Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
29 września 2013, 15:08
HITY TYGODNIA
W tym tygodniu "Breaking Bad" musiało ustąpić pola powrotom "How I Met Your Mother" i "Glee".
1. "How I Met Your Mother" (9×01-02 – "The Locket" i "Coming Back")
Ja: Jest matka, jest hit. Ten powiew świeżości był potrzebny, a rezultat jest oszałamiający. Czekam na kolejny odcinek odliczając każdą sekundę i tym bardziej czekam na to jak w końcu będzie wyglądać to cholerne spotkanie Teda z matką.
2. "Glee" (5×01 – "Love, Love, Love")
Kinga: Popłakałam się. Uśmiałam się, Przywitałam stare Glee. Niesamowita niespodzianka, niesamowita energia, niesamowici aktorzy, to jest to Glee na które czekałam.
3. "Breaking Bad" (5×15 – "Granite State")
d.: Jeżeli w tygodniu, gdzie startuje ok. 75% amerykańskiej ramówki przy wypisywaniu hitów i kitów w niedzielę możesz myśleć z podziwem tylko o tym jednym serialu, który w dodatku widziałeś/widziałaś w poniedziałek, a pozostałe obejrzane odcinki wzbudzają w Tobie co najwyżej mieszane uczucia, to wiedz, że obserwujesz, jak naprawdę Wielki Serial przechodzi do historii.
4. "Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." (1×01 – "Pilot")
Freak: Nieambitna rozrywka, fajne gadżety i ciekawi bohaterowie. Jestem na tak.
5. "The Big Bang Theory" (7×01-02 – "The Hofstadter Insufficiency" i "The Deception Verification")
modjo: Wrócił stary dobry humor z pierwszych sezonów. Koszmar Sheldona i sprawdzanie "piersi" Howarda położyły mnie na łopatki. Zyskanie umiejętności rozmowy z kobietami przez Raja wychodzi na wielki plus mimo moich wątpliwości. No i w końcu scenarzyści dali dziewczynom kilka dobrych dialogów.
"Castle" (6×01 – "Valkyrie")
minnie: Pierwszy odcinek rozpoczął się sporym zaskoczeniem, a zakończył trochę mniejszym. W międzyczasie zobaczyliśmy, jak radzą sobie Castle i Beckett w nowej sytuacji, poznaliśmy nową partnerkę Beckett agentkę McCord i nowego chłopaka Alexis. Można to nazwać dobrym początkiem, ale chcę lepiej.
"Sleepy Hollow" (1×02 – "Blood Moon")
elenkaa: Nadal jest super. Odcinek był trochę mniej napakowany akcją niż poprzedni, ale to dobrze. Poznawanie świata przez Ichaboda jest zabawne, trochę przypomina mi czasem Castiela z Supernatural. Wątek z czarownicami też dobry, ja lubię takie klimaty, o wiele bardziej niż wampiry/wilkołaki itp. Lubię wątek Katriny, ciekawi mnie ta postać.
"2 Broke Girls" (3×01 – "And the Soft Opening")
Sonea: Dużo humoru i świetny monolog Max. Czego chcieć więcej?
"Ray Donovan" (1×12 – "Same Exactly")
Artur: Niezły finał najlepszej chyba letniej nowości serialowej. Ostatnia scena piękna!
KITY TYGODNIA
W tym tygodniu "zwycięzca" może być tylko jeden: finał "Dextera", który dostał pięć razy tyle głosów, co drugie na liście "Revolution".
1. "Dexter" (8×12 – "Remember the Monsters?")
dziobak69: Tak naprawdę ten serial dla mnie skończył się na genialnym zakończeniu 4 sezonu (odc." The Gateway" ) Kolejne sezony to już tylko odcinanie kuponów popularności ze szkodą dla scenariusza, postaci i całej historii. Jak żenujące jest zakończenie tego serialu, widać zwłaszcza w zderzeniu z zakończeniem "Breaking Bad".
2. "Revolution" (2×01 – "Born in the U.S.A.")
dako: Wszyscy na ekranie cierpią, a ja zamiast cierpieć z nimi zastanawiam się przez cały odcinek, po co ja to oglądam?! No cóż, chyba każdy ma jakiś serial, co go wnerwia, ale i tak go ogląda.