"Person of Interest" (3×01): Szybcy i wściekli
Michał Kolanko
30 września 2013, 17:03
"Person of Interest" powróciło – i jest jeszcze bardziej rozbudowane niż w sezonie drugim. John i Harold zbudowali prawdziwy zespół, który pomaga im rozwiązywaniu trudnych problemów związanych z Maszyną. Spoilery!
"Person of Interest" powróciło – i jest jeszcze bardziej rozbudowane niż w sezonie drugim. John i Harold zbudowali prawdziwy zespół, który pomaga im rozwiązywaniu trudnych problemów związanych z Maszyną. Spoilery!
Ten projekt jest bardzo specyficzny. Mieszanka science fiction, serialu kryminalnego i dramatu w jednym, podlana sporą dawką humoru – "PoI" jest jedyne w swoim rodzaju. Maszyna – inteligentny (chociaż nie wiemy do jakiego stopnia) komputer, który przewiduje ataki terrorystyczne i zwykłe przestępstwa na podstawie podsłuchanych danych – wyróżnia ten serial spośród innych. Maszyna powstała jako projekt rządowy, chociaż teraz pracuje sama dla siebie.
Po tym, jak Maszyna uwolniła się pod koniec drugiego sezonu, nie było jasne, w którym kierunku pójdzie serial. Twórcy wybrali najlepszą z możliwych dróg – kilka elementów projektu zostało zmienionych, ale jego rdzeń pozostał nienaruszony.
Tym nowym elementem jest wprowadzenie byłej agentki Shaw (Sarah Shahi) jako stałego członka zespołu (przynajmniej tak to wygląda w tym odcinku), do którego na początku serialu należeli tylko Reese (Jim Caviezel) i Finch (Michael Emerson). Ta zmiana wyszła serialowi na dobre – Shaw ma zupełnie inny temperament niż Reese, co było doskonale widać w pierwszym odcinku 3. sezonu – chociażby w scenie z opatrunkiem. "Nie obchodzi mnie czy umrzesz" – mówi Shaw do przerażonego bohatera "historii tygodnia".
Miejmy tylko nadzieję, że nikt nie planuje romansu Shaw z Reese'em. Owszem, jest między nimi chemia, ale wynika głównie z podobnej przeszłości i podobnego – chociaż nie identycznego – podejścia do rozwiązywania problemów. Romans byłby zbyt oczywistym rozwiązaniem, a ten serial nigdy nie popadał w banał.
Shaw sprawia, że serial stał się jeszcze bardziej dynamiczny i pełen energii. I o ile historia w tym tygodniu była sztampowa – marynarz, który wplątał się w rozgrywkę dotycząca przemytu diamentów – to Shaw pokazała, że jest cennym nabytkiem dla "Team Machine". A w tym tygodniu dowiedzieliśmy się też, jak Reese stał się żołnierzem sił specjalnych USA.
Drugim kluczowym wątkiem w tym odcinku jest to, co dzieje się z Root. Po tym jak trafiła do szpitala psychiatrycznego w finale 2. sezonu, nie utraciła wcale kontaktu z Maszyną. I to niezwykle fascynująca historia. Maszyna ma dla niej zadanie – to wiemy na pewno. Nie wiemy, na czym ma polegać. Dialog Root z jej lekarzem – w którym wykorzystała informacje zdobyte przez Maszynę – to najlepsza scena odcinka.
Root pozostaje jedną z najbardziej fascynujących postaci w całym serialu. Tak samo fascynująca jest jej relacja z Maszyną. Jakie będą następne kroki w tej relacji? Czy Maszyna ją uwolni ze szpitala psychiatrycznego? I dlaczego właśnie ona. Jakie są cele Maszyny? To wszystko pytania, które wiszą nad 3. sezonem "PoI".
Niektórzy fani serialu mogli być rozczarowani, że w pierwszym odcinku nowego sezonu nie dowiadujemy się więcej o Maszynie jako takiej. Po przełomowych wydarzeniach z sezonu drugiego to może być lekkim rozczarowaniem. Twórcy serialu postanowili nie wykładać kart na stół od razu. Zamiast tego zbudowali solidne podstawy dla dalszego rozwoju wszystkich wątków, które tak uważnie śledzimy.
Przez wprowadzenie na stałe agentki Shaw nie ma ryzyka, że "Person of Interest" popadnie w rutynę. Miejmy tylko nadzieję, że twórcy wiedzą także, jak w satysfakcjonujący sposób rozbudować kluczowe wątki w serialu, przede wszystkim te dotyczące Maszyny.