Kryminalny na Helu. Wywiad z Wojtkiem Zielińskim
Mateusz Madejski
14 października 2014, 17:34
Wojciech Zieliński gra w serialu "Zbrodnia" stacji AXN Tomka Nowińskiego, policyjnego komisarza, zmagającego się z problemami osobistymi i mocno nadużywającego alkoholu. Aktor opowiedział nam sporo o swojej postaci.
Wojciech Zieliński gra w serialu "Zbrodnia" stacji AXN Tomka Nowińskiego, policyjnego komisarza, zmagającego się z problemami osobistymi i mocno nadużywającego alkoholu. Aktor opowiedział nam sporo o swojej postaci.
Mateusz Madejski: "Zbrodnia" opiera się na szwedzkim serialu, który z kolei powstał na bazie książkowego kryminału. W ostatnich latach takie skandynawskie powieści stały się u nas wręcz kultowe. Też jesteś ich fanem?
Wojciech Zieliński: Powiem szczerze, że niespecjalnie. Czytałem kilka książek Henninga Mankella, znajomi mówili, że to bardzo wciąga. Ale mnie jakoś nie porwało. Dużo bardziej spodobały mi się książki Aleksandry Marininy. To z kolei kryminały, których akcja toczy się we współczesnej Rosji. Były mi jakoś bliższe. Może ze względu na słowiański posmak? Chyba te wszystkie skandynawskie rzeczy są nam, Polakom, trochę jednak dalekie.
No właśnie. Czy więc "Zbrodnia" to bardziej polski czy raczej skandynawski serial?
Zdecydowanie polski. Scenarzyści zadbali, żeby było dużo polskich wątków. Mamy komendę policji z typowo polskimi problemami, no i nasz polski Hel z jego tajemnicami. Uważam, że udało się tę historię przełożyć na polskie warunki.
Akcja serialu w dużej mierze opiera się na Twoich relacjach z Agnieszką Lubczyńską, kobietą, która odnajduje zwłoki.
Rzeczywiście, można powiedzieć, że to oś serialu. W postać Agnieszki wciela się Magda Boczarska, z którą się znamy od wielu lat.
Co was łączy w serialu?
Na pewno czujemy jakąś wzajemną fascynację. Rozumiemy się, może dlatego, że poznajemy się w bardzo trudnych momentach naszego życia. Mój bohater się rozwodzi i przeżywa załamanie. A postać, którą gra Magda? Teoretycznie ma męża, dzieci, dostatnie, wygodne i szczęśliwe życie. Ale to tylko pozory. Jej mąż jest patriarchalnym typem. Uważa, że to mężczyzna powinien zarabiać i utrzymywać dom. A on akurat zarabia bardzo dobrze. Więc ambicje Agnieszki, z zawodu prawniczki, są spychane na bok. Ma się zajmować dziećmi i tyle.
Co więc się rodzi z tej waszej fascynacji?
Rozmawialiśmy sporo z Magdą Boczarską o tym, jak chcemy poprowadzić nasze role. I doszliśmy do wniosku, że chcemy zbudować relacje dwóch osób ze sporym doświadczeniem życiowym. Wiedzieliśmy, że przedstawienie jakiejś nagłej, romantycznej miłości w przypadku dojrzałych już osób, posiadających pewien bagaż, nie ma większego sensu. To mogłoby chwycić, gdybyśmy grali nastolatków. Więc stworzyliśmy specyficzną, ciekawą, mam nadzieję, relację. Jednak nie będę zdradzał, co dokładnie nas połączy.
Podobno casting do "Zbrodni" nie należał do najlżejszych.
Rzeczywiście, sporo było różnych prób. Ale czy aktor powinien narzekać na castingi? Moim zdaniem nie. To jest po prostu część jego pracy. Jasne, jest przy tym stres i konkurencja, ale w końcu tak jest też w każdej innej pracy. Należy to przyjąć i tyle.
Czasem jednak trzeba sporo czekać na tę wymarzoną rolę.
Mówimy w środowisku aktorskim, że póki się otwiera lodówkę i widzi coś więcej niż tylko światło, to jest dobrze. Póki co, ja jeszcze samego światła nie widziałem (śmiech).
"Zbrodnia" to nowy polski serial kryminalny stacji AXN. Premiera zaplanowana jest na czwartek 16 października o godz. 22:00.