Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
6 października 2013, 14:58
HITY TYGODNIA
Zestawienie hitów z tego tygodnia wyszło bardzo ciekawie. Na pierwszym miejscu znalazło się "The Big Bang Theory", a po piętach depcze mu finał "Breaking Bad", pilot "Masters of Sex", a także najnowszy odcinek "Glee".
1. "The Big Bang Theory" (7×03 – "The Scavenger Vortex")
Meg: Wreszcie odcinek, przy którym naprawdę się śmiałam i to prawie cały czas. Pomysł z przemieszaniem par był bardzo dobry. Osoby, które dotąd nawet nie rozmawiały ze sobą za dużo, sam na sam nagle musiały współpracować. Najlepszą parą byli zdecydowanie Amy i Howard, którzy odkryli wspólne zainteresowanie i jako jedyni naprawdę dobrze się bawili podczas podchodów.
"Breaking Bad" (5×16 – "Felina")
VisitorQ: Absolutnie fantastyczne zakończenie tego fantastycznie absolutnego serialu i jednej z serialowych podróży mojego życia.
"Masters of Sex" (1×01 – "Pilot")
d.: Jak na razie jedyna w pełni udana premiera tej jesieni. Showtime, bardziej znane z przedstawiania kontrowersyjnych tematów w sposób dosyć ostry, na razie wybrnęło z wielką klasą z tak "obrazoburczego" tematu, jak badanie ludzkiej seksualności. To chyba pierwszy serial tak bardzo o seksie, który jednocześnie nie zawiera w sobie na razie żadnej wulgarności. I ta cudowna Lizzy Caplan!
"Glee" (5×02 – "Tina in the Sky with Diamonds")
Ryan: Czyżby twórcy postanowili obrać jedyną słuszną drogę, czyli powrót do korzeni? Oby nie tylko na ten jeden odcinek.
"Sleepy Hollow" (1×03 – "For the Triumph of Evil")
Kawu: Proszę, trzeci odcinek, a ja jestem coraz bardziej zaskoczona. Pozytywnie, oczywiście. Od pierwszej do ostatniej minuty w pełni trzyma w napięciu, w niektórych momentach nawet czułam ciarki. Tego się oczekuje po bardzo dobrym serialu – zdrowa i odpowiednia dawka grozy warta najlepszego horroru, a niekiedy nawet elementy niezłego humoru. Dodatkowo gra aktorska na wysokim poziomie, w szczególności brawa dla odtwórcy roli Ichabooda Crane'a. To wszystko sprawia, że każda chwila z tym serialem to czysta przyjemność i z niecierpliwością się czeka na każdy kolejny odcinek. Zdecydowanie wpisuję na listę moich ulubionych seriali!
"The Good Wife" (5×01 – "Everything Is Ending")
punia_patton: To będzie najlepszy sezon. Z przemyślanie i cudownie budowanym napięciem. Go Alicia!
"Mentalista" (6×01 – "The Desert Rose")
hp: Choć sprawa odcinka była taka sobie, to cała reszta była jednym wielkim hitem. RJ wreszcie zaczyna być bliżej – nie tylko Patricka, ale przede wszystkim widzów.
"Chirurdzy" (10×03 – "Everybody's Crying Mercy")
roxy: Żeby nie było cukierkowo i słodko, mamy Webera, który gani Meredith za jej decyzję, do tego Cristinę, która ucieka przed dotykiem Owena, Dereka i Meredith, którzy poznają uroki posiadania noworodka, April czekającą na wyniki, panikującą, Alexa, który pod koniec odcinka pokazuje, że jednak nie zdziadział do końca, i parę tam innych wątków, które składają się na super odcinek.
"Homeland" (3×01 – "Tin Man Is Down")
Martittas: Spokojny, ale przy tym bardzo realistyczny powrót po wybuchu z końcówki sezonu. Pokazanie dramatu rodziny Brody'ego, zdrady Saula wobec Carrie i nieoczekiwanie bardzo ludzkiego Quinna stanowią miłą odmianę od "fatalnego zauroczenia", jakim nas karmiono przez większość poprzedniego sezonu. Jest dobrze!
KITY TYGODNIA
Bardzo dużo głosów na kit dostały w tym tygodniu "Pamiętniki wampirów", "2 Broke Girls" i "Jak poznałem waszą matkę". Ponieważ jednak wszystkie trzy seriale miały też sporo głosów na hit, nie załapały się do żadnego zestawienia. Zgodni byliście za to co do jednego – "Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." jest kitem.
"Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." (1×02 – "0-8-4")
Lara Notsil: Sztuczność z tego odcinka wychodziła jeszcze bardziej niż w pilocie. Sztuczni bohaterowie, sztuczne reakcje i emocje, sztuczny klimat i sztuczna misja. Nawet Samuel L. Jackson był sztuczny. Jedyne, co było wiarygodne, to brak oka Samuela.