Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
17 listopada 2013, 15:29
HITY TYGODNIA
W tym tygodniu najwięcej głosów na hit otrzymały dwa seriale: "Masters of Sex" i "The Originals". Za nimi "HIMYM", "Chirurdzy", "The Walking Dead"…
"Masters of Sex" (1×07 – "All Together Now")
majaina: Nadal jestem urzeczona parą głównych bohaterów. Ubawiłam się podczas pierwszej sceny seksu, odartej zupełnie z romantyzmu, ale też wulgarności, zupełnie "naukowej". Uwielbiam też coraz bardziej panią Scully. Fantastyczna postać, która dopiero odkrywa siebie i swoje potrzeby. No i końcówka jaka intrygująca: czyżby Virginia jednak nie była taka dobra w oddzielaniu seksu od uczuć? Coś się tu święci i nie mogę się doczekać następnego odcinka!
"The Originals" (1×07 – "Bloodletting")
Kawu: Jak dla mnie, głównym bohaterem tego odcinka był zdecydowanie Klaus. Nie wiem, czy to zasługa doskonałej gry aktorskiej, czy świetnego charakteru postaci, ale w jednym momencie widzę rozwścieczonego pierwotnego, który zabija wszystko, co spotka na swojej drodze, a w drugim pokazuje tak wrażliwe oblicze, że jest mi go szkoda. Od pierwszej minuty kiedy pojawił się w tym odcinku, było o wiele ciekawiej. Spojrzenie pełne gniewu, kolejny udany pokaz siły i nonszalancki styl bycia… Doliczając do tego Elijah i trochę Daviny mamy porywający, pełen wrażeń i napięcia odcinek. Kolejny raz, jestem na tak!
"Chirurdzy" (10×09 – "Sorry Seems to be the Hardest Word")
zapomnij24: Genialny odcinek, choć nawet biorąc pod uwagę łagodzące okoliczności nienawidzę Arizony. Taka wielka miłość, tak żałowała, a śpi ze stażystką.
"How I Met Your Mother" (9×09 – "Platonish")
Freak: Wreszcie, wreszcie, wreszcie! Naprawdę dobry odcinek! Historia "Challenge Accepted" była fantastyczna! No i Walter White jako szef Teda też świetny. Mam tylko nadzieję, że nie jest to jedyny dobry odcinek w sezonie.
"The Walking Dead" (4×05 – "Internment")
d.: Ten (najlepszy jak dotąd w 4. sezonie) odcinek mógłby właściwie nosić tytuł "Hershell The Badass". Dostałam dokładnie to czego oczekuję po tym serialu: 100% żywych trupów w żywych trupach – bardzo dynamiczny, trzymający w napięciu, niegłupi odcinek, w którym brak było zbędnego moralizatorstwa, za to (żywy) trup scielił się bardzo gęsto. Zwróciłam też uwagę na świetne "komiksowe" kadry. Osobne wyróżnienie wędruje do sekwencji, w której jednocześnie Hershell walczy z zombie, Rick i Carl strzelają do całej hordy tychże, a Maggie usiłuje się dostać na oddział poddany kwarantannie – sekwencji, która moim skromnym zdaniem przebiła ciut przewidywalne (bo oczekiwane) zakończenie.
"Downton Abbey" (4×08)
Nana: Ach, co to był za finał! Chcę święta, i to JUŻ!
"Glee" (5×05 – "The End of Twerk")
Ryu: Za dwie sceny. Pierwsza to napaść na Unique i jej utwór. Druga to Rachel ze swoim "kochaniem tak bardzo, że chciałaby to mieć za 50 lat na swoim ciele".
"Arrow" (2×06 – "Keep Your Enemies Closer")
Meg: Drugi sezon przyniósł powiew świeżości w tym serialu. Coraz lepiej znamy bohaterów i wiemy, co determinuje ich działania. Ten odcinek pokazał, że Oliver nie jest już zakapturzonym, który uganiał się za przestępcami nie zważając na swoich przyjaciół. Teraz jest przede wszystkim człowiekiem, który może się postarać i nawet coś poświęcić, żeby pomóc przyjacielowi.
KIT TYGODNIA
Kit jest tym razem tylko jeden: "The Blacklist".
"The Blacklist" (1×08 – "General Ludd (No. 109))
Kawu: Odcinek nie przypadł mi do gustu, głównie ze względu na tragiczny obrót spraw, jeśli chodzi o Reddingtona. Jego postać przyciągała uwagę w większości przez niewzruszoną postawę, tajemniczość i brak chęci brudzenia sobie niepotrzebnie rąk. I wtedy pojawia się scena, kiedy ten sam Red zabija ojca Keen, plotąc wcześniej jakieś sentymentalne i podpadające pod paranoję pierdoły. Wszystko przeżyję, ale proszę, niech nie psują tego serialu robiąc z Reddingtona starego szaleńca z przesadną obsesją na punkcie swojej córki.