"2 Broke Girls" (3×01): I całkiem niezłe otwarcie
Mateusz Madejski
24 września 2013, 21:13
Dobra wiadomość. Pierwszy odcinek trzeciego sezonu o spłukanych dziewczynach jest pierwszym od dawna, który warto oglądać z włączonym dźwiękiem. Spoilery.
Dobra wiadomość. Pierwszy odcinek trzeciego sezonu o spłukanych dziewczynach jest pierwszym od dawna, który warto oglądać z włączonym dźwiękiem. Spoilery.
Gdy w 2011 roku debiutował serial "2 Broke Girls", można było mieć nadzieję, że zapowiada się najlepszy sitcom od czasu "Przyjaciół". Pomysł na serial był ciekawy, obsada niezła. Jednak najlepsze były dialogi, bardzo dalekie od politycznej poprawności. Nabijano się z bogatych, biednych, Azjatów, hipsterów, Ukraińców, Polaków… Dostawało się też uzależnionym od nowych mediów redaktorom Serialowej ("Twitter jest głupi, a Instagram to Twitter dla tych, którzy nie umieją czytać"). Niestety, każdy kolejny odcinek był coraz gorszy, aż wreszcie serial osiągnął poziom ostatnich kreacji Miley Cyrus.
Jednak otwarcie trzeciego sezonu jest zaskakująco dobre. Dziewczyny tym razem otwierają swój cupcake'owy biznes na tyłach baru Hana. Jednym z pierwszych klientów dziewczyn jest dziwny imprezowicz w kiepskim stanie, który okazuje się być znanym muzykiem rockowym. Gwiazdor niestety umiera przy okienku dziewczyn, przez co knajpa Caroline i Max staje się szybko kultowa. Sukces dziewczyn jednak prowadzi do konfliktu z Hanem, który chce pieniędzy za wynajem swojego pomieszczenia.
Tyle fabuła, która oczywiście ma w tym sitcomie zupełnie drugorzędne znaczenie. Najważniejsze są dialogi, a te są w odcinku "And the Soft Opening" całkiem niezłe. Zdecydowanie najlepszy w odcinku jest monolog Max o najnowszych wydarzeniach społeczno-polityczno-celebryckich na świecie. Ale są też żarty z Kate Moss i oczywiście mnóstwo dowcipów z Hana. Są i gagi typowo gimnazjalne, ale na szczęście w rozsądnych ilościach. Niestety, nasza krajanka Sophie Kaczynski (Jennifer Coolidge) pojawia się tylko na chwilę, by wyjaśnić obecny status swojego związku z ukraińskim kucharzem Olegiem.
Co ciekawe, mimo wielu negatywnych opinii o drugim sezonie serialu, miał on w USA naprawdę świetną oglądalność. Niektóre odcinki obejrzało nawet kilkanaście milionów widzów. Być może więc humor niskich lotów jest właśnie tym, co ludzie chcą oglądać. A może przed telewizory przyciąga ich chemia pomiędzy bohaterami. Tak czy inaczej, miejmy nadzieję, że w całym trzecim sezonie scenarzyści wykonają swoją pracę tak dobrze, jak przy pierwszym odcinku. Za tydzień podobno dziewczyny mają próbować rozkręcić biznes za pomocą Kickstartera, więc może być równie ciekawie.