Jak Jennifer Coolidge dostała rolę w "Obserwatorze"? Aktorka czekała 10 lat na szansę u Ryana Murphy'ego
Karolina Noga
22 października 2022, 15:02
"Obserwator" (Fot. Netflix)
Jennifer Coolidge zachwyciła swoją rolą w "Białym Lotosie", ale to dopiero początek. Gwiazda ostatnio zagrała w serialu "Obserwator" Ryana Murphy'ego. Jak mówi, czekała na to 10 lat.
Jennifer Coolidge zachwyciła swoją rolą w "Białym Lotosie", ale to dopiero początek. Gwiazda ostatnio zagrała w serialu "Obserwator" Ryana Murphy'ego. Jak mówi, czekała na to 10 lat.
Ryan Murphy to jeden z najbardziej płodnych twórców telewizyjnych. Tej jesieni na Netfliksie pojawiły się aż dwa jego seriale true crime "Dahmer – Potwór: historia Jeffreya Dahmera" — oraz "Obserwator", w którym wystąpiła Jennifer Cooldige. Aktorka nie ukrywa, że to dla niej wyjątkowa rola — oto dlaczego.
Obserwator — Jennifer Coolidge czekała 10 lat na rolę
Jennifer Coolidge ("Biały Lotos") zagrała w serialu rolę Karen — agentkę nieruchomości z biura Darren Dunn Realty. To właśnie ona sprzedaje dom Deanowi (Bobby Cannavale, "Zakazane imperium") i Norze Brannock (Naomi Watts), a kiedy zaczyna się historia ze stalkerem, to właśnie ona naciska, żeby dom sprzedali.
Obsada rozmawiała z IMDb, gdzie Coolidge zdradziła, że czekała 10 lat na rolę w serialu Ryana Murphy'ego. Wypowiedź Coolidge znajdziecie ok. trzeciej minuty poniższego wideo.
— To było dość intrygujące, że Ryan poprosił mnie, żeby to zrobiła. Nigdy nie dostaję propozycji tego rodzaju strasznych ról. On wynajął mój dom i wykorzystał go w "American Horror Story" w Nowym Orleanie, ale nawet jeśli byłam na podwórku… jakoś upewnił się, że nie było go w pobliżu, aby dać mi małą rolę. Więc oto jestem 10 lat później, zachwycona! — powiedziała.
Pod koniec serialu Karen wprowadza się do domu Brannocków, ale szybko staje się celem "obserwatora". Jennifer Coolidge opowiedziała w rozmowie z Tudum, jak czuła się kręcąc sekwencję rodem z horroru:
— To było bardzo intensywne. To było bardzo długie. Kręcenie tego zajęło bardzo dużo czasu. I myślę, że próbowaliśmy zrobić to wszystko w dzień lub dwa. Bycie aktorką to spełnienie marzeń, ale tak — byłam zmęczona, gdy skończyliśmy.
"Obserwator" powstał w oparciu o prawdziwe wydarzenia. Wszystko rozgrywało się w Westfield w stanie New Jersey, w 2014 roku. W serialu, który opiera się na artykule The Cut, pokazano nam losy Deana i Nory Brannocków, w rzeczywistości z tajemniczym prześladowcą zmierzyli się Derek i Maria Broaddusowie.
Zmiana nazwiska głównych bohaterów nie była pomysłem twórców — rodzina Broaddusów miała do Netfliksa dwie prośby, a jedną z nich była właśnie zmiana danych osobowych. Proszono także, by grający ich aktorzy nie byli do nich podobni.
Tymczasem widzowie nie kryją rozczarowania finałem. Zakończenie skomentowała także gwiazda produkcji, Naomi Watts, według której całość to mroczny komentarz do amerykańskiego snu bohaterów.