Wasze hity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
2 marca 2014, 15:02
W tym tygodniu w ogóle nie wybraliście kitów, a największy z hitów wciąż pozostaje ten sam.
W tym tygodniu w ogóle nie wybraliście kitów, a największy z hitów wciąż pozostaje ten sam.
1. "True Detective" (1×06 – "Haunted Houses")
Meg: Sprawy zarówno w przeszłości jak i w teraźniejszości coraz bardziej się komplikują. W przeszłości Marty wciąż ulega słabościom i nie potrafi się zmienić. Rust nadal nie potrafi odpuścić sprawy i wygląda na to, że jest coraz bliżej rozwiązania, a ktoś bardzo nie chce by prawda wyszła na jaw. W teraźniejszości wszyscy przesłuchiwani nie mówią prawdy. Wciąż coś ukrywają i wyraźnie widać, że chociaż panowie za sobą nie przepadają, nie będą źle mówić o wspólnej pracy. Cokolwiek zaszło nadal ich łączy albo jakaś lojalność albo strach przed konsekwencjami podjętych kiedyś działań.
2. "Glee" (5×09 – "Frenemies")
violetta: Naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji w NY, zgrzyt między Rachel a Santaną w końcu dodał jakichś emocji. Wątki bardzo ciekawie poprowadzone, to, że było mniej scen dzieciaków z ND oprócz oryginalnego trio, wyszło odcinkowi na dobre, a i było też czego posłuchać ("Don't Rain On My Parade" Santany i piosenka The Police – bomba).
3. "Arrow" (2×14 – "Time of Death")
Kawu: Niewiele istnieje takich seriali, które wyciskają mi łzy. Jednak ten odcinek sprawił, że płakałam jak bóbr, głównie za sprawą przemowy Oliviera, a później Laurel do Sarah. Cudowne, naprawdę cudowne dialogi. Brawa dla ich autora. No i oczywiście było też dużo fajnej akcji, nasz przestępca był postacią ciekawą i fascynującą, a i Felicity jak zwykle umilała nam czas. I jakie zakończenie! Chyba każdy czekał na spotkanie dwóch starych "przyjaciół" – Oliviera i Slade'a. Cóż więcej, wszystko jak najbardziej na miejscu i bardzo przyjemnie było znowu oglądać ten serial po tak długiej dla mnie przerwie. Zdecydowany hit.
"Grey's Anatomy" (10×13 – "Take It Back")
Nannah: Warto było czekać! Pewnie nie jestem obiektywna, ale Jackson i April wygrali ten odcinek.
"Chicago PD" (1×06 – "Conventions")
Mav: Kolejny świetny odcinek, ciekawa sprawa, fajne połączenie z "Law and Order", chemia między Lindsay i Halsteadem rośnie, znowu brutalny Voight, no i oczywiście znowu synalek Voighta narozrabiał. Można było się tego spodziewać, ale cliffhanger na plus
"Castle" (6×16 – "Room 147")
Martittas: Jak to powiedział Castle, "Not so boring after all"! Ciekawy motyw z wielokrotnym przyznawaniem się do morderstwa, lekki klimat, może trochę oklepany wątek sekty, ale zamknięty w jednym odcinku. Duży plus za początek przyjaźni Beckett i Alexis.
"Brooklyn Nine-Nine" (1×18 – "The Apartment")
Martittas: Hit za tatę – Holta i syna – Peraltę, za nowy sposób na przechowywanie poczty, rozsądną i pomocną Ginę, włosy w piance do golenia i Terry'ego "proud mama hen", który stanął murem za swoją ekipą!
"Teen Wolf" (3×20 – "Echo House")
Luc: Przez większość czasu nie wiem, co się dzieje, ale i tak to mi nie przeszkadza w cieszeniu się tym serialem. Druga odsłona trzeciego sezonu jest naprawdę udana.
"Pretty Little Liars" (4×21 – "She's Come Undone")
Stay: Znowu więcej pytań niż odpowiedzi… ale chyba nikt, kto ogląda PLL od początku, nie powinien być tym szczególnie zaskoczony. Na duży plus zdecydowanie demolka w wykonaniu Arii. Spencer dalej ćpa? Świetnie! Podobno wątek uzależnionej Spencer pojawił się również w książce, nie wiem, jak był w niej rozegrany, ale sam pomysł świetny! Marlenko, może warto częściej zajrzeć do książek, z których wzięłaś pomysł na serial?