"Niepowstrzymani": Amerykański futbol po polsku
Mateusz Madejski
1 lutego 2015, 12:03
Może jeszcze o tym nie wiecie, ale w naszym kraju działa całkiem spora liga futbolu amerykańskiego. Stacja HBO postanowiła się nieco bliżej przyjrzeć temu zjawisku i jej kamera towarzyszyła podczas całego sezonu jednej z czołowych drużyn – Seahawks z Gdyni.
Może jeszcze o tym nie wiecie, ale w naszym kraju działa całkiem spora liga futbolu amerykańskiego. Stacja HBO postanowiła się nieco bliżej przyjrzeć temu zjawisku i jej kamera towarzyszyła podczas całego sezonu jednej z czołowych drużyn – Seahawks z Gdyni.
Przyznam, że o samym futbolu zbyt wiele nie wiem. Co najwyżej tyle, że to dziwny amerykański sport, który puszczają w przerwach pomiędzy reklamami na Super Bowl. Jednak coś musi w nim być, skoro nawet nad Wisłą zyskał sobie całkiem spore grono fanów.
Film "Niepowstrzymani" opowiada przede wszystkim o trzech zawodnikach gdyńskiej drużyny – jeden jest napakowanym "biznesmenem", który właśnie wyszedł z więzienia, drugi – całkiem ułożonym trenerem personalnym, a trzeci – niedosłyszącym studentem ASP. Każdy jest z innego świata, ale łączy ich ta specyficzna męska przyjaźń.
Jakoś tak jest, że Polakom filmy fabularne czy seriale wychodzą co najwyżej średnio. Natomiast polskie dokumenty – to jest coś. Z tym, że polscy dokumentaliści jakoś nie mogą się oprzeć pokusie, by "podfabularyzowywać" swoje dzieła. Cóż, jeden z tych paradoksów, których nigdy nie zrozumiem.
Niestety, nie inaczej jest z produkcją o futbolistach. Jeszcze "podreżyserowane" sceny mógłbym jakoś przejść. Ale największym problemem jest to, że nie dowiadujemy się kluczowych rzeczy. Na przykład – futbolista-biznesmen w jednej z pierwszych scen wychodzi z więzienia. Za co siedział? Jak długo siedział? Czy grą w futbol chce zneutralizować wspomnienia? A może kara przeszkodziła mu w karierze i przez to nigdy na dobre nie rozwinął skrzydeł? Dość kluczowe pytania, ale reżyser sobie najwyraźniej ich sobie nie zadał. Chętnie bym się też dowiedział coś więcej o samej drużynie – jak powstała, kiedy powstała i kto w ogóle wpadł na ryzykowny pomysł importu tak egzotycznego sportu nad Wisłę.
Sama historia drużyny jest jednak zaskakująco ciepła i pozytywna. To, co się udało w tym filmie, to na pewno przeniesienie klimatu przeładowanej testosteronem szatni na ekran. Wszyscy w drużynie są zupełnie z innej bajki, spięcia są na porządku dziennym, a niektórzy zawodnicy się zwyczajnie się nie lubią. Mimo to, kiedy wychodzą na murawę, to są niesamowicie zgraną drużyną, są niczym bracia.
Mocną stroną filmu są zdjęcia, do czego w sumie HBO już nas przyzwyczaiło. Jednak w tym przypadku jest to o tyle warte odnotowania, że same pejzaże są raczej ponure. Oglądamy szare trójmiejskie bloki, rozwalającą się SKM-kę czy wreszcie puste trybuny. A jednak operatorzy potrafili to tak ująć, że od zdjęć nie daje się oderwać wzroku.
"Niepowstrzymani" to jednak przede wszystkim opowieść o polskich sportowcach, którzy nie uprawiają jednej z kilku superpopularnych u nas dyscyplin. Ich życie to jedna wielka walka z wiatrakami. Oni sami zresztą doskonale zdają sobie z tego sprawę, ale mimo to chcą walczyć dalej. Dlatego, mimo irytującej momentami reżyserii, warto poświęcić czas na ten dokument.
Film możecie obejrzeć dziś (1 lutego) o godz. 22:10 w HBO.