoich decyzji, nie przejmował się tym, jak jego działania wpłyną na innych. Po prostu działał. Zniknął, dzięki temu, rozdźwięk między Sadlerem z 2077 roku, a tym z naszego czasu.
Za to samo zakończenie rodzi naprawdę wiele pytań dotyczących tego, co będzie dalej. Zamknięcie 1. sezonu było nieco mniej dosłowne, ale też otwierające mniej możliwości. Z drugiej strony – rzeczy, których mogliśmy być pewni po finale 1. sezonu, okazują się nie być takie pewne.
Dopiero w przyszłym roku przekonamy się, co stanie się z Carlosem i Betty, a także kiedy pojawi się młody Alec. Wiele odpowiedzi postawi nam nowe pytania. Czekam na nie z niecierpliwością.